Reakcje NCT Dream

~109~

Kiedy dowiadują się, że Mark ma odejść z NCT Dream

// jeszcze nie odchodzi, na razie się tego dowiadują,
ps. polecam słuchanie tego u góry.

Mark
Chłopcy byli właśnie w kawiarni ze swoimi menadżerami. Wszyscy genialnie się bawili, pili swoje ulubione napoje, rozmawiali na swoje ulubione tematy. Mark uwielbiał z nimi przebywać. Byli dla niego tacy ważni.
– Cieszę się, że was mam, wiecie? – powiedział uśmiechnięty – jesteście moimi najlepszymi przyjaciółmi.
– To kochane, Mark! – Donghyuck uśmiechnął się szeroko.
Nagle, menadżer Kanadyjczyka nachylił się nad nim i wyszeptał coś, co doszczętnie złamało serce chłopaka. Jednak teraz, mógł wiedzieć o tym tylko on.
– Nie przywiązuj się i tak będziesz musiał odejść.

Renjun
On dowiedział się jako drugi, zaraz po Donghyucku. Mark powiedział mu to, kiedy samotnie grali w pokoju Renjuna. Właśnie Chińczyk wygrał po raz drugi, kiedy Minhyung odłożył pada na stolik.
– Muszę ci coś powiedzieć – wyszeptał, a jego gardło łapała już lekka gula – nie daje mi to spokoju.
– Pewnie, wiesz, że jestem twoim najlepszym przyjacielem i zawsze ci ze wszystkim pomogę – Injun uśmiechnął się ciepło i otoczył starszego ramieniem.
– Znam już datę... Odejścia z Dream.
– J-Jak to, odejścia? – młodszy od razu spojrzał na drugiego zszokowany.
Jednak Mark już nic więcej nie powiedział. Ucichł, a z jego oczu wypłynęły łzy.

Jeno
Chłopak przekupił swojego menadżera za v-dolce. Od dłuższego czasu przeczuwał, że coś się dzieje. Mark coraz częściej był nieobecny, ciągle nad czymś rozmyślał. Raz przyłapał go, jak płakał w work roomie, ale wtedy uznał, że po prostu wzruszył się piosenką, czy coś.
– Więc, co jest Markowi?
– Będzie musiał odejść z unitu Dream.
Jeno siedział chwilę w ciszy, tak jakby nie usłyszał słów swojego menadżera.
– Zrobi sobie przerwę i potem znowu wróci, w następnym comebacku? – spytał uśmiechnięty.
– Nie.
– W jeszcze następnym?
– Nie Jeno, Mark już nie wróci do Dream.
Uśmiech momentalnie znikł z ust chłopaka. Znikł jak dobry humor.