30. Mam ochotę cię pocałować

5K 138 30
                                    

Olivia.

Gadałam sobię z Mattem o naszym wyjściu na pizzę po lekcjach. Gdy nagle Alex do nas podszedł i zapytał Matta:

-Zamieniasz się miejscami?

-Za darmo na pewno z nią nie siądę.

-Co chcesz?-pytając przewrócił oczami.

-Stówę. -powiedział krótko, a Alex wyciągnął z portfela 100 złoty i przekazał je chłopakowi. Matt wstał dając jednocześnie miejsce brunetowi. Usiadł koło mnie, a Matt z dziwnym uśmiechem zaczął kierować się w stronę wolnego miejsce, ale nie obok Sandry tylko Jacoba. Zaczęłam się śmiać wiedząc co chce zrobić.

-Właśnie straciłeś stówę. -stwierdziłam patrząc jak Matt siada obok Jacoba.

-Później się z nim policzę, a teraz kim był ten facet? -no serio i on.

-Moim ojcem. -powiedziałam krótko bo nie widziałam sensu o nim gadać.

-Co chciał? -zapytał zaciekawiony moją odpowiedzią.

-Nic ważnego. -starałam się uniknąć odpowiedzi. Chłopak zmrużył oczy nie wierząc mi i szukając jakiejkolwiek oznaki, że kłamie. -W ogóle dlaczego się pytasz?

-Martwię się o ciebie. -powiedział obserwując moją reakcję. On się o mnie martwi? To chyba jakiś kiepski żart albo sen i zaraz obudzi mnie Luis. A może mówi prawdę, ostatnio się inaczej zachowuje jest bardziej miły i zaczynam go takiego lubić, co bardzo mi się nie podoba. Przygryzłam wargę nie wiedząc co zrobić ani co myśleć. Zauważyłam, że brunet przenikliwe wpatruje się w moje usta.

-Przestań przygryzać tą wargę. -powiedział starając się zachować spokój.

-Dlaczego? -zapytałam ponownie przegryzając wargę. Brunet spojrzał mi się w oczy i spowrotem zjechał wzrokiem na usta. Wcale się nie spodziewałam, że złapie za moje krzesło i przysunie je razem ze mną tak, że nasze ciała oddzielało 10cm. Siedziałam odwrócona do niego całym ciałem, co bardzo ułatwiło mu dostęp do mnie.

-Wiesz, że jest tu nauczyciel? -zapytałam mając nadzieję, że sobie odpuści. On jednak położył swoje ciepłe dłonie na moich biodrach, a usta przesunął do ucha szepcząc:

-Nawet nie zauważy. -gdy usłyszałam jego zachrypnięty głos i poczułam ciepłe powietrze na szyi przeszedł mnie dreszcz. Chyba nie umknęło to uwadze chłopaka, ponieważ na jego ustach pojawił się uśmiech. A co jakby zrobić mu na złość i uciec. Wstałam szybko i skierowałam się w stronę nauczyciela który robił coś na laptopie wcale nie zwracając na nas uwagi.

-Mogę do toalety? -zapytałam jednocześnie zwracając na siebie uwagę nauczyciela.

-Yhym. -powiedział nie wysilając się na nic i wrócił do swojego poprzedniego zajęcia. Kierując się w stronę drzwi zobaczyłam, że Alex wstaje z krzesła i zaczyna kierować się w moją stronę. Szybszym tępem szłam do drzwi i w końcu wyszłam z klasy zaczęłam biec. Po chwili usłyszałam trzask zamykających się drzwi. Czemu akurat dziś założyłam buty na koturnie ughh i jeszcze ten kibel jest tak daleko. Nawet nie wiedząc kiedy zostałam odwrócona w stronę chłopaka.

