Rozdział 47

226 17 17
                                    

Niki
Tae przyszedł godzinę temu. Czuje się strasznie w jego obecności. Głupio. Zdradziłam go, a on tu sobie siedzi i mnie tuli nic nie wiedząc. Smutne, prawda?

Po kilku godzinach miałam ochotę go wyprosić, ale nie mogłam. Cóż z tego, że jest druga w nocy, co nie?

-Tae? Nie powinieneś wracać do dormu?

-Powinienem. Ale zastanawia mnie jedna rzecz. Dlaczego pachniesz męskimi perfumami?

-Nie pachnę...

-Pchniesz! Byłaś w dormie 24K! Był tam tylko Jinhong! Reszta była u nas! Nie odbierałaś telefonu! Pachniesz męskimi perfumami! O co tu chodzi?! Zdradziłaś mnie z nim?!

-O co ty mnie podejrzewasz?!

-O to, że mnie zdradziłaś! O to!

-Nie zdradziłam cię!

-Czy aby napewno?!

-Nie! Aj! Nie potrafię kłamać! Zdradziłam cię! Zdradziłam cię z Jinhong'iem!- Rozpłakałam się krzycząc.

-Zajebiście!

-Czego się drzecie?- Do mojego pokoju weszła Ola z Jungkook'iem.

W tym momencie Tae złapał swoje rzeczy i wyszedł.

-Co się tu stało?

-On pójdzie do Jinhong'a. Biegniecie za nim. Błagam. On go zabije.

Wybiegli z mojego pokoju zostawiając mnie samą.

V
Szedłem ulicami prowadzącymi do dormu 24K. Wpadałem na ludzi, ale nie przepraszałem. Raz zaczepiła mnie fanka, ale ja nie zareagowałem. Zaczęła za mną biec. Bo oczywiście po co dać spokój Taehyung' owi?

W końcu dała spokój.

Gdy stanąłem przed drzwiami dormu 24K zagotowało się we mnie.
Zadzwoniłem do drzwi. Otworzył mi Cory.

-Tae? Co się stało, że jesteś tu tak późno?

-Gdzie jest Jinhong?- Zapytałem starając się nie krzyczeć co nie było takie łatwe.

-W salonie, a co?

-Nic. Dzięki.- Wszedłem i wparowałem do salonu.

-Tae?

-Szmato!- Podeszłem do niego i uderzyłem go w twarz.

-A to za co?

-Za przespanie się z moją dziewczyną!- Znów go uderzyłem.

Jungkook
Przybiegliśmy do dormu 24K. Cory otworzył nam drzwi i powiedział, że Tae jest w salonie.

-Tae! Zostaw go!- Nie reagował. Oni się nie bili oni się powoli zabijali.

-Tae!!!- Krzyknęła Ola. To nie pomogło. Krzyczeli.

W pewnym momencie Taehyung rzucił Jinhongiem o szklany stolik.

-Tae!- Stół się potrzaskał, a Jinhong został poważnie ranny.

Ktoś zadzwonił po karetkę, a ja wybiegłem za Taehyungiem.

-Tae!- Zatrzymał się. 

-Czego chcesz?!

-Dlaczego to zrobiłeś? Co on ci zrobił?

-On przespał się z Nikolą! Rozumiesz?!

-Nawet ja nie zrobiłem czegoś takiego Cory'emu.

-Ale ty jesteś ty, a ja jestem ja!

-Tae! Uspokój się!

Jinhong
Nadal byłem przytomny. Czułem cały ból i wszystkie wbite we mnie kawałki szkła. Wiedziałem, że źle się to skończy.

Wieźli mnie do szpitala. W pewnym momencie zrobiłem się senny. To przez narkolepsje.

-Halo? Proszę pana...Jest pan na coś chory?- Pokiwałem głową.- Na co?- Nie odpowiedziałem. Zasnąłem. Głupia narkolepsja! Słyszałem jak ten gościu powtarza cały czas na co jestem chory.

-Narkolepsja.- Odpowiedziałem. Znów zacząłem zasypiać.

-Proszę pana. Proszę nie zasypiać.- Przegrałem tę walkę. Zasnąłem....

________________________________
Dramaty takie, że ja pierdziele.

PinkOlka💕

BTS- Spełnone marzenia 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz