#39
Miesiąc później.
Jestem bardzo szczęśliwa, mam miesięcznice z Willem. Harry chyba odpuścił. Przez tydzień, dzień w dzień mnie zaczepiał i błagał o powrót, a potem wybuchał złością. Rozmawiałem z nim i stwierdził, że musi udać się na terapie. Nie wiem, czy faktycznie mnie posłucha, ale mam taką nadzieję.
Teraz stoję przy blacie kuchennym i próbuję zrobić coś do jedzenia. Mam dziś kolację z moim chłopakiem i chcę dla niego ugotować coś wspaniałego. Stawiam na kurczaka, bo co jest trudnego w zamarynowaniu mięsa i włożeniu go do piekarnika. Do tego zje się szparagi, chociaż nie ma sezonu, to mam na nie ochotę. Dlatego w tym momencie biegnę do pokoju, zarzucam na siebie bluzę i wychodzę do sklepu. Jak zawsze super wybór w miejskim sklepiku. Tak więc po zrobionych zakupach płacę miłej ekspedientce i wracam pośpiesznie do domu. Jednak idąc chodnikiem na witrynie sklepu odzieżowego, dość znanej marki zauważyłam karteczkę.
,, Poszukujemy pracownika, mile widziana studentka, albo student." Pod spodem został podany numer telefonu, dlatego spisałam go sobie i szczęśliwa szybko wróciłam do mieszkania.Od razu wzięłam się za robotę. Philipa na chwilę obecną nie ma, ale jest piątek, więc pewnie gdzieś poszedł z kumplami po zajęciach. Maya wyjechała do rodziców Ian'a na kolację i teraz ona się stresuję. Nie powinnam, ale śmieszy mnie ta cała sytuacja. Panikowała już dwa tygodnie i codziennie chodziła na zakupy. Kupiła chyba z pięć sukienek, uważała na każdy szczegół, aby ją zaakceptowali. Nie za obcisła, nie za krótka, nie za dużo odsłaniająca. Plus jest taki, że miałam bardzo dobry humor.
Wracając, wzięłam mięso i umyłam je pod bieżącą wodą. Oglądałam kiedyś taki program co gościu umył kurczaka płynem do naczyń i od tamtego czasu, gdy widzę kurczaka się śmieję. Dlatego teraz się uśmiecham. Już gotowy drób posmarowałam różnymi ziołami i zostawiłam na chwilę, aby sobie to wszystko poleżało. W międzyczasie zrobiłam pozostałe potrzebne rzeczy i później wsadziłam do piekarnika kurczaka. Jestem z siebie dumna. Zrobiłam to. Ugotowałam coś. Teraz pora na szykowanie się. Już wcześniej kupiłam sukienkę, dlatego nie mam dylematu, co założyć. Problem jest z makijażem i fryzurą, bo moje włosy ostatnią kompletnie nie chcą się układać i są oklapnięte. Najlepszym rozwiązaniem będzie romantyczny kucyk, ale on całkowicie nie pasuje do sukienki. Jest ona w kolorze granatowym na cienkich szeleczkach. Welurowa sukienka sięga mi po kolana i ma dekolt wycięty w serek. Od razu spodobała mi się na manekinie i stwierdziłam, że muszę ją mieć. Tak więc zerkam na zegarek i przerażona skaczę. Mam godzinę! Spokojnie, dasz radę. Idę do łazienki i sprawdzam jeszcze raz godzinę, aby nie zapomnieć o kurczaku. Biorę szybki prysznic, nakładam na siebie balsam i owinięta samym ręcznikiem wychodzę. Siadam przy biureczku i wykładam kosmetyki, którymi się maluję. Dziś decyduję się na makijaż matowymi cieniami w odcieniach brązu. Myślę, że takie ciemniejsze oczy będą pasować. Potem podkreśliłam swoje kości policzkowe, brwi, pomalowałam rzęsy. Mam jeszcze dwadzieścia minut, dlatego ryzykuję i wyciągam jeden z elementów prezentu od Philipa. Czarna, koronkowa bielizna widnieje na moim ciele. Na to zarzucam sukienkę i zakładam szpilki. Włosy rozpuszczam i psikam na nie odrobiną suchego szamponu . Na sam koniec na usta nakładam pomadkę różowo- czerwoną i gotowa wychodzę z pokoju. Oglądam całość stylizacji w lustrze w korytarzu. Właśnie się obracałam, gdy zadzwonił dzwonek do drzwi. Byłam blisko, dlatego od razu otwarłam. W progu stał Will z pięknym uśmiechem. Na powitanie mocno mnie pocałował i uśmiechnął się łobuzersko, gdy lustrował mnie wzrokiem.- Oj kocie, tak to ja cię z domu nie wypuszczę. – szepnął mi prosto nad uchem, aż przeszły mnie dreszcze.
- Wychodzimy gdzieś? – zapytałam, a on po raz kolejny w ciągu paru minut uśmiechnął się w nieziemski sposób. Podniósł ramiona do góry, a ja obróciłam oczami. Usiedliśmy razem na kanapie w salonie.
![](https://img.wattpad.com/cover/137636956-288-k967394.jpg)
CZYTASZ
Two faces - Zakończone
Fiksi RemajaMiłość nas połączyła. Uczucie, które nie ma definicji, uczucie, które jest najlepszym uczuciem pod słońcem. Powoduje uśmiech na twarzy człowieka. Bo w miłości nie liczy się wygląd. W miłości nie liczy się wiek, czy kolor skóry. Liczą się tylko i wył...