-Myślałaś, że przedemną uciekniesz? -zapytał z tym zboczonym usmieszkiem. Już chciałam coś powiedzieć, ale usłyszałam odbijający się od ścian dźwięk stukających obcasów. O kurwa mamy przesrane. Jeżeli dobrze poznaję ten stukot obcasów to mamy jeszcze bardziej niż przesrane. Spojrzałam na Alexa w tym samym momencie co on na mnie i po ciągnęłam go za rękę w stronę kantorka woźnego. Weszłam tam wciągając za sobą chłopaka. Oparłam się plecami o ścianę, a Alex staną naprzeciwko mnie z tym swoim zboczonym usmieszkiem.

-O czym ty znowu myślisz? -zapytałam podirytowana cichym głosem, aby ta wredna małpa od fizyki nas nie usłyszała. Chłopak słysząc moje pytanie podszedł do mnie tak blisko, że nasze ciała prawie się ze sobą zderzały podczas oddychania.

-Mam ochotę cię pocałować. -powiedział co mnie bardzo zdziwiło bo nie ma tu nikogo oprócz nas. Mimowolnie na te słowa mój oddech przyspieszył, a serce zaczęło bić w tak szybkim tępie jakbym przebiegła maraton.

-To czemu tego nie zrobisz? -spytałam bez zastanowienia. Zanim jak kolwiek zdałam się z tego wykręcić usta bruneta znalazły się na moich. Przejechał językiem po mojej dolnej wardze prosząc o dostęp który mu bez zastanowienia dałam. Już po chwili nasze języki toczyły walkę o dominację. Czułam jak moje kolana robią się jak zwany na szczęście opierałam w dalszym ciągu o ścianę. Poczułam w moim brzuchu takie dziwne uczucie jakby mi ktoś coś skręcił w środku, ale było to przyjemne. Nie wiem co się ze mną dzieje. Przy żadnym innym chłopaku nie czułam czegoś takiego jak przy nim. Po chwili odsunęliśmy się od siebie przez brak powietrza.

-Chodź bo pan nas zacznie szukać. -powiedziałam chcąc jak najszybciej znaleźć się wśród ludzi.

***
Lekcję minęły mi raczej bez żadnych rewelacji. Po akcji w kantorku woźnego starałam się ograniczyć spotkania z Alexem do minimum. Czyli podczas długiej przerwy. Musiałam się zastanowić czy na pewno jest mi tak obojętny jak mi się wydawało wcześniej. Miałam wrócić z Alexem, ale postanowiłam, że zabiorę się z Luisem. Muszę powiedzieć mu o tym, że widziałam się z tatą. Czekam właśnie na niego przed jego samochodem, a on jak zwykle się spóźnia. Zdecydowałam po 10 minutach czekania, że nie będę prości aż łaskawie przyjdzie i stwierdziłam, że pójdę na piechotę i przemyśle całą sprawę z Alexem. Zaczęłam iść w kierunku dom, a moje myśli odleciały w stronę Alexa. No przyznam się bez bicia, że go lubię. Kiedy mnie całuje nie umiem się powstrzymać i to odwzajemniam i jeszcze dziś w tym kantorku aż ledwo stałam na nogach. No i możliwe, że zdarzyło mi się być trochę o niego zazdrosną. Ale to wszystko chyba nic nie znaczy c'nie? W sumie kogo ja oszukuje wszystko to tworzy piękną całość. Chyba się w nim zauroczyłam. Dlaczego akurat on? Ech ja to mam gust. Nie chodzi mi o jego wygląd tylko to, że nawet jeżeli bym do niego czuła coś więcej niż zauroczenie to bym mogła od razu starać się o nim zapomnieć on się nie bawi w związki. Z zamyślenia wyrwał mnie dźwięk dzwoniącej komórki.

-Halo.- powiedziałam odbierając nawet nie sprawdzając kto dzwoni.

-Hej co tam! -krzyknęła entuzjastycznie do komórki Alice (przyjaciółka że starej szkoły).

-A nic ciekawego, a co u ciebie?-zapytałam bez namiętnie nie mając ochoty na jaką kolwiek rozmowe...

_______
Pozdro dla tych którzy tak jak ja siedzą teraz na lekcjach.

Bad LoveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz