Rozdział 21

392 23 2
                                    

Wróciłem do chłopaków.

-Podajcie mi jeszcze jedno piwo.

-Cookie?

-Hm?

-Nie za dużo już dzisiaj wypiłeś?

-Nie! Dacie mi to piwo?

-Nie! Nie dawajcie mu już!

-Dajcie!

-Nie! Za dużo!

-Nie! No dajcie! Jestem pełnoletni! Mogę pić co chce!

-Co z tego! Nie dostaniesz więcej!

-Czemu?!

-Bo nie!- Zrzuciłem to co było na stoliku, chwyciłem moją bluzę i poszedłem ubrać buty. Gdy je ubierałem widziałem całujących się Ole i Hongseob'a. Popatrzyłem na nich ze łzami w oczach i z trzaskiem drzwi wyszedłem.

Szczerze powiedziawszy to wszystko moja wina. Gdybym wybaczył Oli byłoby inaczej.

-Jungkook?

-Tae?

-Tak. Czemu wyszedłeś? Co się stało?- Staną przede mną i zaczął wpatrywać się w mnie jak w lusterko.- Czy ty....płaczesz?

-Mniejsza o to... nic się nie stało. Nie możemy tak uznać i tyle?

-Nie! Cookie. Tak nie może być! Po tym jak dowiedziałeś się o zdradzie Oli coś się w tobie zmieniło. Czy teraz coś ci zrobiła? Powiedziała?

-Ola jest z Hongseob'em

-Co? Żartujesz?

-Nie. Teraz jak wychodziłem widziałem ich całujących się...

-Wiesz Kook może to dlatego, że nie mogła wytrzymać samotności? Poza tym, czuć od ciebie alkohol....i to bardzo.

-Od ciebie też...

-Ale nie tak jak od ciebie!

-Przesadzasz. Żyje jeszcze więc jest dobrze.

-Nie wiem. Nie masz maski na sobie. Wszyscy mogą cię teraz rozpoznać.

-Co z tego?

-Nie obchodzi cię to?

-Nie za bardzo...

V
Nie mogę już znieść tego jak zachowuje się Jungkook. Co się z nim ostatnio stało?

-Cookie? Co się z tobą zrobiło? Masz nawet gdzieś to, że A.R.M.Y' s mogą zobaczyć cię w takim stanie? Powinieneś zawalczyć o Ole!

-Wiesz co masz racje! - Zerwał się z miejsca i wrócił do budynku.

Jungkook
Wszedłem do mieszkania i od razu jak zobaczyłem Ole i Hongseob'a odepchnąłem go od niej.

-Masz się od niej odwalić!

-A ty kto?! Zostawiłeś ją nie pamiętasz?!

-Gówno mnie to obchodzi! Masz się od niej odwalić i tyle! Jak tego nie rozumiesz to mogę ci to inaczej wytłumaczyć!

-Niby jak?! Bo ja nie rozumiem o co ci chodzi!

-Tak?! Ty ku***!- Zaczęliśmy się bić...

Ola
Jungkook zaczą bić się z Hongseobem.

-Chłopaki przestańcie!- Nie reagowali...

-Namjoon chodź tu! Błagam!- Przybiegł Namjoon. Oprócz mnie i Hongseopa był najbardziej trzeźwy.

-Co tu się odpierdala?! Macie przestać i to już!

-Cory! Chodź tu!- Był nam potrzebny lider Hongseopa.

-Co tu się odpierololo?- Nagle wpadł mi do głowy pomysł

-Macie się uspokoić! I tak już żaden z was nie będzie moim chłopakiem! Zrywam z obydwoma, jakkolwiek to brzmi! A teraz wszyscy którzy są tu gośćmi wypad z mieszkania! Koniec imprezy! A wy , Jungkook i Hongseob, wiedzcie, że zniszczyliście całe moje pierdolone życie! Nawet w tej jebanej szkole w której byłam dręczona nie miałam takich rzeczy jak z wami! Obydwoje jesteście idiotami! Teraz wyjazd wszyscy! Dosłownie!- Wszyscy ruszyli tyłki i zaczęli się zbierać. Podeszła do mnie Nikola i po polsku zapytała mnie

-Wszystko w porządku?

-Tak. Chce tylko odpocząć. Zrobisz mi coś żeby przestało boleć mnie gardło? Proszę~

-Jasne. Poczekaj u siebie w pokoju.

-Dobra.- Reszta zaczęła sprzątać po tym jak już wszyscy opuścili nasze mieszkanie.

Położyłam się na łóżku i cierpliwie czekałam na Nikole.

-Proszę. Wypij to i idź spać.

-Dzięki....

-Spoko. Odpocznij. Dobranoc.

-Dobranoc...

Wypiłam to co przyniosła mi Nikola i poszłam spać.

RM
-I co zrobiłeś?! Cookie?

-Daj mi święty spokój!

-Czemu jesteś taki uparty?- Próbowałem wyjaśnić tę sprawę z Jungkookiem w drodze powrotnej, ale się nie dało...

Cory

-Hongseop? Co to miało znaczyć?

-Nic...

-Jak to nic?! On chciał cię zabić a ty go przy okazji!

-Co z tego? Było minęło! Daj mi teraz święty spokój! Nie wystarczy ci to, że Ola ze mną zerwał?!

-Och....ale ty jesteś uparty!- Czemu każdy maknae jest taki uparty?

PinkOlka❤️

BTS- Spełnone marzenia 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz