43. Nie zrobisz tego.

4.3K 134 13
                                    

Alex

-Nie. Matt chodź. - pociągnąłem go za koszulkę w stronę wolnego stolika...

-Co ty odpierdalasz? - zapytał zdziwiony chłopak.-Chyba jej nie pozwolisz siedzieć sam na sam z tym... - nie dokończył bo mu przerwałem.

-Nie jesteśmy już razem.

-Czemu? - zapytał nie rozumiąc tej całej sytuacji.

-Nigdy nie byliśmy. - powiedziałem, a na jego twarzy wymalował się jeszcze większy znak zapytania.

-Mów dalej. - pośpieszał.

-Pamiętasz jak była u ciebie impreza? - chłopak od razu pomachał głową na tak. - Graliśmy w butelkę i dostała odemnie wyzwanie żeby była moją dziewczyną.-mówiąc to co jakiś czas zerkałem na brunetke która się śmiała razem z blondynem.

-Wiedziałem, że to nie może być naprawdę. - powiedział Matt łącząc wszystkie wątki.

-Najgorsze jest to, że ja się w niej na serio zakochałem.

-Tego też się domyśliłem. - powiedział obojętnie. Co on kurwa detektyw.-Widać po niej, że jej też na tobie zależało.

-Co z tego jak zjebałem. - znowu na jego twarzy wymalował się piękny znak zapytania. - przespałem się z Violet.

-Co zrobiłeś? - zapytał jakby upewniając, że dobrze usłyszał.

-Najgorsze jest to, że nic nie pamiętam.

-Wydaje mi się, że wiem dlaczego. - podniosłem brew, żeby mu pokazać, że ma mówić dalej. - Widziałem jak William coś jej dawał. - William to szkolny diler, ma najlepszy towar, wiem coś na ten temat.

Liv

Jak się na jedliśmy poszliśmy sobie pochodzić po sklepach. Pomagałam blondynowi wybrać prezenty dla rodziny. Wieczorem Thomas zawiózł mnie do dom. Zobaczyłam, że nie ma samochodu rodziców. Pewnie pojechali do kina. Niechętnie weszłam do środka. Usłyszałam krzyki dochodzące z kuchni. Poszłam w tamtym kierunku, ale gdy zobaczyłam, że to Violet kłóci się z Alex'em od razu poszłam na górę. Nie chciałam wiedzieć o co chodzi miałam to zupełnie gdzieś. Położyłam się na łóżku, założyłam słuchawki i włączyłam muzykę. Musiałam się odciąć od całego świata, przemyśleć to wszystko. Bo zależy mi na nim, ale on się z nią przespał. No niby był pijany, ale go to nie usprawiedliwia. Alice mi mówiła, że wygląda jakby mu na mnie zależało, ale po tym co zrobił chyba w to nie uwierzę. Czemu ja zawsze muszę trafić na jakichś pojebów? To już chyba norma. Nawet nie wiem kiedy do pokoju weszła blondynka. Zaczęła mi machać ręką przed ryjem. Zdjęłam słuchawki i powiedziałam:

-Z kurwami nie gadam. - powiedziałam i założyłam słuchawki na uszy. Blondynka zaczęła coś gadać zapewne mnie kląć, ale wyjebane.

Mój pojeb💞💞(Matt)
Hejka co porabiasz?

Ja
Leżę i odpoczywam

Mój pojeb💞💞
Ciekawe czym ty się zmęczyłaś?? 😏😏

Ja
Napewno nie tym o czym ty myślisz

Mój pojeb💞💞
Mi chodziło o ćwiczenie. Ty zboczeńcu😂😂

Ja
Debil

Pisałam tak z chłopakiem jeszcze z pół godziny i poszłam pod prysznic. Już umyta w piżamie poszłam do kuchni, aby zjeść kolacje. Weszłam do kuchni w której zastałam mamę i ciocie. Wujek siedział w salonie na kanapie i oglądał jakiś mecz co chwilę krzycząc ,, ja bym to lepiej podał " albo coś w ten deseń.

-I co fajny był film? - zapytałam patrząc do lodówki czy jest coś wartego mojej uwagi.

-No, ale nie dla dzieci. - zaśmiała się moja mama. - Kupiłam ci twoje ulubione lody. - Gdy to tylko usłyszałam otworzyłam zamrażalnika, ale moich lodów nigdzie nie było spojrzałam na mamę pytającym wzrokiem.

-Może Scott. - odezwała się tym razem ciocia. Mogła mieć rację bo od zawsze jak mama mi kupowała lody to był problem bo kochaliśmy ten sam smak.

-Jak nie wrócę za 15 minut to dzwońcie po karetkę. - na te słowa mama z ciocią się zaśmiały. Wyszłam z kuchni kierując się od razu do pokoju Luisa. Weszłam bez pukania

-Milcz.-powiedziałam zanim Luis zdążył zrobić mi pogadanke o tym, że mam pukać. Spojrzałam na osobę która ukradła mu lody i tak jak mówiła ciocią to był Scott. Chyba przerwałam mu w jedzeniu ich bo łyżka była tylko w nie wbita. Czyli nie poniose dużych strat. - Zostaw je. - powiedziałam powoli podchodząc do chłopaka. Gdy byłam coraz bliżej szatyn wziął łyżkę i zaczął przybliżać ją do swojej twarzy - Nie zrobisz tego.-powiedziałam, a chłopak podniósł brew co miało oznaczać "jesteś pewna?". Gdy już czułam, że chłopak zje te lody rzuciłam się na niego, co spowodowało, że to co miał na łyżce mu wypadło. Czując, że szatyn nie trzyma mocno pudełka bo patrzy co się stało z łyżką wyrwałam mu je. Zaczęłam uciekać na dół, gdy byłam już w kuchni krzyknęłam :

-Mam! - mama z ciocią znowu zaczęły się śmiać.

-Trzy dwa jeden. - gdy ciocia powiedziała rozbrzmiał głos Scott'a który schodzi na dół.

-Liv!!! - po chwili już był w kuchni.

-Mamo on mi zrobi krzywdę. - powiedziałam chowając się po drugiej stronie wyspy.

-Mamo ona mi zabrała lody. - zaczęł marudzić do swojej rodzicielki.

-Zachowujecie się gorzej niż dzieci. - stwierdziły mówiąc to w tym samym czasie.

-Możecie się zacząć przyzwyczajać. - stwierdziłam wiedząc, że wyjadą dopiero po nowym roku. Do tego czasu jeszcze może się wiele zdarzyć np. zupełnie nie chcący Scott by spadł ze schodów. Na ten pomysł aż się zaśmiałam.

-Daj mi trochę. - zaczął marudzić szatyn.

-Swoją porcje masz na podłodze w pokoju Luis'a. - powiedziałam i zaczęłam jeść moje pyszne lody.

-Ale one się już rozpuściły.

-Było dłużej czekać. - powiedziałam wychodząc z kuchni. Poszłam do pokoju gdzie na moje nieszczęście znajduje się Violet. Ma szczęście, że nie jest na moim łóżku tylko materacu.

-Muismy porozmawiać.-stwierdziła, gdy usiadłam na łóżku.

-Chyba nie mamy o czym.

-Mamy. - powiedziała obojętnym głosem.

-Co chcesz mi powiedzieć? Że przespałaś się z moim chłopakiem? Wiesz co mam to w dupie co wy razem robicie, a ty to najlepiej się do mnie kurwa nie odzywaj. - powiedziałam z jadem w głosie. Mam nadzieję, że zrozumie, że nie mam ochoty z nią rozmawiać i się ode mnie odczepi. Wzięłam laptopa i włączyłam sobie Sherlocka na poprawę humoru. Oglądałam go wiele razy, ale nadal mi się nie znudził. Gdy zjadłam lody i obejrzałam trzy odcinki serialu stwierdziłam, że idę spać. Odłożyłam puste pudełko i laptopa na biurko, a sama owinełam się szczelnie kołdrą i zasnęłam.

_____
Po długich zmaganiach udało się i napisałam. Nie pytajcie kiedy następny bo nie wiem, ale postaram się jakoś szybko.

Bad LoveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz