~77~

4K 216 187
                                    

Kiedy dziwnie się zachowuje

Mark
Siedzieliście w kawiarni rozmawiając. Mark tego dnia był naprawdę radosny, z czego byłaś bardzo szczęśliwa.
– Co robisz dziś po południu? – spytałaś uśmiechając się.
– Muszę ćwiczyć – uśmiech zszedł mu z twarzy.
– Ale już dużo ćwiczyłeś, Mark... – położyłaś rękę na jego dłoni.
– Muszę się bardziej starać – powiedział wstając – powinienem dawać z siebie więcej.
– Ale, Mark, dajesz z siebie wystarczająco dużo – również wstałaś i zmartwiona spojrzałaś na niego.
– Chcę zadowolić rodziców [T.I], rozumiesz? Przepraszam, muszę iść – skierował się w stronę wyjścia.
– Ale Mark – szepnęłaś, a z twoich oczu wypłynęły łzy, sama nie wiedziałaś dlaczego.

Renjun
Byliście w parku, siedzieliście na ławce i rozmawialiście o sobie za czasów dzieciństwa.
– Właśnie, dlaczego nigdy mi nie opowiadałeś o swoich znajomych? – uśmiechnęłaś się i wsunęłaś dłoń w jego włosy.
– Nie ma o czym opowiadać zbytnio, nie lubię o tym gadać – powiedział cicho, bawiąc się materiałem twojej, a zarazem jego bluzy.
– Okej, nie ma sprawy.
– Mam ciebie i to mi wystarcza – uśmiechnął się i cmoknął twoje wargi.
– Niech żałują twoje poprzednie dziewczyny, że teraz jesteś mój – objęłaś go mocniej i oddałaś cmoknięcie.
– T-tak... Poprzednie dziewczyny – szepnął.
– Coś mówiłeś? – spojrzałaś na niego.
– Nie złotko – znów cię pocałował.

Jeno
Przyszłaś do jego domu, wpuścił cię pan Lee, który na twój widok rozpromieniał.
– Dzień dobry – powiedziałaś.
– Hejka! – mocno cię przytulił – Jeno jest u góry, w pokoju.
– Dziękuję – powiedziałaś, szybko wchodząc po schodach i kierując się do miejsca wskazanego przez ojca twojego chłopaka.
Kiedy weszłaś do środka, nikogo nie było. Chłopak był w łazience. Na łóżku leżał album ze zdjęciami. Zaciekawiona zajrzałaś do książki. Wszystkie fotografie przedstawiały małego Jeno, jego ojca i jakąś kobietę. Twój chłopak był taki uroczy, że aż się uśmiechnęłaś. Zaintrygowała cię jednak kobieta, która była na wszystkich zdjęciach. "Może to jego ciotka", pomyślałaś i oglądałaś dalej. Nagle do pomieszczenia wszedł Jeno, który na twój widok, spanikowany wyrwał ci album z rąk.
– Co to jest?
– Nic takiego, stary album – powiedział, chowając go za książkami.
– Co to była za kobieta?
– Nikt ważny, moja opiekunka.
– Oh, okej – powiedziałaś wstając i podeszłaś do niego cmokając jego usta.

Haechan
Nie miałaś kontaktu z chłopakiem od kilku dni. Nie odbierał, nie pisał. Zmartwiona postanowiłaś, że go odwiedzisz. Stałaś przed drzwiami i pukałaś, ale nikt ci nie otwierał. W końcu krzyknęłaś imię chłopaka. Wtedy, drzwi lekko uchyliły się, a z ciemności wyłoniło się oko, które i tak było ledwo dostrzegalne.
– D-Donghyuck?
– Co chcesz?
– Martwię się, proszę wpuść mnie do środka.
– Nie mogę, jestem chory, jeszcze się zarazisz.
– Hyuck, proszę, tęsknię za tobą – szepnęłaś i wsunęłaś dłoń do środka – przynajmniej mnie dotknij.
Opuszki palców, drżącej ręki chłopaka, dotknęły twojej dłoni i delikatnie ją ścisnęły, by po chwili znów się wycofać.
– Przepraszam, musisz już iść – powiedział cicho.
– Kocham cię – szepnęłaś, a tuż po tym, drzwi zatrzasnęły ci się przed nosem.
Z oczu poleciały ci łzy i roztrzęsiona ruszyłaś w stronę swojego domu.

Jaemin
Siedzieliście u ciebie w domu. Po wizycie u niego w domu, bardzo dręczyło cię jedno pytanie.
– Jaemin, kim są te "dziewczynki", o których mówiła twoja mama?
– Ah, moje siostry – odparł wpatrując się w materiał swojej bluzy.
– Czemu mi nie mówiłeś, że masz siostry? – spytałaś oburzona.
– Nie wiem, nigdy nie pytałaś, czy mam rodzeństwo.
– Myślę, że takie rzeczy mówi się na samym początku?
– A co, na pierwszym spotkaniu miałem do ciebie podejść i powiedzieć "hej jestem Jaemin i mam dwie młodsze siostry"? – uniósł się lekko.
– Ee, tak?
– Daj spokój – westchnął i zaczął bawić się twoimi włosami.
– Co jeszcze przede mną ukrywasz?
– Przecież nic nie ukrywam!
– Ta, jasne.
– Dobra, wiesz co, idę do domu – powiedział wstając.
– No i super – mruknęłaś.

Chenle
Siedzieliście u ciebie w ogrodzie.
– Powiedz mi, czemu jesteś taki idealny?
– J-ja idealny? N-nie...
– Błagam, pewnie wszyscy ci zazdrościli i przepychali się, żeby być twoimi przyjaciółmi.
– Tak nie było, więc nie mów tak.
– Jak to?
– Po prostu, nie mów tak i już.
– No okej, więcej dla mnie – wzruszyłaś ramionami i cmoknęłaś jego wargi.
– Jasne.
– Wątpisz w to?
– Jedyne w co wątpię to w siebie – powiedział, a po chwili otworzył szerzej oczy – to był tylko taki żarcik, wiesz, haha!
– O-okej?

Jisung
Razem z chłopakiem siedzieliście na jego łóżku, przytuleni.
– Kocham cię, jesteś znakomitym tancerzem.
– Przestań mi tak słodzić – zarumienił się.
– A co mam mówić? Jesteś genialny!
– Nie prawda...
– Zatańczysz mi na urodziny, prawda?
– O-och, pewnie – uśmiech zszedł mu z twarzy.
– Będziesz sławny, kupisz nam taki duży dom i będziemy bogaci.
– Tylko na tym ci zależy?
– Zależy mi na tobie, przecież wiesz.
– Jak na razie, to wygląda, jakby zależało ci tylko i wyłącznie na mojej "sławie".
– Serio myślisz, że jestem, aż taka płytka?
– Nie, myślę, że jesteś głęboka – powiedział ironizując, po chwili rozumiejąc, co właśnie wyszło z jego ust.
– Uch, jak wolisz – wstałaś i skierowałaś się do wyjścia.

~*~*~*~*~*~
Za wszystkie błędy przepraszam!

Jesteś głęboka.

PrzepraszamXDD

XDDDDDDDDDDDDDDDDDD
181016

XDDDDDDDDDDDDDDDDDD181016

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Reakcje NCT DreamOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz