9

1.6K 106 19
                                    

Pov Chloe

- Dobrze, ale masz mnie za to pocałować - tego to się naprawdę nie spodziewałam. Niall już raz mnie pocałował. Sądziłam jednak, że zrobił to odruchowo i już nigdy to się miało nie zdarzyć. A on teraz sam wymagał ode mnie pocałunku.

- Ty żartujesz? - spytałam. Przez głowę przeszła mi taka myśl, że on po prostu chce sobie ze mnie zakpić.

- Oczywiście, że nie. Chce od ciebie buziaka i to w usta. I ta propozycja nie podlega żadnej dyskusji - wstałam od stołu i powoli do niego podeszłam. Ustałam na palcach i szybko musnęłam jego usta.

Zrobiłam to bardzo szybko. A po jego minie wywnioskowałam, że niezbyt mu się to spodobało.

- Chloe ja rozumiem, że ty jesteś jeszcze młoda, możliwe, że nie doświadczona, ale chyba nie muszę ci tłumaczyć jak wygląda prawdziwy pocałunek, a ten na pewno do takiego nie należał.

- To pozwolisz mi zadzwonić? - spytałam jak on już skończył tą swoją wypowiedź.

- Nie. Pocałuj mnie tak jak tego oczekuje, a spełnię twoją prośbę - naprawdę zależało mi na tym telefonie do taty. On na pewno był już bardzo zestresowany tą całą sytuacją, więc chciałam go chociaż odrobinę uspokoić. Musiał usłyszeć ode mnie.

- Okej, zrobię to - jak to powiedziałam to on przyciągnął mnie do siebie. I nie mam pojęcia czy z przymusu czy nie złączyłam nasze usta. Później to już on przejął inicjatywę. Ja nie musiałam nic robić. Było to jednak dla mnie bardzo przyjemne. Lepszy od pierwszego pocałunku.

- I co było tak strasznie?

- Nie - odpowiedziałam szczerze.

- No to zasłużyłaś - wyciągnął z kieszeni swój telefon, coś w nim zrobił i mi go podobał. Na wyświetlaczu widniało imię i nazwisko mojego taty.

Odeszłam od niego kilka kroków i zadzwoniłam. Odebrał po trzecim sygnale. Nim zdążył coś powiedzieć to ja się odezwałam.

- To ja tato - zaczęłam.

- Jak się czujesz kochanie, nic ci nie dolega? - spytał czułym głosem. Miałam ochotę się teraz do niego przytulić.

- Nie. Wszystko jest w porządku.

- To dobrze, zrobię wszystko bylebyś tylko wróciła do domu - głos taty się łamał. Był zrozpaczony. Serce mi się przez to łamało.

- Ja też liczę na to, że szybko wrócę do domu. Bardzo cię kocham - w moich oczach pojawiły się łzy. Chciałam jeszcze coś dopowiedzieć, ale telefon został mi wyrwany.

- Wiedziałem, że to nie jest dobry pomysł, tylko cię zdenerwował - chciał mnie objąć, ale mu na to nie pozwoliłam. - O co ci chodzi?

- Wypuść mnie do domu - poprosiłam go.

- I chcesz mnie teraz tak po prostu zostawić? Nic dla ciebie nie znaczę? - jego ton stał się bardziej stanowczy.

- Ja chcę po prostu wrócić do domu. I zapomnieć o tym wszystkim.

Po wypowiedzeniu tych słów jego dłoń zderzyła się z moim policzkiem.


Mała zaliczka Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz