ⒸⒾⓃⓆⓊⒶⓃⓉⒺ ⓈⒺⓅⓉ

4K 241 35
                                    

Brunet opuścił pokój, jednak nie odszedł. Oparł się plecami o chłodną ścianę, która wywołała ciarki na jego ciele, po kontakcie z jego rozgrzaną skórą.

Musiał to wszystko wyjaśnić zanim zabiłyby go wyrzuty sumienia i ból psychiczny. On naprawdę czuł się winny, nawet jeśli nic wielkiego nie zrobił. Czuł się winny przez to wszystko co zdążyło się wydarzyć, bo miał świadomość, że mógł to zatrzymać w zarodku. Gdyby tylko trochę pomyślał, to nie musiałby wtedy oglądać tak wielu łez spływających wzdłuż delikatnych policzków Taehyunga, który mimo swojego młodego wieku przeszedł już cholernie dużo. Za dużo.

Przygryzł dolną wargę i zacisnął dłoń na swoim telefonie. Musiał to zrobić.

Spojrzał ostatni raz na drzwi, następnie kierując się w stronę schodów. Schodząc na dół, wybrał odpowiedni numer w swoich kontaktach.

— Jeon? Musimy pogadać — Zaczął starszy, starając się panować nad emocjami.

— Jest z Tobą Taehyung? — Zignorował wcześniejsze zdanie bruneta, pytając o to co naprawdę go interesowało. Jednak.. Jego głos nie brzmiał ani trochę arogancko. Jego emocje były dość trudne do odczytania, czym jeszcze bardziej zmartwił bruneta.

— Wszystko sobie wyjaśnimy, jeśli będziesz tu za dziesięć minut. — Rzucił już spokojniej, wiedząc, że ta sprawa była jeszcze bardziej skomplikowana niż mogłoby się wydawać.

— Czekaj tam na mnie. — Szybko zakończył rozmowę, zostawiając Yoongiego z pustą ciszą po drugiej stronie.

—To będzie długi dzień.. — Mruknął sam do siebie i westchnął, opadając na kanapę.

Przedstawienie czas zacząć.

__________________

Miłego dnia 💜

Chętnie bym dodała wieczorem kolejny rozdział.. co wy na to?

(Wiem, że ten też był dodany trochę wcześniej, ale po prostu nie mogę się doczekać końca..)

3

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

3...

ηιяναηα || ʋӄօօӄOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz