Wróciłem do chłopaków.
-Podajcie mi jeszcze jedno piwo.
-Cookie?
-Hm?
-Nie za dużo już dzisiaj wypiłeś?
-Nie! Dacie mi to piwo?
-Nie! Nie dawajcie mu już!
-Dajcie!
-Nie! Za dużo!
-Nie! No dajcie! Jestem pełnoletni! Mogę pić co chce!
-Co z tego! Nie dostaniesz więcej!
-Czemu?!
-Bo nie!- Zrzuciłem to co było na stoliku, chwyciłem moją bluzę i poszedłem ubrać buty. Gdy je ubierałem widziałem całujących się Ole i Hongseob'a. Popatrzyłem na nich ze łzami w oczach i z trzaskiem drzwi wyszedłem.
Szczerze powiedziawszy to wszystko moja wina. Gdybym wybaczył Oli byłoby inaczej.
-Jungkook?
-Tae?
-Tak. Czemu wyszedłeś? Co się stało?- Staną przede mną i zaczął wpatrywać się w mnie jak w lusterko.- Czy ty....płaczesz?
-Mniejsza o to... nic się nie stało. Nie możemy tak uznać i tyle?
-Nie! Cookie. Tak nie może być! Po tym jak dowiedziałeś się o zdradzie Oli coś się w tobie zmieniło. Czy teraz coś ci zrobiła? Powiedziała?
-Ola jest z Hongseob'em
-Co? Żartujesz?
-Nie. Teraz jak wychodziłem widziałem ich całujących się...
-Wiesz Kook może to dlatego, że nie mogła wytrzymać samotności? Poza tym, czuć od ciebie alkohol....i to bardzo.
-Od ciebie też...
-Ale nie tak jak od ciebie!
-Przesadzasz. Żyje jeszcze więc jest dobrze.
-Nie wiem. Nie masz maski na sobie. Wszyscy mogą cię teraz rozpoznać.
-Co z tego?
-Nie obchodzi cię to?
-Nie za bardzo...
V
Nie mogę już znieść tego jak zachowuje się Jungkook. Co się z nim ostatnio stało?-Cookie? Co się z tobą zrobiło? Masz nawet gdzieś to, że A.R.M.Y' s mogą zobaczyć cię w takim stanie? Powinieneś zawalczyć o Ole!
-Wiesz co masz racje! - Zerwał się z miejsca i wrócił do budynku.
Jungkook
Wszedłem do mieszkania i od razu jak zobaczyłem Ole i Hongseob'a odepchnąłem go od niej.-Masz się od niej odwalić!
-A ty kto?! Zostawiłeś ją nie pamiętasz?!
-Gówno mnie to obchodzi! Masz się od niej odwalić i tyle! Jak tego nie rozumiesz to mogę ci to inaczej wytłumaczyć!
-Niby jak?! Bo ja nie rozumiem o co ci chodzi!
-Tak?! Ty ku***!- Zaczęliśmy się bić...
Ola
Jungkook zaczą bić się z Hongseobem.-Chłopaki przestańcie!- Nie reagowali...
-Namjoon chodź tu! Błagam!- Przybiegł Namjoon. Oprócz mnie i Hongseopa był najbardziej trzeźwy.
-Co tu się odpierdala?! Macie przestać i to już!
-Cory! Chodź tu!- Był nam potrzebny lider Hongseopa.
-Co tu się odpierololo?- Nagle wpadł mi do głowy pomysł
-Macie się uspokoić! I tak już żaden z was nie będzie moim chłopakiem! Zrywam z obydwoma, jakkolwiek to brzmi! A teraz wszyscy którzy są tu gośćmi wypad z mieszkania! Koniec imprezy! A wy , Jungkook i Hongseob, wiedzcie, że zniszczyliście całe moje pierdolone życie! Nawet w tej jebanej szkole w której byłam dręczona nie miałam takich rzeczy jak z wami! Obydwoje jesteście idiotami! Teraz wyjazd wszyscy! Dosłownie!- Wszyscy ruszyli tyłki i zaczęli się zbierać. Podeszła do mnie Nikola i po polsku zapytała mnie
-Wszystko w porządku?
-Tak. Chce tylko odpocząć. Zrobisz mi coś żeby przestało boleć mnie gardło? Proszę~
-Jasne. Poczekaj u siebie w pokoju.
-Dobra.- Reszta zaczęła sprzątać po tym jak już wszyscy opuścili nasze mieszkanie.
Położyłam się na łóżku i cierpliwie czekałam na Nikole.
-Proszę. Wypij to i idź spać.
-Dzięki....
-Spoko. Odpocznij. Dobranoc.
-Dobranoc...
Wypiłam to co przyniosła mi Nikola i poszłam spać.
RM
-I co zrobiłeś?! Cookie?-Daj mi święty spokój!
-Czemu jesteś taki uparty?- Próbowałem wyjaśnić tę sprawę z Jungkookiem w drodze powrotnej, ale się nie dało...
Cory
-Hongseop? Co to miało znaczyć?
-Nic...
-Jak to nic?! On chciał cię zabić a ty go przy okazji!
-Co z tego? Było minęło! Daj mi teraz święty spokój! Nie wystarczy ci to, że Ola ze mną zerwał?!
-Och....ale ty jesteś uparty!- Czemu każdy maknae jest taki uparty?
PinkOlka❤️
CZYTASZ
BTS- Spełnone marzenia 2
FanfictionSpełniło się ich marzenie i od razu zaczyna spełniać się drugie