Pov Chloe
By nie dodawać mojemu tacie więcej zmartwień zdecydowałam wyjść z domu. Poszłam do naszego ogromnego i mocno zadrzewionego ogrodu. Tam usiadłam sobie na dużej huśtawce wyłożonej żółtymi poduszkami. Poczułam się dzięki temu bardzo dobrze, świeże i ciepłe powietrze cudownie na mnie podziałało. Nie czułam już tego swojego menancholijnego nastroju. Mogłam nareszcie odrobinę oczyścić swój umysł.- Mogę ci dotrzymać towarzystwa - jak to usłyszałam to odwróciłam głowę na prawo i zobaczyłam wujka Harry'ego. Nim zdążyłam mu coś odpowiedzieć to on i tak zajął miejsce obok mnie. Następnie wziął moją dłoń i połączył ją ze swoją. - Zdaje sobie sprawę z tego, że pewnie nie masz ochoty na ten temat rozmawiać, ale ja ciągle rozmyślam nad tym co by się stało jakbym cię wtedy nie usłyszał. Nie muszę ci chyba mówić jak bardzo cię kocham, bo powinnaś o tym doskonale wiedzieć.
- Nie odzywałeś się przez cały rok - wtraciłam w jego wypowiedź. Mój kochany wujek przypominał sobie o mnie raz na jakiś czas. Możliwe, że jakoś mnie kochał, ale to nie było zbyt mocne uczucie.
- Miałem przez ten czas bardzo dużo na głowie - i to właśnie było jego jedyne wytłumaczenie. Nie należało ono do zbyt mocnych. A można by nawet powiedzieć, że było słabe. Biorąc pod uwagę jeszcze to, że przez sześć miesięcy nie wykonał ani jednego połączenia do mnie.
Przez ten czas w ogóle nie obchodziło go moje życie.
- Niedługo znowu wyjedziesz, bo będziesz miał coś ważnego do załatwienia - zakomunikowałam i zeszłam z huśtawki.
Skierowałam się do domu, bo najwyraźniej nie będzie mi dane zażyć trochę spokoju.
Po drodze do mojego pokoju, a mianowicie przy schodach natknęłam się na mojego tatę, który przerwał mój dość szybki marsz łapiąc mnie za ramię.
- Proszę cię byś przestała spędzać tyle czasu z Harrym. Nie chcę byś znowu cierpiała tak jak po Horanie. Dopiero co zdołaliśmy się pozbyć jednego kłopotu nie chcę byś pakowała się w drugi - nie rozumiem czemu tata widzi zagrożenie w wujku. Przyznaję, że zbyt dużo rozumu to ja nie posiadam biorąc pod uwagę to ile razy dałam się zwieść Niall'owi, ale nie mogłabym też być z kimś kogo znałam od dzieciństwa. To byłoby naprawdę nienormalne.
- O to się nie martw, on i tak pewnie za kilka dni pojedzie i wróci za kilka miesięcy.
Na taty ustach pojawił się uśmiech, był zadowolony z mojej wypowiedzi.
- Mam nadzieję jednak, że zostawiłeś Nialla w spokoju tak jak mi to obiecałeś?
- Tak kochanie.
Oby tylko mówił prawdę.
Pov Niall
Jak się obudziłem to zaatakował mnie ostry ból w klatce piersiowej. Bolało tak bardzo, że nie mogłem nawet się podnieść do pozycji siedzącej. Usta miałem bardzo zaschnięte i trudno mi było nawet nimi poruszyć. W głowie także miałem pustkę chociaż po chwili wróciły do mnie wszystkie wspomnienia. A najgorsze było to, że według tych ludzi to Louis i Chloe dali na to przyzwolenie. Co do Tomlinson to bym się nawet nie dziwił, ale jeśli rudowłosa także miała z tym coś wspólnego to nie dam rady tego przeżyć.Całe moje życie przestanie być ważne.
Po chwili usłyszałem trzaśniecie i skierowalem wzrok w stronę drzwi. Zauważyłem Jake'a.
- Dobrze, że się pan obudził - powiedział i się do mnie zbliżył. - Musi pan jak najszybciej się stąd wypisać.
- Czemu? - spytałem słabym głosem. Byłem zbyt wyczerpany by teraz wracać do domu. Szpital w moim stanie był bardzo wskazany.
- Jestem pewien, że Louis Tomlinson się dowie, że pan jednak żyje to rozkazałby pana dobić, lepiej nie ryzykować.
Miał rację, musiałem teraz przeżyć, żeby później odegrać się na, każdy kto na to zasługuje
Im więcej waszych komentarzy tym szybciej kolejny rozdział.
Na pewno chcecie Chloe z Niall'em?
CZYTASZ
Mała zaliczka
FanfictionBałam się go w takim wydaniu. Zazwyczaj słodki i czuły Niall zmienił się w istnego potwora. - Zdradziłaś mnie głupia suko! - wrzasnął mocniej zaciskając dłoń na moim gardle. Obawiałam się, że niedługo zabranie mi powietrza. - Nigdy tego nie zrobiłam...