Rozdział 13

193 8 0
                                    

Zamilkłam czytając ostatnia notkę w zeszycie.

(...)Melania siedziała obok mnie i patrzyła jakoś dziwnie raz na dziewczynę, która nie zwracała na nią uwagi a raz na mnie.Pomimo ochoczej rozmowy z Bellą, gdzieś w środku istniała część mnie, która zastanawiałem się czy jest zazdrosna.Gdy tylko Tom chciał się przylepić do niej wyszarpnęła się i wyszła.Pamiętniku, tak bardzo ją kocham i cieszę się, że to zrobiła.Czyżby ta szansa na jej odwzajemnioną miłość była tak prawdziwa? Czy może to moje kolejne złudzenie?

Kocha mnie?Zatkało mnie na moment i przeczytałam to jeszcze raz.Bill mnie kochał?-nie mogłam w to uwierzyć.Odłożyłam zeszyt i wsunęłam rękę pod łóżko chłopaka.Był pod nim płaski wiklinowy kosz, wysunęłam go i otworzyłam.Było w nim jeszcze jakieś 5 grubych zeszytów.Wyjęłam je i się zawahałam.Nie wiedziałam, czy powinnam była go czytać.Ciekawość jednak wygrała i niepewnie otworzyłam ten z okładką na której napisana była 1.


Drogi pamiętniku..

To zaczęło się bardzo dawno temu, gdy byłem jeszcze dzieciakiem. Bawiliśmy się i biegaliśmy jak szaleni z moim bratem bliźniakiem koło domu.W naszym sadzie nagle pojawiła się czarnowłosa, mała, słodka dziewczynka ubrana w sukieneczkę.Wyglądała jak z obrazka. Widziałem z daleka jak zbiera kwiatki pod bacznym okiem swojej mamy, która stała nieopodal.Pamiętam jak przez mgłę, że powiedziałem swojej mamie, iż chce się nią zająć i chce, żeby z nami zamieszkała.Zgodziłem się nawet spać w salonie, żeby mogła zamieszkać u mnie w pokoju i wtedy mama się roześmiała i powiedziała, że ona ma swój dom i kiedy będę chciał będę mógł się z nią bawić.Nigdy nie zapomnę jak dojrzewaliśmy we trójkę,ja, Tom i Melania.W pochmurne dni siedzieliśmy u nas grając w karty,oglądając telewizje,rozmawiając i wygłupiając się.W słoneczne chodziliśmy na basen, spacery lub po prostu siedzieliśmy robiąc coś wspólnie u niej lub u nas.Jednak gdy skończyła 13 lat wszystko zaczęło się zmieniać.Widziałem, iż nie jest już tak jak wcześniej, gdyż Mel nie chciała by Tom był tylko jej przyjacielem.Został jej chłopakiem a ja? Ja, wtedy zrozumiałem, że ją kocham i w pewien sposób już ją straciłem.A dziś wiem, że tamta strata była niczym w porównaniu z tą, którą przeżywam teraz, gdyż przynajmniej mogłem zawsze być blisko, pomimo tego, że tylko jako zwykły przyjaciel.Dzisiaj siedzę na podłodze w swoim pokoju i mam bałagan mimo tego, że zazwyczaj jest czysto.Łzy lecą z oczu i krwawi mi serce.Nie wierze wciąż w to wszystko.Nie wierze,że wyjechała.Nie powiedziała nam nawet, że jej rodzice planują przeprowadzkę. Ukrywała to przed nami.Jednak to nic dziwnego, taka właśnie jest Mel-wspaniała. Nigdy nie chce ranić a mówiąc nam,że wyjeżdża do Kanady zrobiłaby to, zabierając nam ostatnie najlepsze wspomnienia.Nie cieszylibyśmy się swoją obecnością,ale przeżywalibyśmy to wspólnie. Nie dopuściła do tego.Aż trudno mi uwierzyć, że jeszcze wczoraj w blasku księżyca spotkała się ze mną w nocy w sadzie, między naszymi domami i nakazała mi wierzyć w marzenia a dziś rano opustoszały sąsiedni dom obudził demony mojego bólu.Obudził jeszcze bardziej wiecznie niespełnioną miłość do niej.Mel, gdzie teraz jesteś?


Łzy puściły mi się ciurkiem i odłożyłam zeszyt, wyciągając następny z skrzynki.Wiedziałam, że nie będę w stanie ich wszystkich tak po prostu przeczytać, ale otworzyłam i zobaczyłam niewyraźne pismo,jakby zalane łzami.Zamknęłam, pełna bólu zeszyt, nie mogąc zrozumieć jak mogłam być taka ślepa na jego uczucie?Otarłam nadgarstkiem łzy i rozglądnęłam się po pokoju, na stojaku stały płyty.Wzięłam pierwsza do reki, na której Czarny miał jeszcze grzywę, włożyłam do odtwarzacza i zaczęłam słuchać.Z piosenki poleciały słowa :

Inhalber Mond versinkt vor mir
Warder eben noch bei dir?
Undhält er wirklich was er mir verspricht?
Ichweiß, dass ich dich finden kann
Hör'deinen Namen im Orkan
Ichglaub, noch mehr dran glauben kann ich nicht

Ichmuss durch den Monsun
Hinterdie Welt, ans Ende der Zeit
Biskein Regen mehr fällt
Gegenden Sturm, am Abgrund entlang
Undwenn ich nicht mehr kann, denk ich daran
Irgendwannlaufen wir zusamm'
Weiluns einfach nichts mehr halten kann
Durchden Monsun

TH by MelOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz