Pov Niall
Zdawałem sobie sprawę z tego iż Chloe jest na mnie wściekła. Najlepszym tego objawem było to, że prawie w ogóle się do mnie nie odzywała. Ona nawet nie chciała na mnie patrzeć. Nie wiem czy była na mnie bardziej zła za to, że uderzyłem Louisa czy, że siłą ją ze sobą zabrałem.
Liczyłem na to, że jak już dojedziemy na miejsce to nasze relacje się poprawią. Kochałem ją i to naprawdę. Sam nie mam pojęcia kiedy wpadłem. Choć miałem zamiar trzymać się od niej jak najdalej to zakochałem się w niej bez pamięci.
Chociaż jechałem drogą szybkiego ruchu to zamiast skupić się na drodze, co chwilę spoglądałem na Chloe. Na jej twarzy mokrej od łez poprzyklejane były kosmyki jej rudych włosów.
- Jesteś głodna? - spytałem jechaliśmy już kilka godzin i wszystko się zapowiadało, że zejdzie nam jeszcze dłużej.
- Nie - odpowiedziała krótko nawet nie zaszczycając mojej osoby. Nigdy nie sądziłem, że ignorowanie tak boli.
- Dawno nie jadłaś, a niedługo zajedziemy na stację benzynową.
Nagle odwróciła głowę w moją stronę i położyła rękę na moim ramieniu.
- Pozwól mi zadzwonić do mojego taty. Chcę sprawdzić czy wszystko z nim w porządku - powinienem jej tego zabronić. Nie była dla mnie miła, ale jak tylko popatrzyła ba mnie tymi swoimi niebieskimi oczkami to nie potrafiłem jej odmówić. Zmiękczyła mnie.
- Dobrze, ale musisz coś zjeść, a później normalnie ze mną rozmawiać. Ja nie chcę twojej krzywdy.
- Zgadzam się - mruknęła cicho.
Zatriumfowałem, udało mi się zwrócić jej uwagę.
Pov Chloe
Niall zjechał z drogi na jakąś leśną trasę, tam zatrzymał samochód i odpiął swój pas. Następnie wyciągnął swoją komórkę z kieszeni.
- Nie znoszę Louisa, ale nie jestem też bez serca, więc lepiej będzie jak mu powiesz, że pojechałaś ze mną z własnej woli. Przy mnie nie grozi ci żadna krzywda, a on się nie będzie denerwował - w tym co powiedział Niall była pewnego rodzaju logika. Lecz zdawałam sobie sprawę także z tego, że gdyby mój tata coś takiego usłyszał to by sobie pomyślał, że zostawiłam go samego jak on był nieprzytomny. Nadal jestem na niego zła, za to, że zabił moją mamę, ale pamiętam też te wszystkie lata jak tata się mną opiekował jak najlepiej tylko potrafił. Nie mogłam i nie chciałam sprawić mu takiej przykrości.
- Nie. Tata musi wiedzieć, że chciałam mu pomóc.
Niall jedynie głośno westchnął i podał mi komórkę. Tatuś odebrał dość szybko. Połączenie miałam ustawione na tryb głośno mówiący.
- Gdzie zabrałeś moją córkę - warknął do telefonu.
- Tato, to ja. Jak się czujesz? - musiałam o to zapytać.
- Nic mi nie jest słoneczko. Pragnę jedynie tego byś do mnie wróciła. Potrzebuję cię - jego głos teraz był czuły, ale także drżał. Bał się, i to pewnie o mnie.
I jak ja mam teraz wytłumaczyć tacie, że prędko to nie wrócę do domu.
I tak wam jedynie zdradzę, że niedługo będzie ta scena, która jest w opisie.
CZYTASZ
Mała zaliczka
FanfictionBałam się go w takim wydaniu. Zazwyczaj słodki i czuły Niall zmienił się w istnego potwora. - Zdradziłaś mnie głupia suko! - wrzasnął mocniej zaciskając dłoń na moim gardle. Obawiałam się, że niedługo zabranie mi powietrza. - Nigdy tego nie zrobiłam...