Rozdział 50

124 4 0
                                    

Drogi pamiętniku.

Zacząłem wertować strony internetowe youtube. Przeglądałem także naszą oficjalną stronę i bloga Toma, ot tak.Mel się pakowała i zachowywała jakoś dziwnie.Udawałem, że wszystko gra, ale czułem, iż coś jest nie tak.W końcu wyszła.Wstałem od komputera a jej telefon za wibrował.Ostatnio wciąż go zostawiała.Wziąłem go do ręki nie wiadomo dlaczego a na wyświetlaczu pojawiło się imię „Eryk„.Wiedziałem, że nie powinienem, ale postanowiłem zakończyć ten teatr raz na zawsze.Chciałem mu napisać, żeby się odwalił, skoro Mel nie miała na to siły.Otworzyłem wiadomość i odczytałem jakieś 3 słowa po polsku.Usiadłem do kompa i włączyłem translator.Przetłumaczyłem szybko 3 nieznane wyrazy i od razu wszystko stało się niewyraźne, ta wiadomość ścięła mnie z nóg: „zaraz tam będę„.

Czyli co?

Czyli ona się z nim spotykała?

Czyli jednak coś do niego czuła?

Czyli zdradzała mnie?

Nie mogłem w to uwierzyć.

Przecież ona taka nie była.Czy naprawdę mogłaby być do tego zdolna?A może to tylko była moja paranoja i nie uzasadniona zazdrość?

Wyjrzałem przez okno.Ujrzałem ją była już daleko za ścieżką dochodziła do drogi.

Nie, to nie mogło dziać się naprawdę! A może, może wcale nie poznałem dobrze tej nowej Mel?Może wmawiałem sobie, że jest inna?Narzuciłem na siebie kurtkę, gdyż na zewnątrz padał mały deszcz.Wybiegłem za nią z jej telefonem w dłoni.

Doszłam na miejsce.

Eryk siedział na schodach z czerwona różą.Niesamowite, że wciąż pamiętam, iż to mój ulubiony kwiat.

-O jesteś!-prawie zapiał z zachwytu na mój widok-to dla Ciebie-podał mi kwiat.

-Nie, dzięki-odparłam, odpychając jego dłoń-ja chciałam tylko Ci coś uświadomić..-zaczęłam po czym zaczerpnęłam większą ilość chłodnego powietrza.

-Uświadomić, że co rzucasz Kaulitza dla mnie czy odwrotnie, że zostawiasz mnie dla Kaulitza?-przerwał mi nachalnie

-Eryk, to nie jest takie proste-oparłam się o barierkę.

-Co nie jest proste?

-Ty myślisz, że ja mogłabym być z tobą po tym wszystkim?

-Przepraszam, ja nie chciałem..

-Może-wtrąciłam bez namysłu.-ale ja kocham tego Kaulitza.

-Nawet go dobrze nie znasz

-Mylisz się, znamy się całe wieki.Kiedy mieszkałam w Niemczech, jak byłam mała był moim przyjacielem.

-Pff, wielkie mi, co!Mel, obudź się! Ludzie się zmieniają!

-Nie zachowuj się tak-szepnęłam z naciskiem

-To, co mam zrobić, Mel?Kocham Cie, zrozumiałem to jak wyjechałaś tam do niego

-Zrozumiałeś to za późno i ta miłość nie może być spełniona-powiedziałam i ruszyłam w drogę powrotną, nawet nie oglądając się za siebie.

Wszystko, czego chcę to odejść.

Ponieważ nie chcę twoich kłamstw.

Czasami w twoich oczach widzę „Proszę, nie

odchodź...".

Ale ja chcę odejść...*

-Ale dlaczego?-chłopak ruszył za mną i złapał mnie za rękę, po czym pociągnął z całej siły.

TH by MelOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz