-Tak. Mówiłeś coś tam i powiedziałeś coś o depresji.
-Eh. Może ci się wydawało.
-Może? Ale .....w sumie nie ważne....
Kilka dni później
- W końcu wychodzisz. Nie mogłem się doczekać!
-Oj. Przesadzasz. Przeżyłeś przecież.
-No tak. Niby tak.
-Cory~
-Tak?
-Dziwnie się zachowujesz. Cały się trzęsiesz.
-Wcale nie!
-Oh. Cory nie pieprz głupot! Widze, że coś się dzieje!
-Po prostu dowiedziałem się czegoś. Trochę mnie to stresuje.
-Czego się dowiedziałeś?
-Nie mogę ci powiedzieć. Zaraz mi przejdzie.
-Ty chcesz prowadzić? Daj kluczyki!
-Ja....czekaj ty umiesz prowadzić?
-Halo! Mam prawo jazdy od jakiś dwóch miesięcy!
-O...zapomniałem.
-Jezu nie wiem co się stało, ale nie wszystko jest Ok.
- A! Nikola jest w dormie BTS'u i my też tam mieliśmy jechać.
-Ok. To ruszaj dupę!
-Już!
-Oh....co za nie ogar!
-Przesadzasz!
-Wcale nie!
-Idziemy?
-Tak....
********
-Wow! Ty serio potrafisz prowadzić!
-No nie No na niby wiesz?
- Czemu jesteś taka wredna?
-A ty sarkastyczny!
-Wcale nie!
-Wcale tak!
-Nie!
-Tak!
-Nie!
-Nie!
-Tak! Co?
-Hah! Wiedziałam, że się na tym złapiesz! Jesteś strasznie rozkojarzony!- Co za idiota! Idiota którego po części kocham.
-Dobra, dobra!
-Pukaj!
-Czemu ja?- Nagle drzwi się otwarły...
-Hej! Słychać was aż u nas w dormie. Możecie się nie drzeć proszę? Nie chcemy dostać opieprzu od Jungkooka!
-Czemu?
-Bo poszedł się położyć.
-Ok. To wejdziemy, czy będziemy tak stać?
-O! Jasne wchodźcie!
-Hejka wszyscy!
-Nie drżyj się Ola!
-Oś. Przesadzasz! Mnie Kookie nie zabije!
-No w sumie racja.
-Czy ja o czymś nie wiem?
-Nie misiek wiesz o wszystkim..
-Jasne.
-Co sugerujesz?
-Nic, nic.
-Cory!
-Przestać drzeć ryje!
-Dobrze. Ja nie mam zamiaru.
-Świetnie. Coś do picia?
-Wody.
-Może przestaniesz się tak trząść. Ja chce sok bananowy.
-Dobra. Już zaraz przyniosę. Wszyscy siedzą w salonie.
-Ok.
-Hej. Co tam?
-O hej! Raczej co u was?
-Nic. Tylko ten się trzęsie jak galareta!
-Hej! Wcale nie!
-Chcesz żebym to sprawdziła?
-Wiesz co lepiej nie odpowiadaj!- Wtrącił się Jimin, który i tak rzadko się wtrąca.
-Gdzie Suga?
-Poszedł do pokoju. A co?
-Mam mu do oddania jego płytę.
-Wiesz które to drzwi?
-Tak. Zaraz wracam!- Poszłam po schodach do góry i zapukałam do trzeciego pokoju po lewej stronie.-Proszę!- Otworzyłam drzwi i zobaczyłam znów jego przygnębioną twarz.
-Mam ci do oddania płytę.
-Połóż ją na biurku. Tym .- Wskazał na biurko.
-Suga co się stało?- Zapytałam po odłożeniu płyty w bezpieczne miejsce.
-Nic.
-Suga. Widzę że coś jest nie tak.
-Nic. Naprawde.- Usiadłam obok niego
-Suga. Proszę cię. Wiesz, że możesz mi zaufać!- Podniósł się do siadu i usiadł bliżej mnie.
-Boje się! A.R.M.Y's wypytują mnie o wszystko związane z moją próbą samobójczą. Nienawidzę do tego wracać! Wtedy przypomina mi się wszystko co złe. Czy ja nie mogę żyć bez poczucia winy?!- Rozpłakał się i wtulił we mnie.
-Suga~ nie możesz się obwiniać. Wiesz że to nie twoja wina.
-Ale co jeśli one zaczną mnie obwiniać?
-Nie zaczną. Jeżeli cię uwielbiają tak jak to mówią to ci wybaczą.
-Tak myślisz?
-Ja nie myśle. Ja wiem
-Dzięki.- Na jego twarz wkradł się lekki uśmiech.
-No! Od razu lepiej wyglądasz! A teraz chodź do nas.- Wstałam ale coś(czytaj Suga) pociągnęło mnie i usiadłam z powrotem.
-Czekaj!
-Słucham.
-Nadal cię kocham.
-Wiem Suguś. Wiem.- Uśmiechnęłam się do niego ciepło i wyszłam z jego pokoju...
________________________________
Gdyby pisanie nie sprawiało mi przyjemności i nie pokazywało mojej miłości do BTS'u 24K itd. to już dawno bym przestała☺️
CZYTASZ
BTS- Spełnone marzenia 2
FanfictionSpełniło się ich marzenie i od razu zaczyna spełniać się drugie