14. Chodźmy sie najebać

6.1K 146 5
                                    

Maraton 1/3
Piątek

Wstałam rano mega zmęczona Luka już nie było to normalne zawsze wstaje przede mną i wraca do domu się wyszykować do szkoły. Ostatnio jest więcej u mnie niż u siebie w domu ale ja się z tego cieszę.  Dziś zostałam zmuszona założyć  czarne jeansy z dziurami bo zaczyna się już robić chłodno do tego ubrałam czarny croptop i skórzaną kurtkę.

                                 ***
-Lilyyyy...

-Co ty znowu chcesz? -zapytała znudzonym głosem.

-Chodźmy się najebać po lekcjach. -powiedziałam z nadzieją.-No chodź proszę proszę. -powiedziałam z miną kota ze Shreka.

-Niech ci będzie ale gdzie pijemy? -zapytała.

-Dawaj w parku będzie beka. -powiedziałam śmiejąc się.

-Kto będzie oprócz nas? -zapytała zaciekawiona.

-Trzeba popytać. -powiedziałam i wstałam. -Idziesz ze mną?

-Idź sama, nie chce mi się.

-Leń. -powiedziałam kręcąc głową z dezaprobatą. Na początku stwierdziłam,  że pójdę do Luka i powiem żeby zaprosił kilku kolegów. Podeszłam do niego i przytuliłam od tyłu oczywiście musiał stać tam Alex ale na szczęście nie był tam tylko z nim.

-Cześć misiu. -powiedział obracając się w moją stronę.

-No hejka. Mam sprawę.

-Coś się stało? -zapytał zmartwionym głosem.

-Nie, tylko chciałam się zapytać czy nie chcesz iść dziś do parku się upić? -powiedziałam i dodałam po chwili. -Możecie iść z nami ma być Lily i jeszcze parę dziewczyn namówię. -to akurat powiedziałam do chłopaków.

-No luz, a o której? -zapytał Matt.

-Tak 19?- powiedziałam bardziej pytając.

-Ok.

Po umówieniu gdzie, jak i kto przychodzi stwierdziłam, że idę popytać dziewczyn.

-Hejka,  macie jakieś plany na dziś? -zapytałam siedzącej Ariany,  Christiny,  Jennifer i Violetty.

-Raczej nie, a co?-zapytała z ciekawością Christina.

-Może miały byście ochotę iść się najebać do parku?

-A kto będzie? -zapytała Jennifer.

-Ja, Lily, Luk, Matt i jeszcze paru chłopaków. To co idziecie? - spytałam z nadzieją. Wszystkie zgodnie pomachały głową na tak.

-No to o 19 w skateparku. -pożegnałyśmy się, a ja stwierdziłam, że poszukam Lily i powiem jej,  że wszystko już załatwione.

                                ***
Siedzimy w tym parku ogólnie to jest spoko atmosfera wszyscy się wygłupiają tylko szkoda,  że jest tu Alex i  ta głupia Sandra.

-Ej gramy w butelkę na całusy! Kto gra niech podejdzie! -krzyknął Matt.

-Gramy? -zapytałam Luka.

-Lepiej nie. -powiedział.

-No proszę to i tak będzie bez znaczenia liczysz się tylko ty. -powiedziałam i go pocałowałam.

-Niech ci będzie. -powiedział w zdychając.

-Kocham cie. -powiedział i pociągnęłam go w stronę zbierających się osób. Tak wiem to głupie,  że chce w to grać ale chociaż jest smiesznie.

-Ogólnie to pocałunek ma trwać 30 sekund, jeżeli osoba która kręciła butelką nie chce się z kimś całować musi mu oddać coś co ma na sobię. Dobra to ja zacznę. -powiedział Matt i wylosował Ariane która bez żadnego problemu podeszła do niego i go pocałowała. Ona za to wylosowała Luka który widać, że nie chętnie ale ją pocałował. On wylosował Sandre która już szła w jego stronę z zamiarem pocałowania go ale on jej  dał  swój zegarek. Sandra się oczywiście z bulwersowała ale każdy miał to w dupe więc wróciła na swoje miejsce i zakręciła butelką padło na Jacoba. Podczas gry padło na mnie tylko raz ale to musiałam się całować z Lily co było nic nowym raz podczas jakiejś imprezy już to robiłyśmy. Zakręciłam i trafiło na Luka uśmiechnęłam się i podeszłam do niego zaczęłam go całować,  gdy się od siebie oderwaliśmy Luk zakręcił butelką i trafił na Alexa wszyscy zaczęli się śmiać, piwnooki dał mu swoją skarpetkę. Alex zakręcił butelką, a ja się modliłam, aby nie trafiło na mnie ale moje modły nie zostały wysłuchane. Tak wylosował mnie i wiecie co zrobił,  gdy to zobaczył uśmiechnął się jak zboczeniec i wstał. Podszedł do mnie,  kucnął przy mnie bo siedziałam i nie miałam zamiaru wstać. Na moje nieszczęście pocałował mnie.

Alex

Gdy zobaczyłem, że padło na Liv stwierdziłem, że to dobra okazja by zrobić jej na złość. Wstałem i ruszyłem w jej stronę. Kucnąłem przy niej, gdy nie miała zamiary wstać. Pocałowałem ją na początku nie odwzajemniła pocałunku ale chwilę później nasze języki toczyły walkę o dominacjie. Słyszałem jak chłopaki gwiżdżą i coś krzyczą.

Liv

Gdy poczułam jego usta na swoich mega zaczęła mnie boleć głowa i co najdziwniejsze przypomniały mi się sytuacja przed wypadkiem z nim w roli głównej. Przez to za myślenie zaczęłam odwzajemniac pocałunek ale,  gdy się ocknełam odrazu od niego  się oderwałam. Podeszłam do Lily i powiedziałam wszystkim, że my już spadamy. Pożegnałam się z Lukiem i w ogóle to nagadałam mu,  że się źle czuję i wracam z Lily do mnie na chate. Oczywiście on musiał się upierać,  że nas odwiezie ale jakoś go przekonałam, że spacer dobrze nam zrobi. Gdy byłyśmy tak daleko od znajomych, że nas nie słyszeli Lil zapytała:

-Co się stało?

-Powiem ci w domu.
     
                               ***
-To powiesz mi w końcu co się stało? -zapytała podirytowana,  gdy byłyśmy już w domu. Po tych słowach odrazu rzuciłam się na łóżko. -Ej no co jest? Przecież wszystko było okej do momentu, gdy całowałaś się z Alexem.

-Właśnie wszystko było zajebiście dopóki się z nim nie całowałam.

-No ale co się stało?

-Przypomniało mi się wszystko. A wiesz co jest najgorsze? -zapytałam.

-Nie.

-Że to nie był pierwszy raz.-powiedziałam chowając głowę pod poduszkę.

-Jak to? -zapytała zdziwiona.

-No normalnie całowałam się już z nim wcześniej i to w dodatku z własnej woli.

-Ale nic do niego nie czujesz prawda? -zapytała zapewne unosząc brew.

-Chyba cię coś pojebało kocham Luka.

-To w czym problem?

-Wolałam go nie pamiętać.

- Po prostu go unikaj. Dobra idę spać bo padam dobranoc. -powiedziała i położyła się koło mnie. Dobrze,  że wypiłam te dwa piwa to chociaż może szybciej zasnąć.

   

Bad LoveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz