Pov Chloe
Byłam cała obolała i cicho płakałam po tym co zrobił mi Niall. Był to mój pierwszy raz. Nie mam pojęcia czy to normalne, ale na białym przescieradle pozostała po tym wielka czerwona plama. Nawet jak już włożyła na siebie ubrania to nadal trochę krwawiłam. Niall oczywiście się tym nawet nie przejął, no bo po co przecież i tak wkrótce miałam wylądować w grobie. Jeśli by mi coś tam uszkodził to i tak było to dla niego nieistotne.- Przestań wreszcie ryczeć! - powiedział mocno zirytowany Niall. Był w tym samym pomieszczeniu co ja. Najwyraźniej lubił patrzeć na moje cierpienie.
Ja jednak na złość jemu zaczęłam jeszcze głośniej płakać. Jeśli chciał mógł mnie zabić, było mi już wszystko jedno.
- Byłaś dziewicą, tego to jestem pewien, więc zastanawiam się co takiego robiłaś że Stylesem. Obciągałaś mu? - spytał z podłym uśmiechem.
Nie odpowiedziałam mu na te krzywdzące mnie pytanie. Nie ważne co bym mu powiedziała on i tak by mnie podejrzewał o romans z moim własnym wujkiem.
Poza tym on nie był już tym samym Niall'em, w którym się zakochałam. Ten mężczyzna przede mną był bezdusznym sadystą który za nim miał czyjeś uczucia.
- Czemu nic nie mówisz? - zapytał po kilku minutach mojego milczenia. - Czyli trafiłem w sedno. To on cię do wszystkiego namówił? Kazał ci ze mną zerwać i prosić twojego ojca by zlecił moje zabójstwo. Czy może był to pomysł Louisa by raz na zawsze się mnie pozbyć?
Dalej nic nie mówiłam wpatrując się w jeden cel.
- No weź jestem bardzo ciekawy.
- To mój wujek nic poza tym na nie łączy - powiedziałam by wreszcie się odczepił. Miałam dość słuchania go.
- Sprawdzałem, nie łączą was żadne więzy krwi.
- To przyjaciel mojego taty, który został moim ojcem chrzestnym. Nic więcej - zaczęłam się zastanawiać czemu jeszcze mnie nie zabił. Czyżby zostawił mnie by zapewnić mi jeszcze więcej cierpienia.
- To czemu tak nagle ze mną zerwałaś? Po godzinie uświadomiłaś sobie, że już mnie nie kochasz? - spytał z ogromnym bólem. Tak jakby sam zapomniał o tym, że tego samego dnia, a tak naprawdę to nocy rozkazał mnie zabić. Nawet nie miał odwagi zrobić tego sam. Wysłóżył się obcą osobą.
- Najpierw mnie zapewniałeś o swoim uczuciu, a następnie wysłałeś do mnie zabójcę. To chyba nic dziwnego, że chciałam wymazać sobie ciebie ze swojego serca. Jednak dopiero teraz gdy tak bardzo mnie zraniłeś udało mi się o tobie zapomnieć.
Podniósł się że swojego poprzedniego miejsca i do mnie podszedł. Moje ciało automatycznie na jego ruch zadrżało. Jeszcze nigdy nie obawiałam się go tak jak teraz.
- Nie mam pojęcia o czym ty mówisz - jeszcze bardziej się do mnie zbliżył i chwycił mnie za ramię. Następnie pociągnął tak, że byłam zmuszona się podnieść.
Zaprowadził mnie do pustego pomieszczenia bez okien gdzie znajdowała się tylko jednak mała żarówka.
- Zostaniesz tu dopóki nie sprowadze twojego ojca. To on cię zabije, bo ja nadal nie potrafię - oznajmił i trzasnął drzwiami. Zostawiając mnie całkiem samą.
Dostaniecie kolejny rozdział, ale za 10 konkretnych komentarzy, a nie takich typu "next" "następny" i oczywiście, nie od jednej osoby.
![](https://img.wattpad.com/cover/146088732-288-k450097.jpg)
CZYTASZ
Mała zaliczka
FanfictionBałam się go w takim wydaniu. Zazwyczaj słodki i czuły Niall zmienił się w istnego potwora. - Zdradziłaś mnie głupia suko! - wrzasnął mocniej zaciskając dłoń na moim gardle. Obawiałam się, że niedługo zabranie mi powietrza. - Nigdy tego nie zrobiłam...