10

427 18 1
                                    

Pov. Lucy

Siedzialam w kuchni od dobrej godziny przeglądając sobie internet, ale postanowiłam w jednym momencie zadzwonic do mojego brata bo nie ma go na facebooku od wczoraj.

-Tak słucham -powiedział obcy głos

-Proszę mi podać Chrisa.-powiedziałam rozkazując do jakiegoś mężczyzny

-Przepraszam obecnie jest to niemożliwe.

-Dlaczego?

-Kim pani dla niego jest?-zapytał a ja się zdziwiłam

-Jestem jego siostra jedyna rodziną.-powiedziałam

-Pan Christian jest w stanie krytycznym. 5 godzin temu miał wypadek samochodowy. Obecnie walczy o życie na OIOMIE. -to jedno słowo rozbiło mnie na milion kawałków

-A pan kim jest?-zapytałam jak tylko się trochę opanowałam.

-Jestem lekarzem prowadzacym pani brata. Dała by pani radę przyjechać do nas?

-Oczywiście proszę mi podać adres.

Mężczyzna podał mi miejsce w którym przebywał mój brat. Było to w Europie we Włoszech. Pewnie musiał tam jechać. Mówił mi że będzie zwiedzał cały świat. A potem wróci i pozostanie ze swoją córka na zawsze. Ale najpierw musi zrobić to co dla ich bezpieczeństwa jest najwazniejsze. Od końca rozmowy z tym mężczyzną płakałam. Nie mogłam sobie z tym poradzić przecież mój brat może w każdym momencie umrzeć. Już dobre 10 minut minęło od mojej telefonicznej rozmowy. Do kuchni wszedl Alex i jak tylko zobaczył mnie w takim stanie przytulił mnie i zapytal

-Kochanie co sie stało?

-Chris...

-Co z nim?

-On...

-Kochanie

-Walczy o życie...-rozpłakałam sie do końca.

Pov. Alex

Chloe wyszła z jakimś nie znanym mi chłopakiem i myślałem że zamorduje go ale kocham i ufam swojej córce. Żuciła Oliviera to najważniejsze nie ważne że to syn mojego przyjaciela. Wolałbym aby mnie zabili niż żeby była z nim. Wyszedłem z domu zaraz za nią i zobaczyłem że wsiada do dobrego auta to znaczy że dragi. Kurwa nasza rodzina jest udana jaka matka taka córka. Nie mówię że to nie moja wina ale dlaczego zakochały się w takich... Poszedłem do Mike i Jess. Spodziewałem się jakiejś ich małżeńskiej kłótni. No ale nie udało mi się. No szkoda, bo to akurat jest śmieszne. Oni zawsze tak:

****
-kurwa mać Mike nie wyniosles śmieci!

-Była kolej Teda

-Nie bo pamiętam to bardzo dobrze!

-Jess kochanie też pamiętam o swoich obowiązkach

-Nigdy kurwa nie pamiętasz!

-...

-Uważasz że jestem sprzątaczka kucharką czy gosposią domowa!

-Jess no wiem że fajnie byś w takim stroju wyglądała ale nie kuś losu bo cie przelece tu na...

-Kurwa Mike weź sie ogarnij tu są ludzie a ty o takich rzeczach!

-Kochanie

-Nie kochanie... ale nie ma seksu do końca tygodnia!

-Ale jutro piątek

-Nastepnego tygodnia!

-Kurwa

-Co tam sobie mruczysz pod nosem?

-Nic
****

-Co jest Alex?-zapytal Mike jak wszedlem do salonu

-przyszedłem pooglądać wasze kłótnie

-Nie trafiles nie ma Jess pojechała z Tedem na zakupy po ubrania.

-No szkoda a już myslałem

Napisaliśmy sie po 2 piwa i wróciłem do domu. Wszedłem do kuchni i siedziała tam Lucy zapłakana. Odrazu ją przytuliłem i wtedy zapytałam co sje stało jak tylko dowiedziałem sie o wypadku to aż mi w oku zakręciła sie łza bo uważam go za swojego brata. Jest moim naepszym kumplem a do tego jest jedyny w swoim rodzaju. I ma córkę. Co Olivii powiedzieć? Jak jeh powiedzieć?...

***********************************
Tego się nie spodziewaliscie pewnie... zapraszam do dawania gwiazdek i czekania na kolejne rozdziały. Staram sie raz w tygodniu ale no wiecie jak z moją regularnością...

Kocham Was mocno i do następnego 💓💓

SMS 2 //Let's change something [zakonczone] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz