24

1.1K 53 7
                                    

Zeszliśmy ze sceny i podeszliśmy do Kuby i mojego brata.

-O czym jeszcze nie wiemy? - zapytał napastnik beznamiętnie.

-C-co? - zapytałam zestresowana, Robert, proszę, nie.

-Maja, mam tego dość. Od trzech lat pomagamy Ci, znosimy to, że traktujesz nas jak powietrze. Jesteśmy przy Tobie od zawsze, a nie otrzymujemy od Ciebie nawet szacunku. Jak wiele rzeczy jeszcze przed nami ukrywasz? Całe trzy lata poświęciliśmy tylko Tobie, nie znalazłem sobie nikogo jak i Kuba, bo skupialiśmy się tylko nad tym jak Ci pomóc! Jesteś pieprzoną egoistką! - krzyknął mój brat po czym wyszedł z pomieszczenia. Spojrzałam ze łzami w oczach na Kubę, lecz ten tylko pokręcił głową na boki i wyszedł z pomieszczenia. Zawiodłam ich. Jedne z najważniejszych osób w moim życiu.

Mówiłam, że jesteś do dupy.

Znowu Ty?

Rozejrzałam się po pomieszczeniu i zauważyłam, że wszyscy się na mnie patrzą w milczeniu. Wyjechałam z sali, a Wojtek wraz ze mną. Towarzyszył mi w drodze do mojego pokoju nieodzywając się przy tym, co mi bardzo odpowiadało.

Od razu po wjechaniu do mojego pokoju zaczęłam się pakować.

-Maja, co Ty do cholery robisz? - zapytał zdenerwowany bramkarz.

-Wyjeżdżam, wiedziałam, że przyjeżdżanie tu nie było dobrym pomysłem - powiedziałam, a łzy spływały po moich policzkach.

-Maja... - zaczął i kucnął ujmując moje małe dłonie w swoje duże - Nie zostawiaj mnie, proszę....

-Wojtek, zapomnij o mnie, wszyscy zapomnijcie, tak będzie najlepiej - rzekłam.

-Nie pozwolę Ci wyjechać. Będziemy ćwiczyć, zobaczysz, że jeszcze zagrasz na mistrzostwach, a wszystkim opadną kopary - powiedział wycierając moje łzy - Ucieczka nie jest rozwiązaniem.

Teraz rozpłakałam się już na dobre i mocno się do niego przytuliłam. W jego ramionach czułam się tak bezpiecznie.

Pamiętam jak przez mgłę, gdy mnie podniósł i położył na łóżku kładąc się obok mnie. Po chwili odeszłam w krainę Morfeusza.

Obudziłam się i poczułam czyjś wzrok na sobie. Otworzyłam oczy, a pierwsze co zobaczyłam to wpatrując się we mnie oczy Szczęsnego.

-Jak się spało na biednym Wojtku? - zapytał udając poszkodowanego.

-Wygodnie - uśmiechnęłam się do niego.

-Coraz częściej się uśmiechasz - powiedział - Zdecydowanie mi się to podoba - wyszczerzył się.

- Biedny Wojtek tak na mnie działa - zachichotałam.

-Przepraszam - powiedział nagle.

-Za co? - zapytałam zdezorientowana.

-Że nie było mnie wtedy, gdy mnie potrzebowałaś - spuścił wzrok.

-Ale najważniejsze, że jesteś teraz.

Wstaliśmy, a Wojtek udał się do swojego pokoju, aby się ogarnąć, wcześniej obiecując, że zaraz wróci. Ja natomiast poszłam w jego ślady i też postanowiłam doprowadzić siebie do pożądku.

-Gotowa? - spytał wchodząc do mojego pokoju bez pukania.

-Sam odpowiedz sobie na to pytanie - odpowiedziałam.

-Ehh... No dobra po prostu chodźmy już - westchnął.

Najbardziej bałam się spotkania z Robertem i Kubą. Było mi tak strasznie wstyd, Lewandowski miał racje, byłam taką egoistką kiedy oni myśleli tylko nad tym jak mogą mi pomóc. Tak bardzo siebie nienawidzę.

Weszliśmy na stołówkę i zobaczyłam, że Klaudia siedzi sama przy stoliku, bez zastanowienia z nią usiedliśmy.

-Co tam? - zagadał Wojtek.

-W porządku, a u Was? - zapytała ciepło się do nas uśmiechając.

-Okej - powiedziałam w tym samym momencie co bramkarz, co spotkało się ze śmiechem brunetki.

Po chwili dosiadł się do nas Łukasz Piszczek.

-Robert i Kuba zabijają Cie wzrokiem trąbka - powiedziałam.

-Wiem, moim zdaniem Lewy wczoraj przesadził. Ale dość tych smutków. Słyszałem, ze mamy dzisiaj wolne popołudnie. Może wyjdziemy na miasto? - zapytał się obrońca naszej trójki.

-Ja i Maja mamy już plany, ale zawsze możecie ich we dwoje - zaproponował Wojtek i się do mnie uśmiechnął.

Wiedziałam już jakie to plany. Będziemy walczyć i nie poddamy się, ponieważ wierzymy w to, że wygramy, a to już połowa sukcesu.

************
Hej kochani! ❤️
Niedługo szkoła :p cieszycie się co? 😅
Piszcie do której klasy teraz idziecie!😉😏
Mam nadzieję, źe rozdział chociaż troszkę Wam sie spodobał. Jeśli tak to możecie zostawić komentarz i gwiazdkę dla Biednego Wojtusia.

Dobranoc i do następnego! 💤💞👋🏼

Ja Nie Dam Rady? Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz