Rozdział 8

249 11 3
                                    





Rozdział 8

Weszliśmy do pokoju chłopaka i on od razu usadowił się przy PlayStation.

-Yyy, Tom, czy ja jako nastolatka, grywałam z tobą na playstation u Ciebie w pokoju?-wyrwało mi się

-Zdziwiona?-zapytał-jasne,że grałaś ze mną, tylko nie tu a w salonie.

-Taa -rzuciłam z po wątpieniem, bo jeśli tak było to najwyraźniej miałam jakieś luki w pamięci.Nie pamiętałam tego, żebym grała z chłopakiem.No może się kiedyś z raz się to zdarzyło, ale w tej chwili słabo to pamiętałam- z tego co mi się wydaje-zaczęłam- może grałam  tobą jakiś jeden raz.

-Mel, błagam nie rób problemów-zawył

-Sam je sobie robisz,próbując mi wcisnąć coś czego nie było-westchnęłam ostentacyjnie i rozglądnęłam się siadając na jego łóżku.-jakto się stało, że u Ciebie jest tak czysto?-wymsknęło mi się a Tom cisnął joistick na podłogę wyraźnie wkurzony.

-Wiesz, w końcu wysprzątałem-wstał i podjął się pod boki.

-I zajęło Ci to dokładnie 5 lat?-zapytałam z udawanym podziwem.

-Bez przesady

-Jak tu ostatnio byłam to Twoje bokserki zdaje się wisiały na żyrandolu-uniosłam głowę do góry i ujrzałam wmontowana na suficie lampę, która nie zwisała,lecz trzymała się przy samej powierzchni-aha-rzuciła zamyślona-musiałeś zlikwidować, aby znowu nie było takiego obciachu

-Mel, czy mi się zdaje czy mi ciągle dogadujesz?-Tom stanął naprzeciwko mnie, patrząc zawadiackim spojrzeniem na moją osobę.

-Taak, dopiekam Ci-przyznałam się

-A za co to?

Za Billa-przemknęło mi przez głowę.

-Za nic-skłamałam-po prostu sprawia mi to przyjemność

-Ty wiesz komu dokuczasz?

-Gitarzyście badziewnego zespołu, którego słuchają napalone panienki.

Mina Toma zaostrzyła się.

-Żartujesz?-spytał

-Nie-roześmiałam się a chłopak uśmiechnął się do mnie i niespodziewanie wskoczył na łóżko łaskocząc mnie.Zaczęłam krzyczeć i śmiać się głośno a Tom zaczął jeszcze bardziej mnie łaskotać.W końcu przestał,gdy prawie zaczęłam płakać ze śmiechu i prosić na wszystko, aby skończył. Nasze oczy jakoś niebezpiecznie spotkały się w momencie, kiedy przestał i trzymał mnie w objęciu.Leżeliśmy na łóżku patrząc sobie w oczy a cisza zawisła między nami.Patrzyłam na niego i widziałam tego Toma, który był kiedyś mój a jednocześnie w jego oczach kryło się coś, czego nie poznawałam,co było całkiem dla mnie nowe. To coś przyciągało i jednocześnie mnie odstraszało. To było coś, co narodziło się w nim, kiedy się nie widzieliśmy.Chłopak nachylił się nade mną, po czym złożył swoje usta na moich i przez moment było jak za dawnych lat.Dopiero,kiedy wsunął język do moich ust i zaczął namiętnie całować,wszystko przybrało inne odczucie.Dziwnie czułam się całując z dwoma kolczykami, bo każde z nas miało po jednym.Dziwnie było też jakoś w moim sercu.Nie byłam pewna czy dobrze robię. Chciałam momentami uciec, ale on nie odpuszczał i wtedy właśnie pomyślałam o Billu.Było mi go żal, że ja tu całuje się z jego bratem a on, mój przyjaciel, siedzi gdzieś i jest całkiem sam, jest mu przykro, bo czuje się na pewno odrzucony.Chciałam się uwolnić od ramion, które mnie oplatały i przestać całować.Jednak Tom zbyt mocno mnie złapał i przytulał.

TH by MelOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz