Rozdział 48

281 15 1
                                    

Ola
Pojechaliśmy do szpitala za karetką. Wszyscy byliśmy wstrząśnięci tym co stało się w dormie.
Mamy nadzieje, że Jinhong przeżyje. Zwłaszcza, że ma narkolepsje. 

-Ola? Obudź się z tego transu...- Przed twarzą pomachał mi ręką Jeonguk.

-Co?

-Czym ty się tak martwisz mała co?

-Martwię się o Jinhong'a i Tae. Tae jest już wykończony psychicznie, a Jinhong leży w szpitalu. Mam skakać z radości?

-Nie. Po prostu się uspokój...-Jeonguk objął mnie ramieniem.

Jungkook wybiegł za Tae i do teraz ich nie widzę. O nich też się martwię.

**********

Stoimy przed salą operacyjną. Godzine temu pielęgniarka powiedziała nam, że za chwile powinien wyjść lekarz .Czy chwila w tym szpitalu to dwie godziny?!

Cory kręci się po korytarzu, Jeonguk wyszedł podejrzewam, że zapalić. Poszedł razem z Hongseob'em.

Wyszłam za nimi. Nie myliłam się. Obydwoje stali oparci o ścianę i palili.

-Hej...od kiedy wy palicie?

-Ja od zawsze...-Odpowiedział Jeonguk.

-Od kilku miesięcy. Mniejsza o to. Ja wracam..

-Jeonguk?

-Hm?

-Myślisz, że nic mu nie będzie?- Podeszłam do niego. On wyrzucił papierosa i przytulił mnie do siebie.

-Nic mu nie będzie. Uwierz mi...

-A co jeśli...

-Nic mu nie będzie. Obiecuje...- Wali papierosami. Czuć to strasznie. Ale ja lubię ten zapach. Może jestem dziwna, ale tak jest.-Wracajmy.

-Tak. Masz racje.- Oderwałam się od niego i wróciliśmy do szpitala.

******

Siedzieliśmy przed salą jeszcze godzine. W końcu wyszedł lekarz. 

-Jinhong przeżył. Jest w dobrym stanie. Ale narkolepsja była dla nas wielką przeszkodą, dlatego to tyle zajęło. W szpitalu będzie musiał jeszcze zostać. A wy powinniście jechać do dormu i się wyspać.

Wyszliśmy ze szpitala. Został tam tylko Cory. Uparł się. A chłopacy uparli się, że mam zostać u nich w dormie. Z nimi nie dało się wygrać więc w ostateczności zostałam.

-Śpisz w łóżku Cory'ego.

-Dobra. A coś w czym będę mogła spać?

-Jasne. Chodź za mną.- Rozkazał mi Jeonguk.

Weszłam za nim do pokoju w którym mam spać. No tak. Jeonguk będzie w jednym pokoju.

-Masz to.- Podał mi ze swojej szafy  biały, oczywiście na mnie za duży T-Shirt oraz czarne za duże dresy.

-Dzięki. Mogę cię jeszcze poprosić o ręcznik?- Westchną i wstał.

-Jasne. Chodź.- Weszliśmy do łazienki. Jeonguk podszedł do szafki i wyją z niej duży biały ręcznik.-Proszę.- Uśmiechną się do mnie i wyszedł. Powiedziała jeszcze ciche ,,Dzięki" i zamknęłam drzwi na klucz.

Weszła pod prysznic i odkręciłam ciepłą wodę...

Jeonguk
Kurde! Ona zaczyna mi się podobać. Czy to źle? Raczej. To dziewczyna mojego przyjaciel. I była dziewczyna mojego przyjaciela. Nie mogę o tym myśleć. Lepiej zrobię jej coś na kolacje.

BTS- Spełnone marzenia 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz