42

186 12 1
                                    

Pov. Ali
Wstałem rano i obróciłem się w drugą stronę. Wtedy zorientowałam się że nie ma na łóżku Chloe, trochę się zdziwiłem bo ona zawsze dłużej niż ja śpi. Wstałem i zacząłem jej szukać w domu ale nie było jej. Ubralem się i wyszedłem na podwórko. Zauważyłem postać stojąca nad wodą. Ale zaniepokoiło mnie jedno. Zauważyłem kogoś jeszcze ale to nie była znajoma postać.

Skradala się za krzakami. Chloe nie mogła go widzieć była skupiona na wodzie. Zacząłem iść w tamtym kierunku. Skradałem się za krzakami tak żeby ten człowiek mnie nie zauważył, coraz bliżej był jej, coraz bardziej się bałam, ale wiedziałem że jak mnie zobaczy to ucieknie. Więc dalej się skradłem troszeczkę szybciej a potem postanowiłam że zacznę biec "nie może jej się nic stać" to tylko miałem w głowie. Wskoczyłem na plecy tego mężczyzny i powaliłem go na ziemię, ale miał broń jeden strzał i Chloe leżała na ziemi obezwładniłem go bo byłem nad nim. Chwilę potem Zauważyłam jak z domu wybiega Alex i Lucy i kilku facetów w czerni przybiegli do nas ja od razu puściłem gościa i Odrzuciłam broń na bok podbiegłem do mojej ukochanej I zauważyłem że dostała brzuch. O co to do cholery jasnej chodzi.

-kochanie nie zamykaj oczu!

-Ali-mówiła cicho trzymając się w miejscu postrzalu

-Kochanie mów - płakałem

-Kocham cię - pwiedziała i oczy jej się już zamykały wziąłem ją na ręce

-ja CB też. Proszę nie zamykaj oczu. Patrz na mnie. Bądź silna

Weszliśmy do domu i zanieśliśmy ją na łóżko. Alex wezwał lekarza i po 5 Góra 10 minutach był . Chodź ten czas Mega mi się dłużył cały czas będąc przy niej, myślałam o tym czy przeżyje łzy Leciały mi z oczu. I teraz kurwa myślę sobie czemu mnie tam nie było. Cały czas mówiłem do niej a ona nie zamknęła jeszcze oczu jest przytomna to dobrze. Dużo krwi już straciła ale napewno przeżyje. Mam taką nadzieję dostala bardziej w dolną część brzucha więc chyba nic wiele nie uszkodziła kula. Tak cholernie mnie to boli że jej nie uratowałem.

-Ali nie dam rady - powiedział cicho

-Chloe skarbie dasz radę-mówiłem

-Kocham was - powiedziała i juz zamknęła oczy

-Chloe nie dam ci umrzeć! - krzycxalem i płakałem - Kurwa mać!

Pov. Noah
Siedziałem w domu w swoim pokoju kiedy usłyszałem strzał z broni odrazu się podniosłem i wyjrzalem za okno i zauważyłem na plaży trzy postaci dwie leżały a na jednej siedziała inna. Odrazu zbieglem po schodach i pobieglem na plażę gdzie leżała postrzelona Chloe. Obcy facet i mój przyjaciel. Co tu się wydarzyło. Ali zniósł swoją dziewczynę na łóżko. Płakał i mówił do niej żeby nie zamykała oczu. Ale w końcu powiedziała że nas kocha i zamknęła je. Wtedy ja już nie wytrzylem i zacząłem krzyczeć.

-Chloe kurwa Mac obudź się! Sioatrzyczko proszę nie umieraj nie teraz! Masz całe życie przed sobą! - ukleklem przy niej i złapałem ją za drugą rękę. Pierwszy raz tak płakałem. Byłem silny ale nie na tyle aby wytrzymać coś takiego taki cios.

Wszyscy płakali mama, tata, Ali, ja Olivia i wujek. Kurwa mać. Wtedy przyszedł lekarz.

**************************
Już niedługo kończymy tą przygodę mam już zaczętą nowa opowieść.

Mam nadzieję że wam się podoba rozdział

Kocham was

SMS 2 //Let's change something [zakonczone] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz