7

1.7K 94 9
                                    

Pov Niall

Nie mam pojęcia czemu to zrobiłem, podświadomie od kiedy tylko ją zobaczyłem to miałem ochotę skosztować jej ust. Nie wiem czemu akurat teraz sobie na pozwoliłem, może dlatego, że zaczęła ze mną normalnie rozmawiać. Otworzyła się przede mną, a może po prostu przez te, że byłem pewien, że w tym stanie, w którym obecnie się znajduje nie będzie w stanie mnie odepchnął. Było wiele powodów dla których odważyłem się to zrobić, ale mogę stwierdzić z przekonaniem, że tego nie żałuje.

I gdy już odsunąłem swoje usta od jej i spojrzałem głęboko w jej niebieskie oczy to poczułem dziwnego, czego nigdy nie odczuwałem. To było coś zupełnie innego.

- Nie powinieneś tego robić - zaczęła. - Jeśli tata się o tym dowie to cię zabije - jej twarz nie wyrażała żadnych emocji. Podziwiałem jej opanowanie, ja nie potrafiłem pozbyć się z ust uśmiechu.

- A w jaki sposób ma się dowiedzieć? Ja mu na pewno nie powiem.

- Może ja to zrobię.

- Wtedy będziesz miałam mnie na sumieniu śliczna. A tego na pewno byś nie chciała - patrzyłem jej prosto w oczy, jednak nie potrafiłem nic z nich wyczytać. A chciałbym wiedzieć o czym ona myślała.

- Może - odpowiedziała wymijająco. - Zabierz mnie na zewnątrz. Chociaż na chwilę, przysięgam, że ci nie ucieknę. I nie będę już o nic więcej prosić.

To było ryzykowne, i to nawet bardzo, na przecież mogła tylko udawać swoją niedyspozycję i szukać pretekstu do ucieczki.

- Dobrze, ale idziemy tylko na krótki spacer i nie wychodzimy za ogrodzenie. A jak i tak czegoś spróbujesz to cię zamknę w tym pokoju i nie dam ci nic do jedzenie - zagroziłem jej. A ona jedynie pokiwała głową.

- Okej, ale teraz wyjdź, bo chcę się przebrać - spełniłem jej prośbę i wyszedłem na korytarz. Nie powinienem się z nią tak spoufalać, a tym bardziej do niej przywiązywać. Ona i tak niedługo wróci do siebie.

Pov Louis

Wiedziałem gdzie mieszka Horan i też byłem pewien, że właśnie tam przetrzymuje moją córkę. Mógłby tak wkroczyć i go zabić, lecz czuje, że wtedy nie odnalazłbym mojej córki żywej. A mi na niczym innym nie zależało. Nie miałem nikogo poza nią.

Byłem tak zrozpaczony, że miałem ochotę dać sobie w żyłę. Heroina zawsze była lekiem na moje zmartwienia. Brałem ją przez wiele, wiele lat. Przestałem dopiero wtedy gdy Chloe mnie kiedyś znalazła w takim stanie. Bardzo się przestraszyła i następnego dnia kazała mi z tym skończyć. Posłuchałem jej, nie zamierzałem robić jej więcej zmartwień.

Teraz jednak byłem zbyt słaby żeby się powstrzymać. Musiałem się jakoś rozluźnić, bo inaczej bym oszalał.

Otworzyłem szufladę mojego biurka i wyciągnąłem z niej strzykawkę, zawsze trzymałem ją na wszelki wypadek.

Teraz właśnie ona mi się przyda.

_________________________

Kogo proponujecie jako rywala Nialla, bo szczerze nie lubię jak bohaterka ma tylko jednego adoratora.


Mała zaliczka Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz