Pamięć doskonała - Salomon Szerieszewski

117 8 0
                                    

Data opublikowania: nie wiadomo
Ostatnia aktualizacja: 18:49 2020-06-23

Rosjanin był reporterem, ale brakowało mu tradycyjnego atrybutu - notatnika i długopisu. Któregoś dnia na odprawie szef mówił bardzo długo. Rozdzielał zadania itp. Wreszcie zauważył, że jeden z pracowników nic nie notował. Zdenerwował go ten akt zniewagi. Ostentacyjnie poprosił o powtórzenie swoich słów. Sołomon wykonał polecenia, powtórzył wszystkie słowa, jakie wypowiedział szef od początku spotkania, wszystkie! Mężczyzna wysłał pracownika do lekarza. Aleksander Łurija (najsłynniejszy neurobiolog XX wieku) znany był z tworzenia neurobiologicznych opowiadań.

Jego pacjent został przebadany. Potrafił odtworzyć listę składającą się z dwudziestu, trzydziestu a nawet siedemdziesięciu przypadkowych liczb w dowolnej kolejności (przód, tył, liczby parzyste itp.). Wystarczało by usłyszał je jeden raz. Nie trzeba było powtarzać. Wszystko pamiętał przez długie lata. Pewnego razu Łurija przeczytał Szerieszewskiemu fragment Boskiej Komedii po włosku. Piętnaście lat później niespodziewanie mężczyzna powtórzył go całkowicie. Nie uczył się włoskiego, mimo to doskonale oddał akcent i pauzy między słowami.

Miał zmysły bez granic. Ulegały one zapętleniu, bo był synestetą.
Człowiek lepiej zapamiętuje przy pomocy podświadomości i zróżnicowanych sygnałów z ciała oraz świata zewnętrznego. Ten mężczyzna sięgał pamięcią od dnia pierwszych urodzin. A zwykle pamiętamy (jak pamiętam z lekcji, chyba) od trzech lub pięciu. Jest widoczna różnica.
Każdy dźwięk (...) miał swój kolor, fakturę, czasem smak (...). Niektóre słowa były białe i gładkie, a inne pomarańczowe i ostre jak strzały. Joshua Foer w Jak zostać geniuszem pamięci

Niesamowite było też kojarzenie. Zmysły dostarczały mu informacji, które wiązał w chaotyczny sposób, na przykład wykorzystując techniki mnemonistyczne. Dla niego dwójka była energiczną kobietą, szóstka mężczyzną z opuchniętą stopą, a osiemdziesiąt sześć była dobrze zbudowaną kobietą przymilającą się do faceta podkręcającego wąsa.

Przywołując coś w pamięci, wyobrażał sobie, że spaceruje po swoim rodzinnym mieście - Moskwie lub nawet po miszkaniach znajomych. Każdy element otoczenia był jakąś informacją. Problem zaczynał się, gdy kładł rzeczy w ciemnym zaułku. Wtedy nie mógł sobie ich przypomnieć.

Niesamowita kontrola nad ciałem sprowadzała się do:
- przyspieszania bicia serca,
- pocenie się np. na wspomnienie goniącego pociągu
- podnoszenie/ obniżenie tperatury ciała/ danego obszaru np. gdy wyobrażał sobie przykładanie dłoni do gorącego czajnika, temperatura, jaka była mierzona, wzrastała.
- blokowanie odczuwanego bólu
np. u dentysty nie musiał mieć wstrzykiwanego znieczulenia
- nie mógł czytać książki
Każde słowo wpływało na kolejne. U zwykłych ludzi słowa powodują powstawanie obrazów w wyobraźni. Nie w tym przypadku.
- nie mógł prowadzić rozmowy
Skupienie się na słowach innego człowieka graniczyło z cudem.
- zwracał uwagę na wygląd menu w restauracji. Jeśli było byle jakie, nie mógł cieszyć się smakiem.
- nie znosił majonezu, gdyż jedna z głosek w rosyjskiej wymowie tego słowa wywoływała u niego nudności.

Pracował w neurobiologicznym cyrku. Jego zadanie polegało na zapamiętywaniu losowych liczb, ciągów znaków do końca występu. Jednak z czasem zaczął mieć problemy. Wspomnienia mu się mieszały, nie potrafił kontrolować własnych myśli. Natłok zwiększał się z każdą zapamiętaną rzeczą. Kiedyś nauczył się tłumić narzucające się wspomnienia.

Pod koniec życia trafił do szpitala psychiatrycznego, gdzie zmarł około 1958 roku.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
🧠 Mózg to nie umysł! 🧠Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz