33

255 10 0
                                    

Pov. Chloe
Siedzę na balkonie i obserwuje sąsiedztwo i myślę sobie kto się wprowadza do starego opuszczonego domu to znaczy willi. Trochę historii na jej temat słyszałam i jedna z nich brzmi tak:

Mieszkała tam pewna rodzina ojciec matka i  chyba był tam chlopak może tak w moim wieku. Rodzina była szczęśliwa do pewnego dnia. Zaczęły się tam dziać dziwne rzeczy wulaczaly się lampy na godzinę okolo 22 a potem się wlaczaly same ale cała elektronika działała. Pewnego dnia telewizor sam się włączył czy jak go wyłączali to dalej się włączał.

W sumie to nie wiem czy to prawda ale ja tam nigdy nie byłam. Nawiedzony dom to nie dla mnie.

-Chloe możesz przyjść mi pomóc? - zapytała Olivia

-Pewnie już idę

Zatrzasnelam balkon i poszłam za Olivia do jej pokoju okazało się że chce zanieść prezent tacie ale jest za ciężki. Wzięliśmy go na ręce i zanieslismy do salonu. Chris się wzruszył. Potem wyszłam z domu a jak wróciłam to usłyszałam coś niepokojacego.

-Alex ale nie możemy ryzykować. Sam ich nie obronie na wózku. Wracacie jak tylko dacie radę proszę. No ok pa.

-jestem - krzyknelam wchodząc do salonu nie dałam nic po sobie poznać żeby samej odkryć o co chodzi

-i jak było u Aliego? - zapytał wujek

-a spoczko ale mam pytanie mogę wyjść ze ze znajomymi na imprezę wrócę przed północą? - zapytalam

-pewnie ale ani minuty dłużej i miej telefon włączony.

-dobrze wujku.

Umylam się i pomalowalam dość mocno. Ubrałam się i poszłam w stronę domu Aliego bo miał przyjechać podemnie ale chwilowo miał małe opóźnienie więc zaczęłam iść i powiedział że zgarnie mnie z ulicy.

Byłam jakieś 5 minut od domu i poczułam uderzenie w głowę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Byłam jakieś 5 minut od domu i poczułam uderzenie w głowę. Potem pamiętam tylko ciemne pomieszczenie.

Pov. Ali
Jadę już całą drogę ale nie widzę nigdzie mojej Chloe. Dojechałem do jej domu i dzwonie dzwonkiem. Otwarł mi Chris.

-A gdzie masz Chloe? - zapytal

-myślałem że pan wie gdzie jest bo jechałem całą drogę i nie widziałem jej a wyszła z domu około 10 minut temu. Tak jak mi pisała.

-a dzwoniłeś do niej? - zapytał

-tak już próbowałem ale jej telefon jest wyłączony. Chuj by wiedział gdzie jest. Ja pierdole nie powinienem jej puszczać samej po nocy.

-Ali trzeba coś wymyślić szybko, a nie stać z założonymi rękami.

-To moja wina chuj jadę jej szukać a ty dzwoń do wszystkich. - krzyknalem i wybieglem do auta aby dalej jej szukać może ktoś coś widział nie może być daleko.

Pov. Chris
Ja pierdole wiedziałem że trzeba działać a nie stać i czekać aż coś się stanie. Odrazu zadzwoniłem do Alexa.

-Kurwa Alex porwali Chloe nie wiemy co robić. Ali pojechał jej szukać ale ja wiem że to nie jest przypadek.

-Jak to możliwe?

-miała jechać do znajomych i Ali powiedział żeby na niego poczekala ale ona powiedziała że będzie szła w jego stronę i ją zgranie.

-Ci za dziewczyna. Kurwa dzwoń do Bena. On pomoże. A my już szukamy samolotu powrotnego. Szukajcie jej - mówił już przez łzy. Ostatnio widziałem go takiego jak porwali Lucy.

*********************************
Przepraszam już ten rozdział dawno napisałam i go nie dodałam wybaczcie mi ale wakacje i mózg też na wakacjach.
Kochsm was 😜😘💕

SMS 2 //Let's change something [zakonczone] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz