32

933 52 38
                                    

-Wojtek! Zaczekaj! - krzyczałam próbując go dogonić.

Odkąd zaczęłam coraz częściej spotykać się z Ronaldo, bramkarz cały czas mnie unika.

-O co ci chodzi? - powiedziałam, gdy już go dogoniłam.

-Nie mam teraz czasu na rozmowę, wybacz - rzekł i już chciał przyspieszyć kroku, lecz zatrzymałam go.

-Porozmawiaj ze mną.

-Boże, co ty ode mnie chcesz? - zapytał wywracając oczami.

-Zrobiłam ci coś? 

-Nie - prychnął.

-To czemu się tak zachowujesz? Co się dzieje Wojtek? - mówiłam z nutą rozpaczy w głosie.

-Nie marnuj swojego czasu na mnie i idź do swojego Ronaldo - imię piłkarza powiedział z wyczuwalną ironią. 

Strzepnął moje ręce z jego ramion i odszedł szybko w innym kierunku.

-I co ci powiedział? - zapytała Klaudia podchodząc do mnie.

-Żebym poszła do "swojego Ronaldo" - wypowiadając dwa ostatnie słowa zrobiłam cudzysłów w powietrzu.

-Jest zazdrosny - powiedziała jakby to było oczywiste.

-Ale czemu niby miałby być zazdrosny?

-TY naprawdę jesteś ślepa - stwierdziła na co zachichotałam - Każdy idiota widzi jak się na ciebie patrzy.

-Co chcesz przez to powiedzieć? - dopytałam jakbym nie chciała dopuszczać oczywistego rozwiązania do głowy.

-Kobieto no, Wojtek na ciebie ewidentnie leci.

-A Ty? - zapytała, gdy zauważyła, że nie chcę skomentować tego co do mnie powiedziała.

-Co ja?

-No co ty do niego czujesz?

-Nie wiem - westchnęłam - To jest takie skomplikowane, wcześniej byłam pewna, że kocham Wojtka, ale odkąd pojawił się Ronaldo mam co do tego coraz większe wątpliwości.

-Czyli czujesz coś do obydwu? - dopytała.

-Chyba tak... Ale dość rozmawiania o mnie. Mów jak tam z Łukaszem i Kubą - poruszyłam brwiami co spotkało się ze śmiechem brunetki.

-Łukasz zaprosił mnie przed chwilą do kina - powiedziała rumieniąc się.

-Czyżby randka?

-Nie jestem pewna, ale mam nadzieję, że tak - zaśmiałyśmy się.

-Czyli randka, tak cię wystroimy, że aż mu szczęka opadnie - zaklaskałam w dłonie i pociągnęłam dziewczynę w stronę jej pokoju.

Co prawda była dopiero godzina czternasta, a film, na który Łukasz zabierał Klaudię zaczynał się dopiero o godzinie osiemnastej, ale jak wiadomo dla kobiet to i tak za mało. Dziewczyna poszła wziąć prysznic i umyć włosy, a ja położyłam się na jej łóżku i włączyłam sobie telewizor.

Oglądanie jakże ciekawego programu przerwał mi esemes.

Od: Motywator:

Jeśli kochasz dwie osoby na raz i nie wiesz, którą wybrać to wybierz tą drugą, bo gdybyś naprawdę kochał tą pierwszą nigdy nie pokochałbyś tej drugiej ;)

Teraz już naprawdę się przeraziłam. Kim jest motywator? O moich uczuciach powiedziałam tylko Klaudii, a to nie możliwe by ona nim była. 

-Co się stało? - zapytała wychodząc z łazienki.

Podałam jej telefon, na który od kilkunastu minut patrzyłam się jakby tam była jakaś informacja kim jest mój motywator.

-Kto to może być? - spytała ciekawa Klaudia.

-Nie mam pojęcia, ale ma rację.

-Tak, bardzo mądre słowa. Teraz już wiesz co robić? - zapytała posyłając mi uśmiech.

-Chyba dam szansę Cristiano...

************

Hej kochani! 😍

Wiem, że teraz pewnie każdy z Was chce mnie zabić przez ostatnie słowa Mai. Mam nadzieję, że rozdział Wam się spodobał i zostawicie komentarz, żebym wiedziała, że ktoś w ogóle to czyta 😂😂

Napiszcie czy Wy kiedyś też kochaliście bądź kochacie dwie osoby w tym samym czasie! 😶❤

Do następnego! 💙

Zapraszam na snapa: szczesna-01

Ja Nie Dam Rady? Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz