-Tak myślisz?
-Ja nie myśle, ja to wiem.
-Dzięki wiesz?
-Za co?
-Za to, że mnie wysłuchałeś. Dawno nikt tego nie zrobił.
-Ale ja tu jestem. I ja to zrobiłem.
-Mam jeszcze jedno pytanie.
-Jakie?
-Powiedziałeś, że mnie kochasz, nie jesteś już z V?
-Jestem. Ale on ma mnie gdzieś, a jak już ze
mną rozmawia to napierdziela cały czas o Niki. To naprawdę nie ma sensu.-Przesadzasz. Powinieneś z nim porozmawiać!
-Może powinienem a może jednak nie?
-Powinieneś. Nawet jeżeli miałbyś powiedzieć tylko słowa ,,To koniec"
-Dobra porozmawiam z nim. A teraz wracasz do nas?
-Nie. Ja się położę...
-Ok. To pa!
-Pa!
Nikola
-Niki?
-Hm?
-Możemy pogadać?
-Jasne. Chodź do mojego pokoju.
-Ok!
Gdy weszliśmy Taehyung rozejrzał się po pokoju a potem dopiero rozpoczął.
-Niki. Ja cię kocham. Nadal. Nie zależnie od tego czy jestem z Kookiem czy nie. Kocham cię rozumiesz?
-Rozumiem. Ja ciebie też kocham. Ale....
-Ale?
-Najpierw masz zerwać z Jungkookiem.
-Dobra.
Ola
Gdy siedziałam przy biurku i pisałam tekst do nowej piosenki zaczął dzwonić mi telefon. Na początku to ignorowałam, ale kiedy powtórzyło się jakiś piąty raz w końcu odebrałam.
-Tak?
-To ja Jeonguk.
-Co się stało, że dzwonisz ?
-Jinhong. Szpital. Przyjedź.
-Co? Ok! Jadę!
Wbiegłam do salonu i zaczęłam krzyczeć.
-Potrzebny mi kierowca!
-Po co ci? Masz prawi jazdy.
-Za bardzo mi się ręce trzęsą.
-Co się stało?
-Jinhong. Szpital. Nie wiem!
-Dobra podwiozę cię.- Powiedział Suga leniwie podnosząc się z kanapy.
-To się rusz!!!!!
-Już. Biegnę!
-Nie biegnę, tylko już jestem!
-Tak, tak. Ktoś jeszcze jedzie z nami?
-Ja!- Z kanapy podniósł się Kook
-To jazda! Nie wiem co miś się stało i chce wiedzieć! Szybko!
-Czyli teraz oprócz Kisu w szpitalu jest jeszcze Jinhong?
-Nie duch święty! Tak! A wy czemu jeszcze tu stoicie?
-To ty idź pierwsza!
-Idę!
Wszyscy weszliśmy do auta i jak najszybciej ruszyliśmy do szpitala.
-Co mogło mu się stać? Cory uciekł z więzienia?
-Nie! Może chodzić o ,,utratę" przytomności.
-Narkolepsja?
-Podejrzewam, że to była katapleksja albo po prostu zasnął.
************************
-Jeonguk!
-Ola!- Podeszłam i go przytuliłam na przywitanie.
-Co z Jinhong'iem?
-Robili mu jakeś badania, a teraz czekają na wyniki.
-Czyli czekamy tylko na to, aż dostaną wyniki?
-Tak.- Z sali wyszedł lekarz.-Przepraszam ktoś z was jest bliskim Jinhonga?
-Ja!- Powiedziałam na szybko, bo widziałam jak Jeonguk się zastanawia.- Ale w sumie to wszyscy.
-Dobrze. Czyli mogę mówić wszystkim?
-Tak.
-Jinhong ma narkolepsje.
-A jednak!
-Choroba polega...
-Wiem na czym polega narkolepsja.
-Świetnie. Więc przepisze wszystkie potrzebne leki i możemy go wypuścić.
-On już wie?
-Tak. Możecie z nim porozmawiać. Ale po kolei!
-Dobrze. Kto idzie pierwszy?- Zapytałam
-Ty idź! Wytłumaczysz mu to jakoś, uspokoisz go i w ogóle.
-Dobra.
Weszłam do sali. Na łóżku ze schowaną w poduszkę głową leżał Jinhong.
-Jinhong?
-Tak?
- Jesteś załamany tą wiadomością?
-Trochę. Jeszcze koncert! Co ja z tym zrobię?
-Zapytaj lekarzy czy możesz wystąpić. Poza tym z tą chorobą da się żyć.
Kilka tygodni potem:
Jesteśmy właśnie w kolejce na koncert 24K. Kisu wyzdrowiał, Cory został oczyszczony z zarzutów, a Jinhongowi pozwolili wystąpić. Dostałyśmy numerki : 4,5,6i 7Jesteśmy na początku!*********
Uwaga, uwaga! (Werble!) weszłyśmy! Czekamy teraz tyko na to aż wszyscy wejdą. Mamy VIPa więc jest wręcz lepiej niż zajebiście!
**********
Zaczął się właśnie koncert!
-Witajcie! Jesteśmy 24K! - Potem zaczęli śpiewać.W pewnej przerwie Jinhong powiedział ciś do Coryiego. Cory coś do niego a Jinhong pokiwał głową. Bladego pojęcia nie mam co do siebie szeptali.
**********
W pewnym momencie Jinhong upadł.-Jinhong!- Krzyknęli 24K
-Słuchajcie wszyscy. Macie być spokojni. - Podeszli do Jinhonga i pomogli mu wstać. Zaprowadzili go za scene. Nie wie co jest, ale Jinhong nie wygląda tylko na narkolepsje......
________________________________
Hej!
Ten rozdział nie wyszedł. Bardzo. Ale tak na dobitne dam tu memea:Więc.... jak wam się to podoba?
PinkOlka❤️
CZYTASZ
BTS- Spełnone marzenia 2
FanfictionSpełniło się ich marzenie i od razu zaczyna spełniać się drugie