Ola
Pojechaliśmy do szpitala za karetką. Wszyscy byliśmy wstrząśnięci tym co stało się w dormie.
Mamy nadzieje, że Jinhong przeżyje. Zwłaszcza, że ma narkolepsje.-Ola? Obudź się z tego transu...- Przed twarzą pomachał mi ręką Jeonguk.
-Co?
-Czym ty się tak martwisz mała co?
-Martwię się o Jinhong'a i Tae. Tae jest już wykończony psychicznie, a Jinhong leży w szpitalu. Mam skakać z radości?
-Nie. Po prostu się uspokój...-Jeonguk objął mnie ramieniem.
Jungkook wybiegł za Tae i do teraz ich nie widzę. O nich też się martwię.
**********
Stoimy przed salą operacyjną. Godzine temu pielęgniarka powiedziała nam, że za chwile powinien wyjść lekarz .Czy chwila w tym szpitalu to dwie godziny?!
Cory kręci się po korytarzu, Jeonguk wyszedł podejrzewam, że zapalić. Poszedł razem z Hongseob'em.
Wyszłam za nimi. Nie myliłam się. Obydwoje stali oparci o ścianę i palili.
-Hej...od kiedy wy palicie?
-Ja od zawsze...-Odpowiedział Jeonguk.
-Od kilku miesięcy. Mniejsza o to. Ja wracam..
-Jeonguk?
-Hm?
-Myślisz, że nic mu nie będzie?- Podeszłam do niego. On wyrzucił papierosa i przytulił mnie do siebie.
-Nic mu nie będzie. Uwierz mi...
-A co jeśli...
-Nic mu nie będzie. Obiecuje...- Wali papierosami. Czuć to strasznie. Ale ja lubię ten zapach. Może jestem dziwna, ale tak jest.-Wracajmy.
-Tak. Masz racje.- Oderwałam się od niego i wróciliśmy do szpitala.
******
Siedzieliśmy przed salą jeszcze godzine. W końcu wyszedł lekarz.
-Jinhong przeżył. Jest w dobrym stanie. Ale narkolepsja była dla nas wielką przeszkodą, dlatego to tyle zajęło. W szpitalu będzie musiał jeszcze zostać. A wy powinniście jechać do dormu i się wyspać.
Wyszliśmy ze szpitala. Został tam tylko Cory. Uparł się. A chłopacy uparli się, że mam zostać u nich w dormie. Z nimi nie dało się wygrać więc w ostateczności zostałam.
-Śpisz w łóżku Cory'ego.
-Dobra. A coś w czym będę mogła spać?
-Jasne. Chodź za mną.- Rozkazał mi Jeonguk.
Weszłam za nim do pokoju w którym mam spać. No tak. Jeonguk będzie w jednym pokoju.
-Masz to.- Podał mi ze swojej szafy biały, oczywiście na mnie za duży T-Shirt oraz czarne za duże dresy.
-Dzięki. Mogę cię jeszcze poprosić o ręcznik?- Westchną i wstał.
-Jasne. Chodź.- Weszliśmy do łazienki. Jeonguk podszedł do szafki i wyją z niej duży biały ręcznik.-Proszę.- Uśmiechną się do mnie i wyszedł. Powiedziała jeszcze ciche ,,Dzięki" i zamknęłam drzwi na klucz.
Weszła pod prysznic i odkręciłam ciepłą wodę...
Jeonguk
Kurde! Ona zaczyna mi się podobać. Czy to źle? Raczej. To dziewczyna mojego przyjaciel. I była dziewczyna mojego przyjaciela. Nie mogę o tym myśleć. Lepiej zrobię jej coś na kolacje.
CZYTASZ
BTS- Spełnone marzenia 2
FanfictionSpełniło się ich marzenie i od razu zaczyna spełniać się drugie