Drogi pamiętniku.
Ostatni koncert w Francji.Następne miały być dopiero od listopada.Miałem spokój na chwile.Chciałem jak najszybciej zmontować piosenkę, tą którą napisałem z Mel i teraz liczyłem, że nadejdzie ten czas.Blask fleszy oślepił moje oczy.Nie bolały pod ich nadmiarem tak jak kiedyś.Miałem wrażenie, że trochę przyzwyczaiły się.Kiedy wszedłem na salę zauważyłem od razu ją.Siedziała na sofie taka sama.Chciałem do niej podejść najpierw, ale muzyka i fani musieli być na początku.Zaczęło się od podpisywania autografów i płyt.Nie myślałem o tym, co robię.Myślami byłem tylko w tym, co czuje do mojej dziewczyny i co tkwi w sercu od tylu lat.Ostatnia noc tutaj.Ostatni dzień wakacji w tym mieście miłości.Pomyślałem, że to jest najlepszy czas, aby wreszcie się przyznać, że od tylu lat ja ją kocham.Nagle podeszła do mnie ONA-Jessica.Aż za dobrze ją znałem i zastanawiałem się, co tu robi.Odsłoniła dekolt, wypinając się, abym się jej na nim podpisał.Zamarłem.Nie wiedziałem, co mam zrobić?Czemu właśnie teraz musiała stanąć mi znów na drodze?Mieliśmy fanów, którzy jeździli za nami.Koczowali pod hotelami, marzli, spali pod namiotami i to tylko po to by przed, w trakcie i po koncercie zobaczyć nas przez jeden moment.Ona była jedną z nich przez pewien czas.Jej twarz przewinęła mi się przed oczami parę razy wśród osób, które za nami jeździły.Ceniłem tych ludzi za to jak bardzo ubóstwiali naszą twórczość, że byli gotowi za nami tak podążać.Jednak Jess nie była tylko moja fanką.Poznała mnie 2 lata temu.Ciężko było się przyznać do tych wspomnień spoglądając w jej ciemnoniebieskie oczy, bo była prawie moją dziewczyną.Pewnego razu pojawiła się na afterparty.Kiedy wyszedłem zapalić papierosa, okazało się, że nie mam ognia.Zjawiła się w tym miejscu nie wiadomo skąd z zapalniczką i zagaiła rozmowę.Wiedziała, że ją kojarzę.Okazało się, że mimo tego, iż była fanką traktowała mnie inaczej niż reszta, tak normalnie.Polubiłem ją i wpuściłem do życia.Stała się moją przyjaciółką do bólu, do momentu, kiedy chciała zacząć związek, ale ja wciąż myślałem o Mel.Ona wiedziała o niej.Nie mogła zaakceptować, że nie chce nic więcej od naszej znajomości.Powiedziała, że żyję nierealnym marzeniem, nierealną historią, która jest już za mną.Doskonale pamiętam jak powiedziała mi też, że Mel nigdy nie wróci a ja przez czekanie nie będę miał okazji poznać miłości.Takiej miłości jaką ona ma dla mnie.Odrzuciłem ją, bo bolały mnie jej słowa.Nie mogłem być już tak blisko wiedząc, że ona jest we mnie zakochana.Ja nie odwzajemniałem tego uczucia.Gdy zobaczyłem ją, ujrzałem także cienie zbliżających się kłopotów.Mel przychodząc do mnie je przegoniła.Pomimo tego czułem jak Jess kręci się tu jak wąż, plątała swoim jadem tę chwile, płoszyła radość, którą zamierzałem podarować Mel w dwóch słowach.Wyszło na to, iż ta sala była nieodpowiednią na to.Była nie odpowiednia przez moją byłą przyjaciółkę.Wszystko miało wyglądać inaczej.No, ale czy gdybym nie zaplanował na ten wieczór dodatkowej atrakcji to wyszłoby lepiej.Popatrzyłem na zegarek.Jeszcze było trochę czasu, aby wyjść.Przesiadłem się na taboret przy barze z alkoholami obserwując towarzystwo.Szukałem wzrokiem Mel, lecz nie mogłem znaleźć.Zacząłem się trochę niepokoić. Ktoś uderzył mnie przyjacielsko z tył w plecy.Odwróciłem wzrok ujrzałem podpitego Toma.
-Niezła biba, brat!Czemu siedzisz sam?-zadarł się, bo przez muzykę prawie nie było nic słychać.
-A tak jakoś-odparłem a z tłumu wyłoniła się Haley i Mel.
Ruda podeszła do mnie.
-Jeżeli szukasz Gustava to nie wiem gdzie jest-rzuciłem na odczepne, bo jej osoba troche mnie irytowała.
-Nie szukam i jak będę chciała to sama go znajdę.Tymczasem uważaj lepiej na Mel-rzekła ostrzegawczo.Zaniepokoiło mnie to .Spojrzałem na dziewczynę stojąca w tłumie rozbawionych imprezowiczów, wyglądała na zdezorientowaną.
CZYTASZ
TH by Mel
RomanceMelania Gregory ma 19 lat, kiedy postanawia w końcu odnaleźć swoich przyjaciół z dzieciństwa, z którymi rozdzielili ją 5 lat wcześniej rodzice przez przeprowadzkę do Kanady. Chce także zacząć w swoim życiu wszystko od nowa. Czy jej się to uda?