Pov Louis- Od dłuższego czasu nikogo tu nie było! - jestem po prostu wściekły narobili mi nadziei chociaż w ogóle nie sprawdzili czy ktoś tam był. Na pierwszy rzut oka można było to stwierdzić i nie fatygować mnie.
- Nie możemy się poddawać po pierwszej nieudanej próbie. Nie ma się co załamywać - tłumaczy mi Harry, ale ja mam gdzieś te jego słowa. Wkurzony przewracam wszystkie rzeczy, które tylko spotykam na drodze. Nie potrafię opanować swojej złości.
- Nie zamierzam się poddawać. Tylko więcej nie zwracaj mi głowy nie sprawdzonymi informacji!
Wracam prosto do mojej sypialni. Czas wrócić do mojego ulubionego zajęcia.
Pov Victoria
- Długo jeszcze? - pytam Nialla, bo już mam dość tej ciągłej podróży. Już od sześciu godzin ciągle jedziemy
- Najwyżej półtorej godziny. To moje rodzinne strony, nikt oprócz ciebie nie wie i nie dowie się gdzie mieszkałem jako dziecko.
Spoglądam w jego stronę. W jego głosie dostrzegam ból.
- Źle wspominasz to miejsce? - to jest bardziej stwierdzenie niż pytanie. On zawsze wydawał się jakiś tajemniczy, nie znam żadnego faktu z jego przeszłości.
- Tak, ale osoba, która mi się najgorzej kojarzyła już dawno nie żyje, a to jest najważniejsze. Tam nic nie będzie nam grozić.
***
Nigdy nie sądziłam, że Niall pochodzi z malutkiego miasta znajdującego się na obrzeżach Anglii. Jego dom także jest mały, ale bardzo urokliwy. Jak weszliśmy do środka to można było dostrzec, że nikogo od dawna tam nie było.Jak dostrzegam ramkę ze zdjęciem znajdującą się na szafce to nie potrafię się powstrzymać żeby tam nie podejść. Na tym zdjęciu widzę kobietę i Nialla. Musi to być jego matka. Biorę tą fotografię, a następnie podchodzę do Nialla.
- To twoja mama? - pytam go podsuwając mu tę ramkę.
- Tak - bierze tą rzecz do ręki i dokładnie się przygląda temu zdjęciu. - Bardzo ją kochałem, tak samo jak moją siostrę.
- Masz siostrę? Gdzie ona teraz jest? - zadaje te pytania z entuzjazmem. Jeśli okaże się, że jest ona w podobnym wieku do mnie to może będę mogła się z nią zaprzyjaźnić. Potrzebuję trochę damskiego towarzystwa przez ostatnie trzy lata miałam do czynienia tylko z chłopakami.
- Miałaby tyle samo lat co tyle jeśli by żyła. Lecz ten potwór zamordował ją wraz z moją mamą - od razu mój uśmiech znika z twarzy. Nie wiedziałam, że spotkała go taka sama tragedia jak mnie.
Zabieram mu to zdjęcie, bo nie chcę by dalej nad tym rozmyślał. Z własnego doświadczenia wiem jak bolesne może być wspominanie.
- Może nie powinniśmy tu być, jeśli to miejsce sprawia ci dużo bólu to wyjedźmy stąd. Nie chcę byś cierpiał, mamy wreszcie zaznać trochę szczęścia, po to właśnie zdecydowaliśmy się na tę ucieczkę - szepcze i opieram swoją głowę o jego tors.
- Zostaniemy tu. Pomściłem matkę i siostrę zamordowałem mojego ojca tak jak on to zrobił z nimi.
A ja sądziłam, że mam ciężko w życiu.
Im więcej waszych konkretnych komentarzy tym szybciej kolejny rozdział.
I jeśli się postaracie to jutro będzie maraton.
CZYTASZ
Zaufaj mi
FanfictionVictoria w wieku czternastu lat przeżyła największą tragedię jaka może się tylko wydarzyć. Na jej oczach zostali zamordowani jej rodzice. A na dodatek została zmuszona zamieszkać z ich oprawcami. Może zawierać wulgaryzmy i sceny +18