23

1.2K 71 2
                                    

Pov Niall

Wracałem do domu, postanowiłem na razie odpuścić. Chole była zbyt wzburzona bym mógł przemówić do rozsądku. Za kilka dni spróbuję się z nią skontaktować, jej złość na mnie pewnie już opadnie. Byłem na siebie też zły, że zabrałem ją do tego szpitala, jej stan nie był na tyle poważny, by to było konieczne. Lecz z drugiej strony, nie miałbym dla niej leków i to mogłoby się tragicznie skończyć.

Uderzyłem otwartą dłonią o kierownicę, byłem w strasznej sytuacji. Nie mogłem tak po prostu uprowadzić Chloe chociaż miałem na to ogromną ochotę. Musiałem dbać o jej serce.

Zdawałem sobie także sprawę z tego, że Louis zrobi wszystko byleby tylko jeszcze bardziej nastawić ją przeciwko mnie.

Musiałem szybko coś zrobić.

Pov Chloe

Jak wróciliśmy do domu, to od razu poszłam do swojego pokoju. Podczas drogi, mało rozmawiałam z tatą, coś czułam, że jest on na mnie zły. W końcu postąpiłam bardzo nieodpowiedzialnie i teraz już to wiem.

Położyłam się na łóżku, czułam się strasznie, ale nie fizycznie tylko psychicznie. Jestem strasznie głupia, skoro pozwoliłam się tak podejść Niall'owi, nawet uwierzyłam, że on coś do mnie czuję, co było jedynie kłamstwem.

Jak usłyszałam dźwięk otwierających się drzwi to nawet nie odwróciłam się w tamtą stronę, doskonale wiedziałam, że to mój tata. A nie chciałam słuchać od niego wymówek.

- Jeśli masz ochotę mnie podręczyć to możesz sobie odpuścić. Już gorzej to się poczuć nie mogę - zakomunikowałam mu na samym wstępie. Nic mi jednak nie odpowiedział tylko usiadł na brzegu mojego łóżka.

- Uważasz, że jestem aż tak okrutny żeby dręczyć moje dziecko?

Przekręcił mnie tak, że leżałam na plecach.

- Bardzo cię kocham i wiem, że nie jesteś niczemu winna, on cię zabrał bez twojej woli. A to, że do niego poszłaś jest jedynie moją winą - chwycił moją dłoń. - Przepraszam Chloe.

Tego to naprawdę się nie spodziewałam, spodziewałam się bardziej krzyków.

- Ale za co? Przecież to nie twoja wina, że Niall mnie zmusił bym z nim pojechała, byłeś wtedy nieprzytomny.

- Ale to przeze mnie do niego poszłaś. Nie powinnaś się o tym wszystkim dowiedzieć w ten sposób, w ogóle nie powinnaś tego wiedzieć - no i znowu wracaliśmy do tematu śmierci mojej mamy. Wiem, że powinnam już nigdy nie zamienić tatą ani słowa po tym co zrobił, ale za bardzo go kochałam. Miałam tylko jego.

- Nawet nie masz pojęcia jak ciężko mi teraz gdy wiem, że moja mama umarła z mojego powodu - chciałam jeszcze coś dopowiedzieć, ale tata mi przerwał.

- To o tym nie myśl. Nie chcę byś znowu dostała zapaści teraz to by było bardzo niebezpieczne.

- Postaram się, ale nie wiem czy dam radę. Jestem zmęczona chcę spać - powiedziałam tak by sobie już poszedł. Nie miałam ochoty na dyskusję o pierwszej w nocy.

- To chodź prześpisz się u mnie. Jak byś się źle poczuła to będę na miejscu.

- Nie wiem czy to dobry pomysł - nie raz już spałam z tatą w jednym pokoju, ale teraz wolałam zachować do niego mały dystans.

- Nie przyjmuje żadnej odmowy. To jest dla twojego dobra.

- Dobrze - musiałam się zgodzić, tata i tak by nie odpuścił.

____________________

Im większa wasza aktywność tym szybciej kolejny rozdział.


Mała zaliczka Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz