12

1.4K 61 9
                                    

Spojrzałam po raz kolejny na zegarek, znajdujący się na mojej ręce. Za dokładnie dwie minuty ma przyjść po mnie mój brat i razem mamy się udać na trening chłopców.

Skłamałabym mówiąc, że się nie boję - bo boję się cholernie. Jak można się denerwować spotkania z przedmiotami?

-Hej siostra, gotowa? - zapytał Robert wchodząc do mojego pokoju nawet nie pukając.

Spojrzałam na niego i pokręciłam przecząco głową.

-Skarbie... - zaczął ale mu przerwałam.

-Po prostu już jedźmy, dobrze? - zapytałam cicho, a on jedynie pokiwał głową twierdząco.

Dopiero teraz zdałam sobie sprawę, że oprócz mojego brata, Kuby, Łukasza i Wojtka nie znam tu nikogo.

Wsiedliśmy do windy, która przeniosła nas na parter hotelu, gdzie wszyscy czekali na naszą dwójkę.

-Chciałbym abyście poznali siostrę Roberta, Maję Lewandowską. Będzie nam towarzyszyć do końca naszej przygody na Euro - powiedział zapewne ich trener uśmiechając się do mnie - Przedstawcie się i miło ją przywitajcie!

Po jego słowach każdy po kolei do mnie podchodził i przedstawiał się, uśmiechając się do mnie szeroko. Było ich tak wielu, że pewnie i tak nie zapamiętam imion wszystkich.

Za pomocą Roberta wsiadłam do autokaru, który zawiózł nas na Stadion Narodowy. Czułam się jak w domu. Gdy wjechałam na murawę zaznałam uczucia, którego od dawna mi brakowało. Miałam ochotę wstać z wózka, pobiec po piłkę i trenować razem z chłopakami, lecz zostało mi tylko siedzenie i patrzenie jak wykonują polecenia trenera.

Koło mnie kręcił się tylko chłopak w okularach i z kamerą w ręce. Słyszałam jak wszyscy mówią mu Wiśnia, albo może Czereśnia... Nie pamiętam.

-Hej - powiedział siadając na murawie obok mnie.

-Witaj.

-Jestem Łukasz Wiśniowski - przedstawił się wyciągając w moją stronę rękę.

Czyli chyba jednak Wiśnia.

-Maja Lewandowska - rzekłam po czym uścisnęłam jego rękę.

-Masz naprawdę utalentowanego brata - uśmiechnął się do mnie czego nie odwzajemniłam.

-Wiem.

Na moje słowa chłopak wybuchnął śmiechem.

-Jakie szczere.

-A co, mam kłamać?

-No nie, w sumie szczerość to raczej cecha pozytywna.

-Więc nie rozumiem co cię rozśmieszyło - mówiąc to przewróciłam oczami.

-Masz trudny charakter - stwierdził po chwili.

-Dzięki za komplement - prychnęłam pod nosem.

-Ależ nie ma za co - powiedział to z wielkim uśmiechem na twarzy.

-Jak nazywa się Wasz trener? zapytałam chcąc zmienić temat, który już zaczynał mnie drażnić.

-Adam Nawałka, jesteś siostrą Lewego i nie wiesz takich rzeczy? - spytał zdziwiony.

-Nie lubię piłki - skłamałam, w sumie sama nie wiem czemu.

-To w takim razie czemu wyglądasz tak jakbyś miała zaraz rzucić tym wózkiem i trenować razem z nimi? - zapytał patrząc mi w oczy.

Nie otrzymał ode mnie odpowiedzi, gdyż bez słowa odjechałam od niego. Zatrzymałam się przy panu Nawałce.

-Co myślisz o ich grze? - zapytał mnie z uśmiechem.

-Grzegorz musi podawać, a nie biec sam na bramkę, a Robert musiałby poćwiczyć rzuty wolne pośrednie jak i bezpośrednie. Łukasz, ten na bramce musi poćwiczyć grę nogami, a obrona traci za dużo piłek. Ogólnie każdy powinien potrenować dokładność podań, gdyż takie błędy nie mogę się zdarzać - powiedziałam analizując już od dłuższego czasu grę całego zespołu.

-Niektórych błędów nawet sam nie zauważałem, widać, że znasz się na rzeczy - uśmiechnął się do mnie co lekko odwzajemniłam - Może chciałabyś zostać moją asystentką?

Bardzo zaskoczyło mnie pytanie trenera, lecz na odpowiedź nie musiał długo czekać.

-Będzie to dla mnie wielki zaszczyt - odpowiedziałam.

Miałyśmy być z dala od piłki. Wszystko psujesz.

************

Hej kochani! ❤

Wiem, że dawno nie było rozdziału, ale ostatnio totalnie nie mam weny. Gdy siadam przed laptopem to po prostu wpatruję się w pustą stronę i nie potrafię nic z siebie wydusić. Dopiero dzisiaj udało mi się coś napisać, ale nie jestem z tego zadowolona.

Jeśli wena nie będzie wracać, będę musiała zawiesić tą książkę - czego nie chce. Więc trzymajcie kciuki, żeby wszystko się ułożyło.

P.S. Dziękuje wszystkim osobą ze snapa za wsparcie, to wiele dla mnie znaczy.

Snap: szczesna-01

Instagram: szczesna-01

Mam nadzieję, że mnie rozumiecie i do następnego (oby)!

Kocham Was! ❤❤🦄

Ja Nie Dam Rady? Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz