~34~

5.7K 262 252
                                    

Kiedy przyłapują was rodzice

Mark
Leżeliście w łóżku. Twój chłopak gładził twoją głowę, gdy nagle podniosłaś wzrok i uśmiechnęłaś się. Mark wsunął palce w twoje włosy i delikatnie przyciągnął cię. Usiadłaś na nim i złączyłaś wasze wargi w długim, powolnym pocałunku. Twój towarzysz westchnął cicho i jedną rękę umiejscowił na twoim biodrze. Po chwili, wsunął delikatnie język do twoich ust, co cię speszyło, ale pod wpływem dotyku chłopaka, rozluźniłaś się. Mark zjechał niżej ręką, drugą przenosząc na twój polik. Wsunęłaś powoli dłoń pod koszulkę chłopaka, gdy nagle do pokoju weszła jego matka.
— Mark, dzwonię do ci- — szybko się odwróciliście i zeszłaś z niego – ooh, przepraszam — kobieta szybko wyszła, a ty oszołomiona popatrzyłaś na chłopaka.
— Mówiłeś, że nikogo nie będzie...
— B-bo miało nie być...

Renjun
Siedzieliście w ogrodzie. Rozmawialiście o swoich planach. Nagle twój chłopak zbliżył się do ciebie. Spojrzałaś mu w oczy i delikatnie musnęłaś jego wargi. Ten uśmiechnął się i przysunął cię kładąc rękę na twoim karku. Znowu złączyłaś wasze wargi i usiadłaś mu na nogach.  Co chwilę chichotałaś i odrywałaś się od niego, by wziąć oddech. Chłopak co chwilę delikatnie zsuwał rękę w dół, aż w końcu znalazła się na twoim krzyżu. Zadrżałaś lekko i oderwałaś się od jego ust, wpatrując mu się w oczy i gładząc jego polik. Kiedy znów mieliście się pocałować, na ogród weszła jego matka, która kompletnie was zignorowała i zaczęła podlewać kwiatki. Szybko z niego zeszłaś i położyłaś się na kocu. Dopiero później was zauważyła, a czerwony Renjun mówił sam za siebie.

Jeno
Siedzieliście u niego w pokoju, leżeliście na podłodze. Twoja głowa znajdowała się na jego klatce piersiowej i wpatrywałaś się w niego, palcem jeżdżąc po jego twarzy. Chłopak głaskał cię po głowie, gdy nagle wsunął rękę w twoje włosy i przyciągnął cię do siebie, tak że wasze usta prawie się stykały. Uśmiechnęłaś się zalotnie.
— To teraz będziemy się tylko całować?
— Jeżeli nie chcesz... — powiedział zmieszany.
Szybko go pocałowałaś, a chłopak rozpromieniał i przeniósł cię na swój brzuch. Zaśmiałaś się cicho i oderwałaś się od jego ust.
— No ejj! — powiedział niezadowolony.
Nachyliłaś się, podpierając się rękoma i cmoknęłaś go w czoło, robiąc ścieżkę z pocałunków, aż do szczęki. Kiedy chciałaś chwilę zabawić przy jego szyi, do pokoju wszedł jego ojciec.
— Obiad goto-
— Yyy, już idziemy tato — szybko cię zepchnął i podrapał się w kark.
— Nie przeszkadzajcie sobie, później sobie odgrzejecie — mrugnął do chłopaka i wyszedł.

Haechan
Staliście w kuchni. Miałaś zamiar zrobić wam coś dobrego do jedzenia. Chłopak chwilę ci się przyglądał, gdy w końcu podszedł do ciebie i cmoknął cię w szyję.
— Donghyuck... Robię nam żarcie.
— Ono może poczekać, ja nie do końca — mruknął odwracając cię do siebie przodem.
Haechan przycisnął cię do szafki i ujął twoją twarz, łącząc wasze wargi. Cicho westchnęłaś i przeniosłaś rękę na jego ramię, a drugą na klatkę piersiową. Przymknęłaś oczy i mruknęłaś, gdyż chłopak znów doprowadzał cię do szału. Nagle ten podniósł cię i usadził na blacie nie odrywając się od ciebie. Po chwili poczułaś, że Hyuck wsuwa język w twoje usta. Chciałaś żeby przestał, bo nigdy nie całowałaś się z tak zwanym języczkiem, ale nie byłaś w stanie nawet powiedzieć słowa. Przeniosłaś rękę na jego głowę i delikatnie pociągnęłaś go za włosy. Twój towarzysz odsunął się od twoich ust i przeszedł do żuchwy, po chwili schodząc do szyi. W tej chwili otworzyłaś oczy i ujrzałaś jego mamę w drzwiach.
— Ooh, dzień dobry pani Lee — szybko odsunęłaś od siebie chłopaka i zeszłaś z blatu — w-właśnie robiłam obiad — odwróciłaś się przodem do garnków i cała czerwona ukryłaś się za chłopakiem.
— Hej mamo, kupiłaś coś dobrego? — zapytał niezręcznie chłopak.
— Tylko jedzenie, ale widzę, że powinnam kupić coś jeszcze — mruknęła patrząc na was i poszła do salonu.

