ⒸⒾⓃⓆⓊⒶⓃⓉⒺ ⒽⓊⒾⓉ

4.3K 250 140
                                        

Dokładnie po ośmiu minutach, Yoongi mógł usłyszeć pukanie do drzwi wejściowych, dlatego podniósł się z kanapy i krzyknął "otwarte", by nie musieć się jeszcze dodatkowo mijać z tym gówniarzem w holu.

Ciche kroki przyniosły czarnowłosego do dużego salonu, gdzie już czekał na niego kat. Tylko i on zrezygnował z egzekucji, kiedy zauważył pusty wzrok, zaszklone oczy i wypchany językiem policzek, dodatkowo młodszy bawił się swoimi dłońmi. Chłopak prezentował swoim zachowaniem zupełnie sprzeczne emocje, które mocno konfundowały Yoongiego.

Starszy miał cholerną ochotę zapytać go, czy coś się stało, jednak na chwilę musiał zapomnieć o ich iście braterskiej relacji i przejąć kontrolę nad sytuacją. Wziął więc głęboki wdech i zaczął ich niemałe przedstawienie.

— Czy ty jesteś kurwa poważny? Pojebało Cię już totalnie? — Rzucił, lekko podnosząc głos. — Zawsze wiedziałem, że jesteś nienormalny, ale jak mogłeś zrobić mu coś takiego? Chyba na takie rzeczy się nie umawialiśmy. Czy ty w ogóle zdajesz sobie sprawę z tego co zrobiłeś? Jest Ci chociaż kurwa przykro? Jeszcze się mnie bezczelnie pytasz o Tae.. Wiesz dzieciaku jaką ty mu wyrządziłeś krzywdę? Wystarczająco cierpiał bez Ciebie, ale czemu by mu nie dojebać,  prawda? To, że ty miałeś zajebiste życie, nie znaczy, że każdy inny człowiek też takie ma. — Krążył po pomieszczeniu, coraz bardziej gestykulując rękami.  — Ojoj zapomniałem, przecież mamusia się rozwiodła z twoim tatą i musiałeś kilka lat żyć tylko z nim i swoim bratem, ale mi przykro. Mam Cię pogłaskać po główce? Przytulić? Co sprawi, że mój malutki przyjaciel poczuje się lepiej?

Czarnowłosy tylko spuścił głowę, nie chcąc pokazywać swojej słabości, czyli łez, które w momencie przyozdobiły jego policzki. Nigdy nie powiedział im prawdy, dlatego powinien mieć dystans, ale nie potrafił. Nie potrafił powstrzymać łez, kiedy ktokolwiek wspominał o jego rodzicach. Nieważne co by powiedzieli, łzy zawsze cisnęły mu się do oczu. Był cholerną pizdą, która potrafiła tylko krzywdzić innych i nie brać za nic odpowiedzialności.

— A może tak sobie poprawiasz humor, co? Tak cudownie się bawisz, wykorzystując ludzi.. — Kontynuował, nie zwracając nawet uwagi na młodszego. — Jesteś straszną kurwą, mam nadzieję, że zdajesz sobie z tego sprawę. Nie potrafię uwierzyć, że przyjaźnie się z takim dziecinnym gówniarzem, bez jakiejkolwiek wyobraźni i-

— W-wiem, że zjebałem, h-hyung. — Odezwał się po raz pierwszy, chcąc jakoś powstrzymać Yoongiego przed kolejną falą wyzwisk w jego stronę.

Brunet w końcu się zatrzymał i spojrzał w jego stronę.

— Zjebałeś? — Zaśmiał się, samą tą czynnością uderzając Jeongguka w twarz, totalnym brakiem szacunku i tolerancji na jego zachowanie. — Oj nie, nie. Zjebałeś w życiu wiele rzeczy, a to jest totalne przekroczenie jakichkolwiek granic, Jeon. — Poprawił go, krzyżując ręce na klatce piersiowej. — W ogóle co Ci odwaliło, dzieciaku?! Jak kurwa wpadłeś na ten idiotyczny pomysł?

