Wyszłam z zaparowanej łazienki, wycierając włosy dużym, puchatym ręcznikiem. Zamknęłam za sobą drewniane drzwi i wsunęłam na nos swoje okulary, czego w następnej sekundzie pożałowałam. Podskoczyłam, wydając z siebie dziwny, przerażony pisk. Złapałam się za serce i oparłam ręką o ścianę, próbując opanować przyśpieszony oddech.
— Czy ty kompletnie zwariowałeś?! — krzyknęłam zdenerwowana.
Syriusz spojrzał na mnie nonszalancko, starając się ukryć uśmiech. Leżał na moim łóżku i przekartkowywał książkę, którą czytałam zanim poszłam wziąć prysznic. Również przed tym, jak intruz przedostał się niepostrzeżenie do mojego dormitorium.
— Tutaj wypisują straszne bzdury — mruknął, spoglądając ponownie na tekst.
Zwinęłam wilgotny ręcznik w kulę i rzuciłam nim w chłopaka. Nie przewidział mojego ruchu, dlatego trafił on go prosto w twarz. Niemal się uśmiechnęłam na jego uniesioną brew, kiedy zdejmował go z głowy.
— Nie możesz tutaj wchodzić bez pytania — powiedziałam stanowczo, opierając ręce na biodrach. — A co by było, gdybym była naga?
Brunet podciągnął się rękami na materacu i usiadł, opierając się o oparcie łóżka. Na jego twarzy pojawił się szeroki uśmiech, dlatego momentalnie pożałowałam swojego pytania.
— Naprawdę chcesz to wiedzieć? — zapytał, drażniąc się ze mną.
Wzruszyłam ramionami i odetchnęłam głośno, kręcąc głową.
— Nie było pytania — warknęłam. — Co tutaj robisz?
Odetchnęłam z ulgą przez to, że nie wyszłam do pokoju w samym ręczniku tak, jak planowałam. Było w pół do ósmej wieczorem, czyli zbliżała się godzina, o której miałam spotkać się z Syriuszem pod ich pokojem wspólnym. Widocznie zmienił plany.
— Miałem dość Jamesa, który wziął sobie urządzenie tej imprezy za bardzo do serca — wyjaśnił. — Jeśli usłyszałbym od niego jeszcze jedno polecenie, przysięgam, że zrzuciłbym go z Wieży Astronomicznej.
Podeszłam do swojej szafy, ubrana w szare spodnie dresowe oraz czarną bluzę z kapturem. Otworzyłam drzwi i oparłam się o nie, głęboko zastanawiając nad wyborem, którego praktycznie nie miałam.
Ostatnie kilka dni były... niepokojąco przyjemne. Spodziewałam się, że te ferie będą zdecydowanie nie do zniesienia lub okropnie samotne i nudne. Wtedy jeszcze nie miałam pojęcia o tym, że Syriusz Black żywi do mnie coś innego, niż tylko nienawiść.
Od wypadku, gryfon bardzo często spędzał ze mną dni, próbują umilić mi czas, który miałam spędzać w łóżku. Czasem przynosił nam jedzenie i rozmawiał ze mną przez długie godziny na bezsensowne tematy. Zdecydowanie za bardzo rozgościł się w dormitorium moim i Hannah. Dopiero przedwczoraj wyszłam z pokoju, a wtedy nogi poniosły mnie do stołu gryfonów w Wielkiej Sali.
Nie potrafię tego wyjaśnić, a raczej tego, co między nami jest. Zdecydowanie się zaprzyjaźniliśmy, a przynajmniej tak myślę. Tylko, że nie była to w pełni normalna i zdrowa przyjaźń.
Chłopak od czasu do czasu rzucił prowokujący komentarz lub żart, częściej, niż chciałabym się do tego przyznać wpatrywałam się w niego kiedy opowiadał jakąś historię, nie skupiając się na jego słowach, a na tym, jak uśmiechał się gestykulując dłońmi.
Za każdym razem, kiedy czułam, jak moje policzki czerwienią się w jego obecności, beształam się za to w myślach, a jego uśmiech poszerzał się.
— W co normalni ludzie ubierają się na takie okazje? — zapytałam, nie odwracając się do Blacka.
Usłyszałam, jak moje łóżko lekko skrzypi, a chłopak z niego wstaje i podchodzi do mnie, przeglądając przez ramię moje ubrania.
CZYTASZ
Wicked Game • Syriusz Black
Hayran KurguW Wielkiej Brytanii nadeszły mroczne czasy. Potężny czarnoksiężnik zbiera armię swoich popleczników, którzy zrobią wszystko, aby przywrócić na świecie porządek, ich porządek. Polegający na panowaniu czarodziei czystej krwi. Pośród tego wszystkiego...