Pov. Noah
Lece samolotem siedzimy z Vero w pierwszej klasie. Ładnie tu jest i wygodnie.-Vero może chciałabyś coś do picia?
-A w sumie napila bym sie kawy.
-No to zaraz wrócę.- uśmiechnąłem się do dziewczyny. Poszedłem po napoje i jak wróciłem zauważyłem Vero gadajaca trochę dalej ze Stefano pocalowali sie kurwa to zabolało odwróciłem odrazu wzrok. Myślałem że może by się ze mną umówiła jako z chlopakiem. No kurwa teraz już nie mam ochoty na bycie na tym wyjeździe. Położyłam kawe na stoliku przy naszych siedzeniach i postanowilem wyjąć książkę którą chciałem przeczytać od bardzo dawna ale nie było okazji.
-jestem już. Dzięki za kawę-powiedziała Vero siadajac na swoim miejscu
-No spoko- powiedziałem hamsko i nie oderwalem wzroku od książki.
-To opowiadaj jak tam u was z pokazami.- rzekła a ja tylko spojrzałem na nia i odrzekłem
-Dużo tego jest- powiedziałem i wrzuciłem dalej do czytania.
-Dlaczego tak do mnie mówisz?-zapytała
-Stefano i ty to coś poważnego?-zapytałem wkurzony na maksa
-Noah to nie tak on mnie pocałował ja sie od niego odrazu odsunelam.- powiedziała i to chyba szczerze. - on mi sie nawet nie podoba możesz sie go zapytac.
-No dobrze wierze ci.- Vero podeszła do mnie i pocalowała mój policzek.
Pov. Chloe
Po niedługim czasie skończyliśmy się całować i pojechaliśmy z Alim na zakupy. Powłuczyliśmy się trochę po sklepach i kupiłam sobie trochę nowych ubrań. Potem poszłam do strabucksa bo Ali chciał iść sobie kupić olejek do epeta. Więc weszłam do kawiarni i zamówiłam nam kawę po chwili ją odebrałam i usiadłam przy stoliku. Wtedy podszedł do mnie ten idiota Olivier dlaczego on jest wszedzie tam gdzie ja.-Chloe brakuje mi ciebie. Wróć do mnie.
-Olivier masz tupet sie jeszcze do mnie odzywać po tym?-zapytalam a on chcial dotknąć moich dłoni- nie dotykaj mnie!
-Przepraszam to był błąd. Nie chciałem Cię skrzywdzić ale mam swoje potrzeby.
-To już wiesz że ja ci nie pomogę ich załatwić to po co ci ja?-zapytalam
-Bo Cię kocham zrozumialem to- uklęknał przy mnie ruszyło mnie to ale się nim brzydziłam.
-nie będę z Tobą- powiedziałam, a.on dalej klęczał i patrzył na mnie tak jak reszta ludzi w starbucksie.
-Odwal się Olivier od mojej dziewczyny- powiedział Ali i wziął swoją kawe i złapał mnie za rękę. Zostawilismy tam Oliviera samego. -Co on od ciebie kochanie chciał?
-Chciał żebym z nim była- powiedziałam beznamiętnie
-Gościu ma tupet. Chuj z niego.- Powiedział
-przytul mnie- powiedziałam do niego nie wiem dlaczego, ale on to zrobił bez słowa. Jest ideałem chłopaka.
-Chloe chcesz może jechać ze mną w pewne miejsce?
-Z Tobą nawet na koniec .- zśmiałam się
-to zapraszam księżniczkę do auta.- otwarł mi drzwi i weszlam do samochodu
Jechalismy droga już jakieś 30 minut w pewnym momencie zjechalismy z trasy i wjechalismy leśna drogę wysypana białymi kamykami aby móc przejechać. Nic przed sobą oprócz drzew nie widziałam nic. W pewnym momencie zauważyłam wodę. Dojechaliśmy do jeziora i pojechaliśmy wzdłuż drogi prowadzącej do domku letniskowego. Wysiedliśmy z auta a ja zachwycałam sie widokami które nas otaczały.
***************************************
Dawno nic nie pisałam ale wena mnie opóściła. Teraz wróciłam z rozdziałem kocham was. ❤💓
CZYTASZ
SMS 2 //Let's change something [zakonczone]
FanfictionNoah czyli przystojny chłopak nienawidzi dziewczyn które sie puszczają. Jego siostra właśnie taka jest i za to ją nienawidzi, ale nie zna całej prawdy on ma tylko takie przypuszczenia. Pewnego dnia życie Noah zmienia się całkowicie przez przeprowadz...