Chłopak ponownie wypchnął policzek językiem, głęboko zastanawiając się nad odpowiedzią, która tak czy tak będzie brzmiała głupio z jego ust.

— Hyung.. Z-zakochałem się.

— To świetnie. — Rzucił sarkastycznie, rozkładając ręce. — A ładna jest przynajmniej? — Zapytał z ironią, tak naprawdę nie oczekując żadnej odpowiedzi. Nie wiedział co uczucia miały do tej całej sytuacji.

— Zakochałem się w tym gówniarzu. — Wyrzucił to z siebie, co wbrew pozorom było dla niego cholernie trudne.

— Czekaj.. Że ty zrobiłeś co, Jungkook?! — Prawie krzyknął, nie mogąc uwierzyć w to co właśnie usłyszał. — Jeśli w taki sposób chciałeś mu okazać swoje uczucia, to naprawdę gratuluję oryginalności. — Rzucił, nie potrafiąc zrozumieć chorego sposobu myślenia, swojego przyjaciela.

— Wcale nie chodziło mi o to, chociaż raz mnie kurwa wysłuchaj! — Podniósł stanowczo głos, chcąc w końcu coś powiedzieć i się obronić. — Sam nie potrafiłem tego zrozumieć, ani nie mam pojęcia jak do tego doszło, po prostu ostatnio sobie to uświadomiłem. Nie chciałem się z tym pogodzić, dlat-

— Dlatego postanowiłeś go zgwałcić? Jesteś spierdolony, czy niedorobiony? Mogłeś najzwyczajniej w świecie z nim, albo ze mną pogadać! — Wtrącił się, tracąc powoli cierpliwość.

— Myślałem, że dzięki temu jakoś mi przejdzie i on mnie wystarczająco znienawidzi, żeby nie chciał się więcej do mnie zbliżać. Myślałem, że jeśli przestanę go widywać, to również przestanę o nim myśleć, ale kurwa nie zadziałało jak możesz się domyśleć. — Powiedział, starając się trochę opanować emocje, które targały nim na wszystkie strony. Od łez do złości, przez wstyd do zmieszania i bólu.

— Jedno udało Ci się osiągnąć, bo wątpię, że po tym wszystkim Taehyung będzie chciał Cię jeszcze zobaczyć, gdzieś indziej niż przed sądem.. — Stwierdził, przyglądając się powoli opadającej głowie młodszego, który znowu musiał chować łzy. Tym razem chcąc je ukryć nawet przed samym sobą.

Nie spodziewał się innej odpowiedzi z ust Yoongiego, nie płakał dlatego, że blondyn nie chciał go już widzieć. Płakał, bo dopiero wtedy zrozumiał jak bardzo zniszczył tym ludziom życie. Tyle razy zawodził zaufanie starszego, tyle razy narażał go na niebezpieczeństwo, tyle razy sprawił, że tamten zamartwiał się o niego na śmierć, o tym co wyrządził młodszemu nawet nie wspominając..

Był cholernie złym człowiekiem i zdawał sobie z tego sprawę, ale on potrzebował ludzi, przyjaciół. Potrzebował ich, bo gdyby nie oni, nie byłoby również i jego. To, że był przy śmierci swojego ojca, to że stracił całą rodzinę odbiło się mocno na jego psychice. Wcale nie był tak silny jak wydawało się jego bratu, to Jimin i Yoongi mieli niemożliwie silne barki, że potrafili utrzymać go przy życiu..

Szkoda, że ani jeden ani drugi nie zauważył drobnej postaci, która uważnie przysłuchiwała się ich kłótni, również oddając się łzą z dokładnie takimi samymi przemyśleniami jak jego oprawca.

..bo oboje wiedzieli, że wszystkim byłoby lepiej, gdyby po prostu zdechli..

________________

Miłego dnia 💜

Napiszcie jak tam u was, jak mija wam dzień

Napiszcie jak tam u was, jak mija wam dzień

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

2....

ηιяναηα || ʋӄօօӄOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz