Rozdział 17

222 8 0
                                    


Od tamtego wydarzenia minęło 3 tygodnie.W tym czasie chłopaki pojechali do Hiszpanii zagrać koncerty w kilku miejscowościach a kolejny tydzień spędzali z tego co było mi wiadomo w Anglii i nagrywali tam teledysk do Darkside of the sun. Pogodziłam się z Bellą,wydawała się mniej ździrowata, mimo iż wiedziałam, że Bill dzwoni do niej codziennie,do mnie zaś, co wieczór dzwonił Tom i w sumie na nowo przyzwyczaiłam się do niego.Bezustannie czułam jak ciągnie mnie w stronę Czarnego a myśli o nim nie nie odstępowały mnie na krok, ale on sam nie odzywał się do mnie.Zastanawiając się czemu tego nie robi, doszłam do wniosku, że pewnie myśli, iż dalej się na niego gniewam o tę cisze w hotelu albo co gorsza, że faktycznie jestem łatwa, bo pozwoliłam mu wtedy się pocałować.Było mi przykro, że nie powiedział, wtedy nic.Może to, co zrobiłam zraziło go do mnie i teraz był to koniec.Przesadziłam wtedy i wiedziałam o tym zbyt dobrze.Żałowałam, bo przez to chyba straciłam szansę na odwzajemnienie mojej miłości do niego, o której chciałam zapomnieć.Jednak za to na pocieszenie miałam jego brata i coraz częściej kontakt z nim dawał mi trochę zapomnienia.Było to może głupie postępowanie z mojej strony, ale jedyne, aby jakoś poradzić sobie z tą stratą przez własną głupotę .Dodatkowo Bill wydawał mi się teraz inny.Jakby z romantycznego, delikatnego i wrażliwego chłopaka wyrósł   i nieobliczalnego mężczyznę, który olał mnie po tym, co się stało a za którym szalałam, ale nie widziałam z nim przyszłości, jeżeli miałby tak wciąż się zachowywać jak wtedy w hotelu.Tom wydawał się być odmieniony. Jakby jego stara natura wróciła na dobre.Starał się być mniej szorstki niż zawsze,próbował udawać romantyka i być jak kiedyś.Czasami jego próby było bardzo widać.Chwilami byłam pewna, że już nie próbuje i po prostu jest taki jak za dawnych lat. Taki podobał mi się o wiele bardziej, chociaż nie mogłam poczuć tego, co kiedyś.Jedno pytanie wciąż krążyło w mojej głowie: „Dlaczego Czarny Anioł wtedy mnie pocałował a ja czułam, że wraz ze mną tego pragnie?"


Brakuje mi ciebie, brakuje bardzo..

Twój ostatni pocałunek już tak długo tkwi wspomnieniem na moich wargach, kochany.

Wróć do mnie, proszę*


-Ej!-Bella zamachała mi ręką przed oczami-zaraz sobie palca odetniesz.

Spojrzałam na najeżdżający nóż blisko mojego palca.

-Dzięki za ostrzeżenie-odpowiedziałam i odsunęłam rękę, krojąc dalej marchewkę.

-O czym tak ciągle myślisz?-dziewczyna zapytała mnie, co mnie zirytowało,bo czemu ją musiały tak interesować moje myśli?

-O niczym-rzekłam kończąc krojenie i wrzucając skrojona marchewkę do wielkiej miski.

Przygotowywałyśmy właśnie kolacje dla całego Tokio Hotel po wyczerpującej 3 tygodniowej rozłące.Mieli przyjechać za 30 minut a moja koleżanka wciąż przypominała mi o tym uradowana.Z drugiej zaś strony wydawała się momentami czymś zaniepokojona od 2-óch dni. Nie pytałam jej, w końcu była także moją rywalka, która wygrała wojnę o miłość Rozczochrańca.

-Powiedz-Bella zaczęła naciskać warując przy misce z sałatką, którą robiłam.

Nie zwierzałam się nikomu ze swoich planów, co do Toma.Cisnęła się we mnie niepewność, która nie dawała mi spokoju.

-Zrobię dziś coś, co nie sądziłam, że jednak się stanie-powiedziałam niejasno, zostawiając sałatę i nalewając sobie soku do szklanki,z której zaczęłam pić.

-Chcesz wrócić do Toma-rzuciła smutno a ja zakrztusiłam się sokiem i zaczęłam kaszleć.

-Skąd wiesz?-wykrztusiłam w końcu z siebie.

TH by MelOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz