9. Nie zmarnuję tego

7.5K 181 19
                                    

I teraz najtrudniejsze jest to czy mam mu wybaczyć...

-To wybaczysz? Tak bardzo tego żałuję. -powiedział z nadzieją ponownie.

-Chyba nie jestem w stanie... -przerwał mi w połowie.

-Dobrze rozumiem.. -teraz to ja mu przerwałam.

-Mógłbyś mi nie przerywać? Chciałam powiedzieć, że chyba nie jestem w stanie ci tego nie wybaczyć. -powiedziałam z szerokim uśmiechem, a on ze zdziwienia aż otworzył buzię.

-To znaczy, że mi wybaczyłaś? -dopytywał się.

-Tak ale nie myśl sobie, że o tym zapomnę. -powiedziałam udając groźną.

-Nie zmarnuję tego. -powiedział.

***
Jest teraz długa przerwa na której wszyscy siedzą na stołówce także i ja. Siedzimy z dziewczynami przy stoklliku (ja, Lily, Ariana i Christina) plotkując o wszystkim. Ariana to niska brunetka o bardzo długich włosach i błękitnych oczach za to Christina to wysoka blondynka z włosami sięgającymi trochę nad jej piersi. Z moich rozmyślań wytrwały mnie czyjeś ręce zasłaniające mi świat.

-Luk wiem, że to ty. -powiedziałam.

-a miałem nadzieję, że nie zgadniesz. Mogę się do was do siąść?-zapytał, a ja spojrzałam na dziewczyny pytającym wzrokiem one tylko przytakneły.

-No jasne. -powiedziałam z szerokim uśmiechem.

***
Siedzimy sobie tak kulturalnie gadając, gdy nagle poczułam chłodną ciecz ściskającą po moim ciele. Jak mogłam się spodziewać to był Alex który stał i się śmiał. Ja go serio nie rozumiem wczoraj, a dzisiaj no ja z nim zwariuje. No ale żeby nie było trzeba przygotować zemste.

-Czy ciebie do końca pojebało?! -zapytałam, a bardziej wykrzyczałam.

-Ładny stanik. -powiedział poruszając brwiami.

-To się napatrz bo więcej go nie zobaczysz. -powiedziałam i wyszłam ze stołówki w kierunku wyjścia ze szkoły by wyschnąć na słońcu.

-Liv poczekaj! -krzyknęła biegnąca za mną Lily. Gdy była obok mnie wyszłyśmy na dwór ja się rozwaliłam na ławce. -czemu on cię oblał?

-Nie wiem, po prostu ma niedojebanie mózgowe ale nie martw się już szykuje zemstę. -powiedziałam, a Lil tylko się zaśmiała.

***
Następnego dnia w szkole stwierdziłam, że czas na moją zemstę. Znalazłam w kantorku woźnego takie wiadro z wodą która nie jest zmieniana przez kilka ostatnich lat, oczywiście jest tak jak w każdej szkole. Wzięłam je i ruszyłam w poszukiwaniu tego debila. Zapewne będzie na stołówce bo jest teraz długa przerwa. W stołówce podszedłem go od tyłu i pokazałam jego kolegom by byli cicho, wzięłam wiadro i wylałam na bruneta. Zaczęłam się śmiaći uciekać, a bruneta mnie gonić. Stwierdziłam, że pobiegnę do damskiej toalety by się przed nim schować. Wbiegłam do niej i weszłam do Środkowej kabiny. Stając na kiblu by nie widział moich stóp, usłyszałam tylko jak ktoś wchodzi do kibla i zagląda do kabin oprócz mojej usłyszałam trzask zamykających się drzwi poczekałam trochę i wyszłam z kabiny ale to był błąd bo przy drzwiach stał uśmiechający się Alex.

-Nie podchodź do mnie. -powiedziałam śmiejąc się.

-I tak to zrobię. -powiedział z wrednym uśmiechem i zaczął zmierzać w moim kierunku. Gdy był tak blisko, że musiałam podnieść głowę żeby spojrzeć mu w oczy powiedział. -myślałem, że będzie trudniej. -i wtedy mnie przytulił.

-Dupek. -powiedziałam starając się go ode siebie odsunąć co mi wcale nie wychodziło. Po długich próbach odpuściłam i stałam jak kółek. W pewnym momencie do toalety ktoś wszedł była to ruda, średniego wzrostu dziewczyna dzięki czemu brunet oderwał się ode mnie natychmiast, a ja dziękowałam rudowłosej w myślach.

-Emm, sorki. -powiedziała i wyszła.

-Kurwa przez ciebie niedość, że jestem cała ujebana to jeszcze będę miała miano szkolnej dziwki. -powiedziałam wkurwiona.

-Nie dziękuj.

-Teraz odwieziesz mnie do domu! -powiedziałam, a raczej krzyknęłam.

-Dobrze o wielka pani. -powiedział z kpiną.

-Oj zamknij się już. -powiedziałam.

***
W domu weszłam od razu do mojego pokoju i zdjęłam z siebie tą śmierdzącą bluzkę rzuciłam ją na podłogę. Gdy spojrzałam w okno zobaczyłam bez koszulki siedzącego bruneta na łóżku i przyglądającego się mi. Kiedy dostrzegł, że go zauważyłam uśmiechnął się na co ja mu pokazałam fucka i zasłoniłam rolety. Kurwa czemu ja ich wcześniej nie zasłoniłam. Moje rozmyślanie nad tym jaką idiotką jestem przerwał mi dźwięk przychodzącego sms'a.

Nieznany

A miałem już więcej nie zobaczyć twojego staniczka 😏😏

Ja

Spierdalaj

Pan obciągnij mi

Ktoś tu jest zły...😋😋

Ja

Dziwisz się?
A zresztą nara.

Wysłałam ostatnią wiadomość i rzuciłam telefon na łóżko od razu po tej czynności poszłam pod prysznic. Jak ja się cieszę, że ominie mnie tylko ostatnia lekcja. Jest to chemia z taką wredną suką która się już na mnie uwzięła, a jestem tu ponad tydzień coś czuję, że będzie ciężko z tego przedmiotu mieć czwórke. Po prysznicu ubrałam się w piżame bo stwierdziłam, że i tak nigdzie się nie wybieram. Odrobiłam lekcje i wzięłam laptop w celu włączenia mojego kochanego dr House'a.

***
Miesiąc później

Ten miesiąc minął mi na robieniu sobie na złość z Alexem i spędzaniu czasu z Lukiem i Lily. W szkole to już normalne, że ciągle sobie dogryzamy albo robimy kawały jednym z nich była taka sytuacja, że za to, że mi pociął bluzkę ja mu jego po kleiłam klejem. U dyrektora też jesteśmy już stałym gościem no ale to nie moja wina, że ten chuj zaczyna. Ogólnie to dziś jest piąteczek piątunio i mam zamiar namówić Lily na wypad do klubu. Aktualnie to siedzę u niej pokoju i oglądamy jakąś nudną komedie.

-Lily... -zaczęłam przyciągać jej imię.

-Nie mam, nie dam, a jak bym miała to też bym nie dała.

-Hahaha bardzo śmieszne ale nie o to mi chodzi. No bo dawno nie byłyśmy na żadnej imprezie....

-Dawno czyli dwa tygodnie temu? -zapytała z kpiną jednocześnie mi przerywając.

-Właśnie, ja potrzebuje promili. -powiedziałam błagalnym tonem głosu.

Po następnych kilku minutach błagania jej zgodziła się. Napisałam do Luka, że spotkamy się na miejscu i zaczęłam się szykować, a Lily wraz ze mną . W skrócie mówiąc ubrałyśmy na siebie czarne, przylegające do ciała sukienki Lily granatową, a ja czarną. Poprawiłyśmy tylko mocniej makijaż i już siedziałyśmy w taksówce. Wysiadłam z samochodu i poczułam jak upadam, a po chwili zapadła ciemność.

_____
No hejka, jak tam wam życie płynie, mija?
😂😂
(dziękuję za ponad 100 odsłon 😘)

Bad LoveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz