27

323 16 0
                                    

-no sory stary nie wiedziałem- powiedział- narka

-No nara

-Dlaczego z nim sie pelętasz?-zapytał mnie Ali

-A to co teraz mnie sledzisz i bedziesz robił mi wyrzyty o to że z kimś tańczę?-zapytałam poirytowana bo chyba moge tańczyć z kim chce, a nie przyszłam tu z nim tylko z Tedym.

-Nie śledze cie tylko przeszedłem tu z Danielem na impreze. Nawet nie wiedziałem że wychodzisz do klubu.- jest wkurzony ale nie wiem o co bo chyba mam prawo poimprezowac.

-No dobra my już idziemy Ted co nie?-zapytalam a on odrazu odpowiedział

-Tak późno już a mamy być wcześniej

-Pogadamy jeszcze o tym skarbie- pocałował mnie i przytulił. -Pa kocham Cię

-Pa ja ciebie też

Poszliśmy z Tedym do auta i w milczeniu jechalismy kawałek drogi aż w końcu Ted zagadał.

-Przesadził z tym kolesiem przecież tylko tańczyliście nie powiniem ci robić z tego powodu wyrzutów.

-No wiem ale też go rozumiem był zazdrosny.

-Chloe nie ale odstraszył go a nie powiedział spokojnie albo po prostu nie dał ci powiedzieć nic do niego.- stwierdził Tedy i miał trochę racji

-To pierwsza taka sytuacja może już się to nie powtórzy.- uśmiechnęłam sie patrząc przez okno i myśląc czy wierze sama w swoje słowa.

-Chloe pamiętaj że bede zawsze twoim najlepszym przyjacielem. Zawsze ci pomoge i doradze jeśli bedziesz tego potrzebowała ale nigdy nie bede ci kazał czego zrobić. Sama musisz uczyć się na błędach.- powiedział trzymając kurczowo kierownice.

Podjechaliśmy pod maka i zamowilam sobie jedzonko. Niedługo później stanęliśmy sobie pod moim domem i poszliśmy do pokoju gdzie był duży chaos przez to że nie chciało mi się sprzątać.

-Chloe najwyższa pora na porządki.-zśmiała się mój przyjaciel

-Jak zjemy to postrzatamy.

-No pewnie uwiebiam grzebać w twoich brudach-zasmial się- a tak poważnie to poprostu jest tu tragedia i dlatego ci pomoge.

- nie musisz się litowac

-Nie lituje się coś ty.

-Niech ci będzie

Skończyliśmy jeść i zaczęliśmy dzielić się rzeczami do zrobienia. Sprzatalismy jakieś 3h i polozylismy się spać. Gdy rano wstałam zrobiłam make up i ubralam sie.

 Gdy rano wstałam zrobiłam make up i ubralam sie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Popołudniu pojechałam do galerii na zakupy. Weszlismy z tatą do mnóstwa sklepów ale nic ciekawego nie było. Kupiłam sobie tylko kilka dodatków to znaczny okulary, torebkę, kolczyki i apaszke.

Pov. Noah

Siedzę sobie z Vero na sofie i tak sobie myślę czy nie zabrać jej gdzieś nad jezioro. Albo może w góry albo coś innego.

-Vero może poszlibysmy gdzieś?-zapytałem

-A co proponujesz?-zapytala o kurde ciężko coś wymyślić

-Może teatr albo muzeum ?-zapytałem -kino za pospolite

-Wiesz co nie bardzo to lubie wole chyba kino jednak.

-Nie myślisz że to nudne? Jesteś raz w tygidniu conajmniej w kinie- powiedziałem trochę zzdenerwowany.bo ona zawsze stawia na swoim

-Co z tego i zawsze jestem z Tobą.- powiedziała - i w sumie nasza monotonia w tym przypadku jest ok

-No właśnie monotonia, zauważyłaś już?

-co miałam zauważyć?-zapytala głupio jakby nie rozumiała co mówię do niej

-Kurwa ta monotonia ja szkoła oraca i spotkania z Tobą, a ty to samo. Nie ma czasu na spontaniczny wypad w gory lub nad jezioro.

-Nie lubie gór a jezioro tsa lepsze może.- zśmiała się mi w twarz

-Jesteś jednak pustą laską. - powiedziałem i wstałem z kanapy i skierowałem sie do wyjścia

***************************************

Nowy rozdział macie go tu w końcu trochę mi zeszło i za to was przepraszam z całego serducha kocham was 💓

SMS 2 //Let's change something [zakonczone] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz