14

383 20 2
                                    

Pov. Chloe
Weszliśmy z Tedym do starbucksa i siedział tam ze swoją paczką Olivier. Boże jak ja mam go już dość. Wszedzie on i on. Tak jakby mnie prześladował. Tedy poszedl nam po kawe a ja usiadłam przy wolnym stoliku od okna. Wyjęłam telefon i napisałam do Noah.

Ja
możemy się dziś spotkać?

Noah:
Pewnie siostra...

Ja:
Nic sie nie dzieje spokojnie

Noah:
No dobrze będę po Ciebie o 17

Noah:
Xo

Ja:
Xo

-i już jestem - powiedział Tedy dając mi napój

-To fajnie. Właśnie powiedz mi jak było na treningu? - treningu tańca bo razem chodzimy.

-No w sumie to nic nowego nie było powtazalismy cały układ i dzieczyny sie popisywały.

-A no to standard. Jak w ogóle podoba ci sie Ali?- zapytałam byłam ciekawa jego opini

-Jest fajny i widać że podobasz się mu.

-Poważnie tak sądzisz?

-Nie no coś ty żartuje- powiedział ironicznie

-Hejka- powiedział Olivier podchodząc do nas

-Co chcesz?- zapytalam nawet na niego nie patrząc

-Mogłabyś chociaż na mnie popatrzeć

-Chyba w twoim mózgu jest jakiś błąd.- powiedział Tedy

-Tsa mój mózg nie ma błędu

-Sory mój przyjaciel chciał powiedzieć że twój mózg to błąd.- powiedziałam patrząc na niego

-Kurwa dziewczyno mogłabyś przestać?-zapytał

-jak sie odpierdolisz.- powiedzialam a on odszedł do swoich znajomych.

***
16:50
Pod dom podjechał Noah wszedł do domu, a ja szybko przebrałam się w przygotowane wczesniej ubranie.

***16:50Pod dom podjechał Noah wszedł do domu, a ja szybko przebrałam się w przygotowane wczesniej ubranie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zeszlam na parter i w kuchni siedział Noah i Ali razem z moimi tatą. Wtedy usłyszałam swój telefon.

Ali:
Ładnie wyglądasz

Uśmiechnelam się i odłożyłam telefon do kieszeni

-To co jedziemy?- zapytal Noah

-Ja gotowa nie wiem jak wy- odrzeklam patrzac na przyjaciela.

-No to siemka tatku.- powiedzial Noah

-Pa dziecieki - powiedzial tata i podal chlopakom ręke.

-Czesc- rzekł Ali

-Chloe zostanie u mnie na noc - pwoiedzial Noah.

- No dobra ja pojadę do Toma - powiedział tata.

-Zostań na noc u niego nie bedziesz sam siedział w domu.- rzekłam.

-No dobrze dzieciaki.

-A kiedy mama wraca?-zapytalam jeszcze

-Mówiła że Chris sie obudził i wrócą z nim w tym tygodniu i będą tu kontynuować leczenie.

-No oki to lecimy

Poszlismy do auta i przy bramce krzyknęłam.

-siedzę z przodu!-i pobieglam do auta.

-Ej no!-krzyknął Ali

-Ale dzieci, Al siadaj z tyłu.- powiedzial Noah wsiadajac za kierownice.

****
Siedzimy na łóżku z Alim bo Noah musiał iść do Maxa czyli swojego kolegi z klasy bo potrzebował pomocy przy zadaniach. Boże ten człowiek zawsze musi mnie zostawiać ze swoim przyjacielem kiedy chce z nim trochę pobyć.

-Może poogladamy film?-zapytał Al

-W sumie to nie chce mi się.

-To co bedziemy robić?-zapytał

-Możemy jechać do starbucksa.

-No dobra a potem może rolki?-zapytał

-No w sumie mi pasuje bedzie 19 to tak przed 21 wrócimy do domu.

-I świetnie.

Pojechaliśmy do galerii do starbucksa i zamówiliśmy sobie hibiskusa. W drodze powrotnej do domu chłopaków wstapilismy do mnie do domu po moje rolki i pojechalismy pod dom chłopaków. Wzielismy jeszcze sprzęt Aliego i pojechalismy do skate parku. Jeździlismy po rampach i wysepkach. Było zajebiscie. Świetnie sie jeździło nauczyłam sie fajnych trików. Ale znowu...

*************************************
Noi kolejny rozdział czytamy i gwiazdki dajemu  misie.

Kocham ❤❤🙈

SMS 2 //Let's change something [zakonczone] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz