Pov. Chloe
Siedzę na balkonie i obserwuje sąsiedztwo i myślę sobie kto się wprowadza do starego opuszczonego domu to znaczy willi. Trochę historii na jej temat słyszałam i jedna z nich brzmi tak:Mieszkała tam pewna rodzina ojciec matka i chyba był tam chlopak może tak w moim wieku. Rodzina była szczęśliwa do pewnego dnia. Zaczęły się tam dziać dziwne rzeczy wulaczaly się lampy na godzinę okolo 22 a potem się wlaczaly same ale cała elektronika działała. Pewnego dnia telewizor sam się włączył czy jak go wyłączali to dalej się włączał.
W sumie to nie wiem czy to prawda ale ja tam nigdy nie byłam. Nawiedzony dom to nie dla mnie.
-Chloe możesz przyjść mi pomóc? - zapytała Olivia
-Pewnie już idę
Zatrzasnelam balkon i poszłam za Olivia do jej pokoju okazało się że chce zanieść prezent tacie ale jest za ciężki. Wzięliśmy go na ręce i zanieslismy do salonu. Chris się wzruszył. Potem wyszłam z domu a jak wróciłam to usłyszałam coś niepokojacego.
-Alex ale nie możemy ryzykować. Sam ich nie obronie na wózku. Wracacie jak tylko dacie radę proszę. No ok pa.
-jestem - krzyknelam wchodząc do salonu nie dałam nic po sobie poznać żeby samej odkryć o co chodzi
-i jak było u Aliego? - zapytał wujek
-a spoczko ale mam pytanie mogę wyjść ze ze znajomymi na imprezę wrócę przed północą? - zapytalam
-pewnie ale ani minuty dłużej i miej telefon włączony.
-dobrze wujku.
Umylam się i pomalowalam dość mocno. Ubrałam się i poszłam w stronę domu Aliego bo miał przyjechać podemnie ale chwilowo miał małe opóźnienie więc zaczęłam iść i powiedział że zgarnie mnie z ulicy.
Byłam jakieś 5 minut od domu i poczułam uderzenie w głowę. Potem pamiętam tylko ciemne pomieszczenie.
Pov. Ali
Jadę już całą drogę ale nie widzę nigdzie mojej Chloe. Dojechałem do jej domu i dzwonie dzwonkiem. Otwarł mi Chris.-A gdzie masz Chloe? - zapytal
-myślałem że pan wie gdzie jest bo jechałem całą drogę i nie widziałem jej a wyszła z domu około 10 minut temu. Tak jak mi pisała.
-a dzwoniłeś do niej? - zapytał
-tak już próbowałem ale jej telefon jest wyłączony. Chuj by wiedział gdzie jest. Ja pierdole nie powinienem jej puszczać samej po nocy.
-Ali trzeba coś wymyślić szybko, a nie stać z założonymi rękami.
-To moja wina chuj jadę jej szukać a ty dzwoń do wszystkich. - krzyknalem i wybieglem do auta aby dalej jej szukać może ktoś coś widział nie może być daleko.
Pov. Chris
Ja pierdole wiedziałem że trzeba działać a nie stać i czekać aż coś się stanie. Odrazu zadzwoniłem do Alexa.-Kurwa Alex porwali Chloe nie wiemy co robić. Ali pojechał jej szukać ale ja wiem że to nie jest przypadek.
-Jak to możliwe?
-miała jechać do znajomych i Ali powiedział żeby na niego poczekala ale ona powiedziała że będzie szła w jego stronę i ją zgranie.
-Ci za dziewczyna. Kurwa dzwoń do Bena. On pomoże. A my już szukamy samolotu powrotnego. Szukajcie jej - mówił już przez łzy. Ostatnio widziałem go takiego jak porwali Lucy.
*********************************
Przepraszam już ten rozdział dawno napisałam i go nie dodałam wybaczcie mi ale wakacje i mózg też na wakacjach.
Kochsm was 😜😘💕
CZYTASZ
SMS 2 //Let's change something [zakonczone]
FanfictionNoah czyli przystojny chłopak nienawidzi dziewczyn które sie puszczają. Jego siostra właśnie taka jest i za to ją nienawidzi, ale nie zna całej prawdy on ma tylko takie przypuszczenia. Pewnego dnia życie Noah zmienia się całkowicie przez przeprowadz...