Jaemin
Byliście w salonie i oglądaliście coś w telewizji. Nagle chłopak cmoknął cię w ucho, na co ty się uśmiechnęłaś. Gdy ten upewnił się, że nie masz nic przeciwko, kontynuował. Przeszedł do twojej skroni, polików i szczęki. W końcu złączył wasze usta w pocałunku. Lekko się uśmiechnęłaś i położyłaś rękę na jego poliku, przyciągając go do siebie.
— Uważaj, bo cię zgniotę — zachichotał cicho.
— Myślę, że dla ciebie warto — znów go pocałowałaś, a ten umiejscowił cię na swoich nogach.
— Wolałbym cię mieć w całości.
Splotłaś wasze ręce i cmoknęłaś go w usta.
— Kocham cię całować — uśmiechnął się i położył rękę na twoim poliku.
— A ja kocham ciebie — wzruszyłaś ramionami.
Cmoknęłaś go w nos, by później przejść do szczęki. Chłopak lekko cię odepchnął i sam zaczął całować cię w szyję. Na twoim ciele pojawiły się ciarki i lekko się uśmiechnęłaś. Nagle wszedł jego ojciec.
— Już jestem — powiedział wchodząc do salonu, a ty wystraszona zeszłaś z nóg Jaemina.
— T-to dobrze — odpowiedział chłopak, delikatnie na ciebie spoglądając przepraszająco.

Chenle
Byliście w twoim pokoju. Bolały cię plecy, więc chłopak zaproponował, że cię pomasuje. Siedział za tobą, delikatnie uciskając twoje ramiona. Po chwili ten odgarnął twoje włosy i cmoknął cię w kark.
— Ch-Chenle — przymrużyłaś lekko oczy.
— Hm? — mruknął całując cię w ramię.
— D-doprowadzasz mnie do szału — westchnęłaś.
— Czy ty zaczęłaś się jąkać? — zachichotał i cmoknął cię za uchem.
— N-nie — odwróciłaś się i popatrzyłaś na niego, a ten natychmiast pocałował cię w usta.
Lekko się uśmiechnęłaś i odwróciłaś sie do niego kontynuując pocałunek. Nagle do pokoju weszła twoja mama.
— [T.I], pomoże- — popatrzyła na was speszona i szybko wyszła — przepraszam.

Jisung
Byliście na randce. Chłopak odprowadził cię do domu i przed wejściem do środka rozmawialiście chwilę. W końcu zbliżyliście się do siebie i złączyliście wasze wargi. Zarzuciłaś ręce na jego ramiona i uśmiechnęłaś się promiennie. Po chwili odwróciliście się tak, że ten przycisnął cię lekko do drzwi. Powoli, nie odrywając swoich warg od siebie, weszliście do środka, gdzie stała już twoja mama.
— Witaj Jisung — powiedziała, a wy popatrzyliście na nią, szybko się od siebie odsuwając.
— Dobry wieczór... — powiedział drapiąc się po karku — t-to ja będę już szedł.
— Nie, spokojnie, możesz zostać — powiedziała uśmiechając się lekko — tylko, nie chcę jeszcze zostać babcią, kochani.
— Mamo — zarumieniłaś się i zakryłaś twarz — przestań.
Chłopak również się uśmiechnął i przymknął drzwi, po czym pomógł ci zdjąć płaszcz.

~*~*~*~*~
Jak tam wasze serduszka?

Chyba przesadziłam z tym rozdziałem :>

Moja koleżanka \/

Pięć minut później, gdy opowiadałam o tym rozdziale i moich planach na reakcje

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Pięć minut później, gdy opowiadałam o tym rozdziale i moich planach na reakcje

Pięć minut później, gdy opowiadałam o tym rozdziale i moich planach na reakcje

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Tak serio było^

Ale w sumie ja też tam mam lol
181015

Reakcje NCT DreamOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz