,,Polska przeciwko faworytowi mistrzostw?"
,,Polska po raz pierwszy w ćwierćfinale mistrzostw świata!"
,,Czy dokonamy niemożliwego?"
,,Fenomenalny duet Lewandowskich!"
,,Czy Polska wygra z Brazylią?"
Były to główne tematy i nagłówki gazet, wiadomości i stron internetowych.
Dawno nie siedziałam w internetach i nawet nie wiedziałam kiedy stałam się taka popularna. Miałam mieszane uczucia co do popularności, niby to jest takie fajne, ale jak pomyślę o tych paparazzi, którzy nie widzą żadnych granic, nie wydaje się już to być takie fajne.
Tak jak się domyśliliście z przytoczonych przeze mnie tytułów w ćwierćfinale zmierzymy się z Brazylią. Nie mogę się doczekać tego spotkania z dwóch powodów.
Po pierwsze będzie to bardzo ciekawy mecz, co do tego nie ma żadnych wątpliwości
Po drugie, spotkam Neymara da Silva Santosa Juniora, to będzie chyba nawet ciekawsze od meczu. Szanuję go jako piłkarza i człowieka, bardzo chciałabym go poznać.
W tym samym czasie grać będzie Portugalia z Argentyną. A zwycięscy tych dwóch spotkań zagrają przeciwko sobie.
-Weź przestań tyle myśleć, bo w twoim przypadku to bardzo niebezpieczne - powiedział Kuba dosiadając się do mnie razem z moim bratem, który wybuchnął śmiechem na uwagę przyjaciela.
-Bardzo śmieszne Jakubie - prychnęłam, bo serio nie wiedziałam co mu odpowiedzieć.
-Wiem, taki śmieszek ze mnie.
-Szczerość - podsumował Lewy.
-A Wy jeszcze nie ubrani? - zaraz idziemy się rozgrzewać przed meczem - zwróciłam im uwagę.
-My jesteśmy jak ci z szybkich i wściekłych, sekunda i będziemy przebrani, ty się już tak o nas nie martw - uśmiechnął się do mnie pomocnik.
-Ta jasne - prychnęłam i zaczęłam wiązać sobie buty, nie zwracając na nich większej uwagi.
Jakie było moje zdziwienie, gdy podniosłam się z ławki w celu wyjścia z szatni, gdyż zawiązałam już swoje obuwie, a dwójka piłkarzy, którzy przed chwilą ze mną rozmawiali i mogę dać sobie rękę uciąć, że nie mieli wtedy jeszcze na sobie strojów, teraz stali przy drzwiach przebrani.
-Myślałam, że żartowaliście na temat tych szybkich i wściekłych - powiedziałam zdziwiona.
-Ja już ci mówiłem coś na temat myślenia - przypomniał Błaszczykowski, a Robert znowu wybuchnął śmiechem.
-Najlepiej tak, wyśmiewać się z młodszych, byście się wstydzili - prychnęłam i wyszłam z szatni.
Na murawie znajdowała się już praktycznie cała nasza reprezentacja. Rozejrzałam się w poszukiwaniu drużyny Brazylii, lecz nie było ich jeszcze na stadionie. No muszę poznać tego Neymara za wszelką cenę.
-Szukasz kogoś? - usłyszałam za sobą po angielsku męski głos.
Odwróciłam się i ujrzałam Thiago Silve. Jeśli życie piłkarza wygląda tak, że na każdym kroku spotykasz sławnych piłkarzy, to ja w to wchodzę.
-Tak, to znaczy nie - powiedziałam gubiąc się we własnych słowach.
Brazylijczyk zaśmiał się i przechylił głowę.
-Weź dzisiaj sobie odpuść z tym strzelaniem goli - stwierdził, a ja wybuchnęłam śmiechem.
-Postaram się.