Poniedziałek
Liv
-Drrr...
-Zamknij się. -powiedziałam zła, że mnie budzi to okropne urządzenie. Spojrzałam na zegarek 7: 55!!! Japierdole. Zaspałam super. Już mi się nawet nie opłaca iść na pierwszą lekcję. Wstałam niechętnie z łóżka i ubrałam na siebie zieloną bluzkę z długim rękawem i czarne jeansy z dziurami na kolanach.
***
Pod szkołą byłam po kilku minutowym spacerku. Gdy byłam pod wejściem zatrzymałam się słysząc krzyki. Postanowiłam, że to sprawdzę, poszłam za budynek, a to co zobaczyłam było straszne. Luke bił się z Alexem. Na nie szczęście Luka Alex miał przewagę, siedział na nim okrakiem i okładał go pięściami po twarzy. Pobiegłam do nich i zaczęłam krzyczeć żeby przestali. Żaden z nich nie zareagował, a do moich oczu napłynęły łzy.
-Alex proszę przestań! -krzyknęłam, a brunet zaprzestał czynności. Spojrzał na mnie, a gdy zobaczył moją twarz po której spływa jedna samotna łza którą szybko starłam jakby posmutniał, a jego wyraz twarzy stał się bardziej łagodny. Podszedł do mnie i mnie przytulił. Zdziwił mnie jego gest ale tak jak zawsze postanowiłam to zignorować. Będę się nad tym zastanawiać później.
-Muszę cię o patrzyć. -powiedziałam odsuwając się od chłopaka i automatycznie mój wzrok powędrował w miejsce gdzie kiedyś leżał Luke. No właśnie kiedyś leżał już go tam nie ma. Dziwne, że dał radę sam wstać. Rozumiem, że Alex normalnie funkcjonuje bo ma tylko rozciętą wargę i łuk brwiowy no i jeszcze krew mu z nosa leci. Ale u Luke to nawet nie wiem co gdzie i jak za dużo krwi było.
-Masz apteczke w samochodzie? -zapytałam, a chłopak tylko pomachał głową na tak. Ruszyłam pierwsza ciągnąc za sobą Alexa. Trzymałam jego dłoń, a on jej nie wyrywał czyli mu to nie przeszkadza. Kilka miesięcy temu by pewnie teraz mówił, że ciągnę go na seks, a teraz cisza aż miło heh. Otworzył samochód i wyciągną apteczkę. Po ciągnęłam go do szkoły. Stanęliśmy tak przed drzwiami od męskiego i damskiego kibla w tym momencie miałam rozkmine do którego będzie lepiej. Chłopak stał patrząc na mnie nie odzywając się ani słowem co w jego przypadku jest mega dziwne. Stojąc tak i rozmyślając wybrałam mniejsze zło czyli damską toaletę. Nie chce wiedzieć co dzieje się w męskiej fuuu.
-Może trochę boleć. -powiedziałam, gdy wygodnie usiadłam na blacie od zlewu i już ogarnęłam krawiący nos. Wzięłam do reki gazik na moczony w wodzie. Przełożyłam go do ranny na brwi, a Alex czując ból chciał się odsunąć ale moje nogi owijające się wokół jego bioder nie pozwoliły mu na to. Wiedząc, że ta sytuacja może wyglądać dziwnie i w ogóle czując się niekomfortowo odsunęłam się od chłopaka który wpatrywał się w moje oczy co mnie drażniło ale starałam skupić się na wykonaniu zadania. Gdy skończyłam brunet się nie odsuwał, a ja nie wiedziałam co zrobić więc patrzyłam się w jego oczy.
-O co poszło? -zapytałam po dłuższej chwili zastanowienia się czy powinnam to zrobić.
-O nic. -powiedział wkurzony zapewne, że o to pytam, ale tym razem nie odpuszczę.
-Jeszcze mi powiedz, że się wcale nie biliście tylko mi się przewidziało, a twoja twarz tak wygląda bo się przewróciłeś. -mówiąc trzy ostatnie słowa zrobiłam cudzysłów palcami w powietrzu.
-Nie musisz tego wiedzieć.
-Tak proszę bardzo dalej róbcie ze mnie idiotkę. -krzyknęłam i już chciałam wyjść, ale ręke chłopaka mi to uniemożliwiła. -Puścisz mnie?
-Jeśli nie chcesz wiedzieć o co poszło to idź. -mówiąc to puścił mnie.
-Dobra to mów.
CZYTASZ
Bad Love
RomanceOlivia Williams to 17 latka która ma bardzo ciężki charakter. Jest ona wredna, ironiczna ale jeżeli kogoś polubi okazuję się być bardzo fajna. Alex Brown to typowy badboy dla którego liczą się dziewczyny tylko na jedną noc. Ma on 18 lat, jest on...