22

324 20 0
                                    

Trzeba iść do szkoły bo poniedziałek. Ali z Noah podjechali pod mój dom, a ja byłam w rozsypce to znaczy nawet sie nie ubrałam. Wiec szybko zrobiłam make up i wybrałam jakies ubranie z szafy. Wypadło na bluze i jeansy.

Zbiegłam po schodach i wskoczyłam do auta

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zbiegłam po schodach i wskoczyłam do auta.

-Co tak długo?-zapytał Noah

-A no bo zaspałam.

-Śpioch.

-Po takim weekendzie też byś był zmęczony.- powiedziałam i teraz zrozumialam co powiedzialam.

-A co takiego się działo w weekend?-zapytal

-A no sie działo nie musisz wiedzieć jak Cię nie było- powiedziałam.

-Ojej chciałbym wiedzieć co moja siostra robiła w weekend.

-Weź już ją zostaw w spokoju.- powiedział Ali i uśmiechnął się do mnie w lusterku wstecznym.

-Co ty jej tak bronisz?-zapytal przyjaciela

-Nie dyskutuj bo ja tu prowadzę. - powiedział Ali i dodał po chwili- A tak ogółem jak tam po wycieczce?

-A powiem wam że świetnie wypoczelem było po prostu cudownie. Wy też musicie jechać na jakieś wakacje.

-Co proponujesz?-zapytałam

-A no w sumie weekend nad jeziorem- zśmiał się

-Tsa mogę w każdy tam jechać.

-Ale w takim towarzystwie jak my to nie możesz sobie na to pozwolić.

-A skąd wiesz- powiedziałam oburzona gdy Ali zatrzymal się pod szkołą.- Ali idziesz ze mną?- zapytalam

-A Noah?

-A niech sam sobie posiedzi.

-Spadaj ale Ali to mój przyjaciel- powiedział Noah

- a mój...!- ugryzlam się w jezyk bo przeciez nie mogę powiedzieć że jesteśmy razem.

-emm... jestem też jej przyjacielem- dodał po chwili Ali i pociągnął mnie za rękę.

-O mały włos. Musze uważać na to co mówię.

-Czasem kochanie musisz trzymać ten śliczny jezyczek za zębami. Poszliśmy w ślepy korytarz gdzie nikogo nie było i.Ali przyparł mnie do ściany i pocałował. Nie robiliśmy takich rzeczy na widoku bo Ali i Noah są znani i zaraz by wszyscy o nas gadali. Chodź już niedługo się ujawnimy. Albo mam taką nadzieję.

-Misiek... musimy... iść już... na lekcje...- mówiłam między pocałunkami.

-No wiem. Leć kochanie.- powiedział i dał mi ostatniego buziaka i poszłam na lekcje matematyki.

Pod salą czekał na mnie Tedy. Przytuliliśmy się i zauważyłam jak Olivier na nas patrzył. Boże czy on się nie odczepi nigdy? Ani groźba ani prośba nic mu nie daje do myślenia. Jakby mnie kochał jak mówi to by się odpierdzielił.

-Chloe mozemy pogadac?-zapytał mnie Olivier.

-O czym ty chcesz gadać?-zapytalam

-O nas

-Nie ma żadnych nas i nigdy nie będzie

-Chloe naprawdę nie wiem co mi odjebalo chciałem się tylko zabawić. Ciebie traktowałem na poważnie.- powiedział ze łzami w oczach i zbliżył się

-Weź odemnie się odsuń- powiedzialam i gdy chciałam się cofnąć trafiłam na ścianę co Olivier wykorzystał i mnie pocałował. Po chwili zrozumialam co sie stało i co widziało mnóstwo osób.

Zaczęła się lekcją. A ja chciałam iść do Aliego. Chciałam mu to wytłumaczyć.

-Leć do niego on musi to wiedzieć wcześniej.

-Dziękuję Tedy!-krzyknelam jak zaczęłam biec w stronę klasy w której uczy się Ali.

-Co ty tu robisz?-zapytal Noah

-Szukam Aliego.

-To mnie znalazłaś.- Powiedział z usmieszkiem

-Możemy na słówko?

-Pewnie co jest?- odsunelismy się od tłumu.

-Olivier mnie pocałował.

-Nie żyję już ten gnój

-Nie chciałam żebyś sie dowiedział plotki.

-A mogę stworzyć nową plotkę?-zapytał mnie a ja go nie zrozumiałam.

-Ale w jaki sposób?-zapytałam, a Ali się zbliżył i mnie pocalowal odrazu oddałam pocałunek.

***************************************

I mamy kolejny rozdział za sobą.
Kocham was ❤ lecimy po gwiazdki😏🙈

SMS 2 //Let's change something [zakonczone] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz