40

712 58 27
                                    

Pov Chloe
- Jeśli mnie wypuścisz to mój tata ci sporo zapłaci i załatwi nowe zajęcia - zaproponowałam mu jak jechaliśmy do domu tego potwora. To chyba logiczne było, że nie chciałam umierać. Byłam na to o wiele za młoda.

- To pan Horan zdecyduje co się z tobą stanie - zakomunikował dość poważnym tonem. Wyczułam z niego, że moja sytuacja jest niezbyt dobra.

- Co ja ci takiego zrobiłam, że chcesz by on mnie zabił?

- Mi nic - odpowiedział zagatkowo i skończył naszą rozmowę.

***
Jak wchodziłam do domu Nialla to byłam cała zapłakana i trzęsłam się ze strachu. Czułam, że idę na śmierć, pozostało mi jedynie mieć nadzieję, że wybierze dla mnie w miarę bezbolesną śmierć. Na przykład kulę w głowę lub w serce.

- Witaj śliczna - powiedział do mnie Niall jak tylko zostałam poprowadzona do salonu. Jego wyraz twarzy naprawdę mi się nie podobał.

Jego wzrok był tak bardzo zimny. Przerażał mnie.

- Czemu nic nie mówisz kochanie? - spytał i do mnie podszedł. Najpierw pogłaskał mnie po policzku, a następnie zamachnął się i uderzył mnie pięścią w ten sam policzek.

- Czemu to robisz? - mój głos drżła. Miałam ochotę wybuchnąć bardzo głośnym płaczem.

- Bo złamałaś mi serce idiotko! - krzyknął. Ciekawe w jaki sposób mu to zrobiłam? Czyżby to, że nie umarłam tak bardzo go dotknęło?

- Nic ci nie zrobiłam! - krzyknęłam czego po chwili pożałowałam, bo kolejny raz mnie uderzył tylko tym razem tak mocno, że upadła na podłogę, a z mojego nosa poleciała krew. Nie byłam przyzwyczajona do takiego traktowania.

- Nawet nie masz pojęcia jak bardzo chciałbym cię teraz zabić i to wszystko zakończyć. Moje serce będzie krwiać z bólu po twojej stracie, ale muszę cię ukarać. Nie ma innego wyboru.

Może to przez to uderzenie, ale ja nie rozumiałam jego słów. Byłam zbyt bardzo skołowana. Albo on po prostu postradał zmysły.

- Wytłumacz mi co takiego zrobiłam! - kolejny raz podniosła głos. Może to dziwne, ale chciałam wiedzieć za co zostanę zabita. Chociaż miałabym otrzymać za to trochę więcej bólu.

- Jeśli tego chcesz to dobrze - powiedział chwytając mnie za ramię i pociągające mnie boleśnie do pozycji stojącej. Drugą ręką prawie miażdży moja szczękę kierując moją twarz tak bym na niego patrzyła. - Wmówiłaś mi że mnie kochasz, a następnie rzucułaś mnie przez głupiego smsa. Tobie jednak to nie wystarczyło, kazałaś swojemu ojcu by wysłał do mnie mordercę. Chciałaś się mnie raz na zawsze pozbyć.

- Przecież to ty chciałeś mnie zabić - postanowiłam opowiedzieć mu swoją wresje zdarzeń, bo zaczęłam czuć, że nastąpiło między nami jakieś ogromne nieporozumienie.

Gdy miałam już mu wysztko wyjaśnić to on zaczął mnie gdzieś ciągnąć. Po chwili zoriętowałam się, że do jego sypialni. Tam nie delikatnie rzucił mnie na łóżko.

- Zanim cię zabiję, najpierw trochę się pobawimy - zakomunikował, a ja zaczęłam się jeszcze bardziej bać.

10 konkretnych komentarzy i macie następny.

Mała zaliczka Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz