Byliśmy w sklepie przed nimi. Powiem tak Alex chyba zapomniał, że ma hamulce w samochodzie, ale już mu nie zwracałam uwagi. Dobrze, że Lily z nimi pojechała bo by się zgubili. Kiedy w końcu przyjechali weszliśmy wszyscy do sklepu.
-To ja pójdę z Lily i Alex'em po jakieś słodycze, a ty idź z Derek'iem po napoje. - powiedziała Alice ona coś kombinuję i chyba już nawet wiem co.
-Nie ja pójdę z Liv, a Derek niech idzie z wami. - odezwał się Alex. Yyy okej robi się ciekawie. Spojrzałam na Alice która puściła mi oczko tak żeby nikt nie zauważył.
-Dobra chodźcie. - powiedziała i poszła, a za nią Lily i Derek.
-Idziesz czy będziesz tak stał? - zapytałam z sarkazmem Alex'a. Na co on tylko zaczął iść za mną. Weszliśmy w alejke z napojami, a chłopak stanął przed półką co przypomniało mi nasze pierwsze spotkanie. Mimowolnie na to wspomnieje się uśmiechnęłam chociaż cholernie mnie wtedy wkurzył.
-Mam coś na twarzy? -zapytał jednocześnie wygrywając mnie z zamyślenia.
-Nie nic. To co bierzemy?
-Wybieraj co chcesz. - powiedział obojętnie. Stanęłam przed półką z napojami obok chłopaka zastanawiając się który wybrać.
-Co cię łączy z Derek'iem?-zapytał, a ja zaczęłam się zastanawiać co mu odpowiedzieć.
-Teraz jest tylko moim przyjacielem. - chyba nie powinnam mówić słowa teraz bo będzie tysiąc pytań.
-Więc kim był kiedyś?
-Moim chłopakiem. - powiedziałam ciszej jednocześnie zerkając na chłopaka który wyglądał jakby na złego. W jednej chwili znalazł się tuż przy mnie. Łapiąc mnie za biodra przybliżył mnie tak, że nasze klatki piersiowej stykały się ze sobą. Serce zaczęło mi tak walić jakby chciało wyskoczyć, a w moim brzuch czułam te przysłowiowe motylki. Zaczął przybliżać twarz do mojej, ale przerwał nam głos Alice.
-Ile można wybierać napoje? - widząc nas zatrzymała się, a ja czując się niezręcznie chciałam się odsunąć od chłopaka, ale nie pozwolił mi na to swoim żelaznym uściskiem na biodrach. Kiedy w końcu ogarnął się i mnie puścił zapytałam :
-Wzięliście dla mnie żelki?-starałam się odsunąć ich myśli odemnie i Alex'a.
-Nom kwaśne te co lubisz. - uśmiechnęła się wrednie.
-Przecież ty wiesz, że ja takich nienawidzę idiotko. - powiedziałam, a ona pokazała mi paczkę zwykłych najnormlnieszych nie kwaśnych żelków. - Debilka. - powiedziałam i wzięłam napoje kierując się z nimi do kasy.
-Poczekaj! - krzyknął Derek przypuszczam, że biegnie za mną, ale nie miałam zamiaru się zatrzymać. - Daj pomogę Ci. - powiedział wyrywając mi napoje z rąk.
-Dzięki. - spojrzałam się na niego jednocześnie uśmiechając.
***
Ze sklepu wróciliśmy trochę wolniej, ale nadal było to szybko. Staliśmy przed domem czekając na nich bo mieli wszystkie zakupy. Alex od tamtej sytuacji nie odezwał się do mnie słowem co mnie trochę smuciło, ale starałam się zachowywać normalnie.
-Halo mówię do ciebie pomóż przy zakupach. - powiedziała Alice w sumie ona nie powiedziała tylko wydarła mi się do ucha.
-Sorki zamyśliłam się. - powiedziałam jednocześnie kierując się do samochodu po torbę. Kiedy już szłam z nią do domu przypomniałam sobie, że dom był zamknięty na klucz bo nikogo nie było, a oni normalnie weszli jak to możliwe no chyba, że Luis zapomniał zamknąć. Weszłam do środka kierując się odrazu do kuchni w której zobaczyłam siedzące dziewczyny przy wyspie kuchennej. Alex opierał się o blat kuchenny, nie widziałam nigdzie Derek'a pewnie poszedł zanieść ich walizki na górę.
-Ja już chyba będę się zbierał. - powiedział Alex, kiedy mnie dostrzegł. Zaczął kierować się do wyjścia.
-Zostań Liv nic nie będzie miała przeciwko?-powiedziała Alice patrząc na mnie.
-Jasne niech zostanie. - uśmiechnęłam się szczerzę. Nie chciałam żeby szedł lubię z nim spędzać czas. Na tą myśl moia zdrowa cześć mózgu podsuwa mi to pytanie "od kiedy idiotko?!". Zignorowałam tą myśl całkowicie i poszłam do Alex'a koło którego siadłam na blacie.
-To co robimy? - zapytałam nudząc się, kiedy w końcu przyszedł Derek.
-Oglądamy jakiś film?-zaproponowała Lily.
-To poszukajcie jakiegoś filmu, a ja przełoże do miski słodycze. - dziewczyny poszły wybrać film, a Derek pewnie poszedł se po leżeć na kanapie.
***
Dziewczyny wybrały Zakonnice. Zanim zaczęliśmy oglądać dołączył do nas jeszcze Luis. Oczywiście z Lily nie powstrzymali się od okazywania sobie czułości niewiem czy w ogóle wiedzą co się w filmie dzieje.
Derek siedział na jednym z foteli które ostatnio mam zamówiła, a na drugim Luis z Lily na kolanach. Ja z Alex'em siedzieliśmy tak że moje nogi były na jego kolanach, a Alice siedziała obok niego.
-Chipsy i sok się skończyły. - zaczęła marudzić Alice.
-Już idę. - westchnąłam rozumiąc jej aluzje, że mam to przynieść.
-Dziękuję. - uśmiechnęła się dziewczyna. Wzięłam miskę i dzbanek z którymi zaczęłam kierować się do kuchni.
-Pomożesz mi? - zapytałam Alex'a który nie mając innego wyboru zgodził się . Dałam chłopakowi miski do których miał wsypać chipsy i żelki, a sama zajęłam się napojami. Oczywiście przy moim szczęściu musiałam się zalać. - Japierdole. Zaraz wracam. - brunet się zaczął śmiać, a ja zła poszłam na górę w celu przebrania się. Kiedy byłam już w pokoju wzięłam pierwszą lepszą bluzę. Poszłam z nią do łazienki okazała się, że to bluza Alex'a. Założyłam ją na siebie i zaciągnęłam się jej zapachem mimo, że mam ją już prawie tydzień to zapach Alex'a nadal się dobrze trzymał. Nagle ktoś mnie obrócił w swoją stronę okazał się, że to Derek. Zaczął przybliżać swoją twarz ku mojej, a gdy już był blisko moich ust przyłożyłam do nich dłoń. Zdziwionay chłopak odsunął się odemnie jak opatrzony.
-Co to miało być? - zapytałam czekając na wyjaśnienia.
-Myślałem, że znowu moglibyśmy być razem.
-Jestem z Alex'em. Lepiej już pójdź. - chłopak słysząc moje słowa szybko ulotnił się z łazienki. Co za debil, a co jakbym była naga. No może i widział mnie już no, ale wtedy byliśmy razem, a teraz jestem z Alex 'em i do niego już nic nie czuje.
-Derek mówiłam ci już, że jestem z Alex'em. - powiedziałam słysząc otwierające się drzwi. Kiedy nie usłyszałam dźwięku zamykania się ich odkręciłam się. Zobaczyłam tam Alex'a.
-Co ty tu robisz??
-Przyszedłem zobaczyć czy przypadkiem Derek nie pomaga ci się przebrać.
-Jak widzisz nie ma go tu.-
powiedziałam pakując dłonią na całe pomieszczenie.-Ale był tu. - stwierdził. Co on się bawi w Sherlocka?
-Tia, ale spławiłam go bo mam chłopaka. - chłopak na te słowa się uśmiechnął.
-Może dokończymy to co zaczęliśmy w sklepie. - zaproponował. Nie dając mi nawet odpowiedzieć wpił się w moje usta. Poprosił o dostęp który mu oczywiście dałam nie mogąc się powstrzymać. Nasze języki tańczyły we własnym rytmie walcząc o dominację. W pewnym momencie Alex wziął mnie na ręce, a ja automatycznie oplotłam go nogami w pasie. Moje ręce wylądowały w jego włosach na co chłopak cicho jęknął mi w usta. Posadził mnie na blacie od zlewu i zaczął na mojej szyji zostawiać mokre pocałunki przez co przeszedł mnie miły dreszcz...
CZYTASZ
Bad Love
Storie d'amoreOlivia Williams to 17 latka która ma bardzo ciężki charakter. Jest ona wredna, ironiczna ale jeżeli kogoś polubi okazuję się być bardzo fajna. Alex Brown to typowy badboy dla którego liczą się dziewczyny tylko na jedną noc. Ma on 18 lat, jest on...