Ciszę, która zapanowała między nami przerwał donośny huk, po którym maszyna ponownie ruszyła w dół.
-Już nigdy nie wsiądę do koła młyńskiego - zdeklarowałam, gdy już wszyscy wyszliśmy z tej strasznej maszyny.
-Jasne, tylko tak mówisz - prychnął Kuba.
Zostawiłam jego wypowiedź bez komentarza i ruszyłam w stronę kolejnych atrakcji.
Bawiliśmy się ze sobą świetnie, tylko dołował mnie fakt, że już za kilka dni Wojtka tu nie będzie. Może i nie jesteśmy parą, ale to nie zmienia tego, że będzie mi go strasznie brakować.
-Dzięki za miły dzień - powiedział Wojtek, gdy wysiadł z auta - Cześć! - krzyknął jeszcze zanim wszedł do domu.
-I jak było sam na sam tam u góry? Całowaliście się? - zaczął zasypywać mnie milionami pytań Błaszczykowski.
-Nie wiem z czego tak się cieszysz - warknął Robert.
-Nagle Ci się włączył tryb starszego, opiekuńczego braciszka? Dopiero co chciałeś ich ze sobą spiknąć, zdecyduje się chłopie - zaśmiał się Kuba.
-Zamknij się - Lewandowski udawał obrażonego.
Ja i Kuba tylko się zaśmialiśmy i postanowiliśmy zmienić temat, aby nie drażnić biednego Robercika.
Przez kilka następnych dni, w ogóle nie widziałam się z Wojtkiem. Załatwiał wszelkie sprawy związane z transferem do Arsenalu Londyn.
-Maja, jedziesz z nami na lotnisko pożegnać Wojtka? - zapytał Robert wchodząc do mojego pokoju.
-Tak! - krzyknęłam i jak oparzona wstałam z łóżka.
Mój brat tylko się zaśmiał i wyszedł z mojego pokoju, co po chwili również uczyniłam.
-Hej kochanie - przywitał się ze mną Kuba całując mój polik.
-Witaj - rzekłam, po czym go wyminęłam i wsiadłam do jego samochodu.
-Widać, że już nie może się doczekać spotkania ze swoim Romeo - zaśmiał się Błaszczykowski i zajął miejsce kierowcy.
-Dlaczego ja zawszę muszę siedzieć z tyłu? - zapytałam gdy Robert usadowił się na miejscu pasażera.
-Bo jesteś mała - stwierdził mój brat, co spotkało się z chichotem Kuby.
-Ty zdrajco, zamiast mnie bronić to się ze mnie śmiejesz - zbeształam zachowanie Błaszczykowskiego.
-Też Cię kocham - zaśmiał się.
Postanowiłam strzelić małego focha i nie odzywałam się do chłopaków podczas całej drogi na lotnisko.
-Ej obrażalska, już jesteśmy - powiadomił mnie Robert.
Nie odzywając się do żadnego z nich wyszłam z samochodu, i gdyby nie fakt, że nie wiem gdzie mam iść, to bym poszła bez nich, ale niestety byłam zmuszona na towarzystwo tej dwójki.
Chłopcy o czymś żywo dyskutowali, a ja szłam za nimi nadal się nie odzywając.
-Cześć - usłyszałam smutny głos i poczułam jak ktoś mnie przytula, uwielbiam te perfumy.
-Hej - przywitałam Wojtka smutnym uśmiechem.
Może to egoistyczne, ale nie chciałam żeby wyjeżdżał, chciałam go zatrzymać tu w Polsce tylko dla siebie.
Po kilku minutach zjawił się cały ogrom ludzi, którzy chcieli pożegnać Wojtka. Chciałabym zostać z nim sam na sam, ale jak widać nie było nam to dane.
Usiadłam sobie na ławce obok i zajęłam się przeglądanie mediów społecznościowych.
-Chcesz z nim być sama, prawda? - zapytał Kuba siadając obok mnie.
-Tak...
-Chcesz mu powiedzieć to co czujesz, ale boisz się, że on nie odwzajemnia twoich uczuć, czyż nie?
-Czasami mam wrażenie, że znasz mnie lepiej niż ja sama znam siebie - powiedziałam uśmiechając się smutno do Błaszczykowskiego.
-Kochani, ja już muszę iść, dziękuję, że tu przyszliście, będzie mi was wszystkich bardzo brakować! - usłyszałam donośny głos Szczęsnego. Wszyscy znajomi i przyjaciele zaczęli się rozchodzić. Została jeszcze tylko rodzina Wojtka no i oczywiście my.
Nie myśląc dłużej rzuciłam się biegiem za postacią zmierzającą ku barierką.
-Wojtek! - krzyknęłam, ten odwrócił się i spojrzał na mnie z uśmiechem.
-Myślałam, że już nie będę miał okazji żeby to zrobić przed wyjazdem - uśmiechnął się.
Zmarszczyłam nie zrozumiale brwi, już chciałam mu odpowiedzieć, ale jego usta, które znalazły się na moich mi na to nie pozwoliło.
-Kocham cie - powiedział uśmiechając się.
-Ja Ciebie też - rzekłam po czym złożyłam ostatni pocałunek na ustach Szczęsnego.
************
Hej kochani!
Mamy już dzisiaj kolejny rozdział! Jak wiecie od dzisiaj zaczynają mi się ferie, więc będę się starała wstawiać rozdziały dużo częściej.
Do następnego!❤