Pov. Lucy
Siedzialam w kuchni od dobrej godziny przeglądając sobie internet, ale postanowiłam w jednym momencie zadzwonic do mojego brata bo nie ma go na facebooku od wczoraj.
-Tak słucham -powiedział obcy głos
-Proszę mi podać Chrisa.-powiedziałam rozkazując do jakiegoś mężczyzny
-Przepraszam obecnie jest to niemożliwe.
-Dlaczego?
-Kim pani dla niego jest?-zapytał a ja się zdziwiłam
-Jestem jego siostra jedyna rodziną.-powiedziałam
-Pan Christian jest w stanie krytycznym. 5 godzin temu miał wypadek samochodowy. Obecnie walczy o życie na OIOMIE. -to jedno słowo rozbiło mnie na milion kawałków
-A pan kim jest?-zapytałam jak tylko się trochę opanowałam.
-Jestem lekarzem prowadzacym pani brata. Dała by pani radę przyjechać do nas?
-Oczywiście proszę mi podać adres.
Mężczyzna podał mi miejsce w którym przebywał mój brat. Było to w Europie we Włoszech. Pewnie musiał tam jechać. Mówił mi że będzie zwiedzał cały świat. A potem wróci i pozostanie ze swoją córka na zawsze. Ale najpierw musi zrobić to co dla ich bezpieczeństwa jest najwazniejsze. Od końca rozmowy z tym mężczyzną płakałam. Nie mogłam sobie z tym poradzić przecież mój brat może w każdym momencie umrzeć. Już dobre 10 minut minęło od mojej telefonicznej rozmowy. Do kuchni wszedl Alex i jak tylko zobaczył mnie w takim stanie przytulił mnie i zapytal
-Kochanie co sie stało?
-Chris...
-Co z nim?
-On...
-Kochanie
-Walczy o życie...-rozpłakałam sie do końca.
Pov. Alex
Chloe wyszła z jakimś nie znanym mi chłopakiem i myślałem że zamorduje go ale kocham i ufam swojej córce. Żuciła Oliviera to najważniejsze nie ważne że to syn mojego przyjaciela. Wolałbym aby mnie zabili niż żeby była z nim. Wyszedłem z domu zaraz za nią i zobaczyłem że wsiada do dobrego auta to znaczy że dragi. Kurwa nasza rodzina jest udana jaka matka taka córka. Nie mówię że to nie moja wina ale dlaczego zakochały się w takich... Poszedłem do Mike i Jess. Spodziewałem się jakiejś ich małżeńskiej kłótni. No ale nie udało mi się. No szkoda, bo to akurat jest śmieszne. Oni zawsze tak:
****
-kurwa mać Mike nie wyniosles śmieci!-Była kolej Teda
-Nie bo pamiętam to bardzo dobrze!
-Jess kochanie też pamiętam o swoich obowiązkach
-Nigdy kurwa nie pamiętasz!
-...
-Uważasz że jestem sprzątaczka kucharką czy gosposią domowa!
-Jess no wiem że fajnie byś w takim stroju wyglądała ale nie kuś losu bo cie przelece tu na...
-Kurwa Mike weź sie ogarnij tu są ludzie a ty o takich rzeczach!
-Kochanie
-Nie kochanie... ale nie ma seksu do końca tygodnia!
-Ale jutro piątek
-Nastepnego tygodnia!
-Kurwa
-Co tam sobie mruczysz pod nosem?
-Nic
****-Co jest Alex?-zapytal Mike jak wszedlem do salonu
-przyszedłem pooglądać wasze kłótnie
-Nie trafiles nie ma Jess pojechała z Tedem na zakupy po ubrania.
-No szkoda a już myslałem
Napisaliśmy sie po 2 piwa i wróciłem do domu. Wszedłem do kuchni i siedziała tam Lucy zapłakana. Odrazu ją przytuliłem i wtedy zapytałam co sje stało jak tylko dowiedziałem sie o wypadku to aż mi w oku zakręciła sie łza bo uważam go za swojego brata. Jest moim naepszym kumplem a do tego jest jedyny w swoim rodzaju. I ma córkę. Co Olivii powiedzieć? Jak jeh powiedzieć?...
***********************************
Tego się nie spodziewaliscie pewnie... zapraszam do dawania gwiazdek i czekania na kolejne rozdziały. Staram sie raz w tygodniu ale no wiecie jak z moją regularnością...Kocham Was mocno i do następnego 💓💓
CZYTASZ
SMS 2 //Let's change something [zakonczone]
FanfictionNoah czyli przystojny chłopak nienawidzi dziewczyn które sie puszczają. Jego siostra właśnie taka jest i za to ją nienawidzi, ale nie zna całej prawdy on ma tylko takie przypuszczenia. Pewnego dnia życie Noah zmienia się całkowicie przez przeprowadz...