Ola
Widziałyśmy właśnie coś, czego nikt się nie spodziewał. RM uderzył Jungkooka!Pobiegłam za Kookiem. Daleko nie wyszedł bo poszedł tylko do parku na przeciw Big Hit.
-Koookie? Wszystko Ok?
-Jak ma być Ok? Mam już dość zespołu!
-Kookie, to było w przypływie złości i ty o tym wiesz. Masz, to powinno pomóc.- Wręczyłam mu mp4 i poszłam zostawiając go. Usłyszałam tylko ciche ,,dzięki" i nic więcej. Musiałam wracać na próbę No! Kurde!
***
-Z Kookiem wszystko Ok?
-Tak. Mogę wyjść na chwilę, nie wiem 30 minut?
-A to ważne?
-Bardzo!
-To idź, tylko wracaj szybko.- wyszłam z naszej sali i skierowałam się do sali 107, sali w której powinno znajdować się BTS.
Otworzyłam drzwi i zobaczyłam siedzących pod lustrem chłopaków. Brakowało dwóch, JK i RM ich nie ma.
-Cześć BTS!
-Hej- odpowiedzieli wszyscy chórem
-Widziałaś co się stało, prawda?- zapytał Jin
-Tak widziałam. O co poszło?
-Nawet nie pamiętam, ale w zespole ostatnio jest coraz więcej kłótni. A najwięcej właśnie pomiędzy naszym liderem a maknae.
-Och... gdzie RM?
-Nie wiemy wyszedł.
-Muszę z nim pogadać!
-Poszukaj go. Nie powinien pójść daleko.
-Ok dzięki!- wybiegłam z sali w celu poszukania. RapMonstera.Przebiegłam obok naszej sali, czyli sali nr. 104
Wyszłam z Big Hitu i rzeczywiście RM nie poszedł daleko. Siedzi przy ścianie.-Mon?
-Zostaw mnie!
-Spokojnie. Rozumiem to w przypływie złości...
-Tak, ty rozumiesz, ale inni? Jak manager na to zareaguje?
-Nie musi o niczym wiedzieć.
-Pewnie już wie. Dowie się tak czy siak.
-Och... nie wiem ni ci powiedzieć... nie miałam nigdy takiej sytuacji, miałam gorsze.
-Co? Jakie?
-Byłam dręczona w starej szkole. Byłam bita, wyzywana i tak dalej. Nie raz zdarzało się, że wracałam do domu z rozciętą wargą, albo innymi ranami.
-Serio?! Nie wiedziałem!
-Spoko rozumiem. Najgorsze jest to, że Adam ten przez którego miałam wypadek, on był moim przyjacielem, bronił mnie i tak dalej, a teraz.. teraz nie rozmawiamy ze sobą, on ma mnie gdzieś, on miał być moim chłopakiem.
-Będę musiał przeprosić Kookiego, mam nadzieje, że zrozumie.
-Myśle, że tak, ale co do tej trasy po Europie to to teraz nie zbyt dobry pomysł, zwłaszcza patrząc na ciebie i Kookiego.
-Tak masz racje. Będziemy musieli odwołać.
- Och... czym ty się tak martwisz?
-Gdzie Kookie?
-Siedzi w parku
-Dobra dzięki!
RM
Pobiegłem do parku i od razu zobaczyłem Jungkooka siedzącego na ławce ze słuchawkami w uszach.-Kookie?
-Czego chcesz?!- usłyszał!
-Ja... chciałem przeprosić. Nie powinienem, ale to wszystko przez przypływ złości, zrozum, teraz wszystko jest na mojej głowie, a teraz to już w ogóle. Jak manager się dowie będę miał przesrane, ale należy mi się.
-Wcale nie! Nie należy ci się! Masz tak dużo pracy, zawalasz noce, ja rozumiem! To ja powinienem cię przeprosić! To ja zacząłem!
-Nie ważne! Trasa odwołana!
-Czemu?!
-Mam za dużo na głowie, możliwe, że wywalą mnie z zespołu.
-Nie wywalą ja o to zadbam!
-Nie musisz, należy mi się.
-Nie! Nie należy ci się! Nie mów tak!
-Och...nie ważne! Wracamy do Big Hit.
Jungkook
Weszliśmy do sali 107. Przywitała nas nie zbyt miła atmosfera. Obok Jina stał manager, a jeszcze obok niego stał nas CEO. Świetnie! Zajebiście!
-RM! Co to miało znaczyć?!- pokazał tablet z nagraniem zdarzenia.
-Ja...
-Nic lepiej nie mów! Dzisiaj ma cię nie być w dormie BTS'u. Jak tam dzisiaj przyjdę masz być spakowany i gotowy do odejścia! Zrozumiano?!
-T..-przerwałem Monowi
-Nie! On nic nie zrobił! Jeżeli on odejdzie ja też! Nasz zespół się rozpadnie! Nic z niego nie zostanie! Dajecie mu za dużo pracy! On nie śpi po nocach, żeby pracować i z wszystkim się wyrobić! A wy siedzicie na dupach i nic nie robicie! Kurwa mać! Czemu jesteście takimi idiotami?!
-Jeon! Co to miało znaczyć?! Buntujesz się przeciw mnie?!
-Kurwa nie! Oczywiście, że tak!
-Ej Kookie, przestań. Tak trzeba. Odejdę...
-Co nie! Mon?!
-Tak będzie lepiej Kookie..
-Nie nie będzie! Jak wy sobie to wyobrażacie?! Co?! BTS bez RM'a to nie BTS! Bez RM' a nie ma BTS'u! Kto zostanie liderem?! Jak wytłumaczy to naszym A. R. M.Y' s?! Jak wy sobie to wyobrażacie?!
-Zobaczysz! A teraz idźcie do dormu!
-Nie ja nigdzie nie wracam ! Nie będziesz żądził moim życiem! Odchodzę! Jeżeli Mon odchodzi ja też!- wyszedłem trzaskając drzwiami.
Idąc nie patrzyłem przed siebie i wpadłem na Ole.
-Przepraszam.
-Kookie? Co jest?
- BTS się właśnie rozpadł!
-Co?! Czemu?!
-Mon został wywalony, a ja odchodzę, bo bez niego nie ma to sensu, reszta pewnie też się rozejdzie..
-Co?! Gdzie CEO?!
-U nas w sali
-Ok !
________________________________
Jak to się skończy?
BTS się rozpadnie?
Może odżyje na nowo?
RM zostanie?
PinkOlka<3
CZYTASZ
BTS- Spełnone marzenia 2
FanficSpełniło się ich marzenie i od razu zaczyna spełniać się drugie