ⓋⒾⓃⒼⓉ ⒺⓉ ⒸⒾⓃⓆ

5.7K 342 186
                                    

Taehyung oraz Yoongi wyszli przed dom, czekając na Jimina, który oczywiście się spóźniał. Brunet chciał już zaproponować, by najzwyczajniej w świecie poszedł z nim, ale właśnie wtedy mogli usłyszeć głośne i znajome warczenie silnika.

Po chwili zza rogu wyjechał znajomy motor, jadący jedynie na tylnym kole.

Niestety Jimin nie był tak dobrym kierowcą za jakiego się uważał, więc w przeciągu kilku sekund wylądował tyłkiem na asfalcie wraz z maszyną, która już po raz drugi musiała wybrać się do lakiernika.

Starszy westchnął i przyłożył sobie dłoń do twarzy, nie mogąc inaczej okazać swojego zażenowania, kiedy blondyn podbiegł do "poszkodowanego" chcąc sprawdzić czy wszystko z nim w porządku.

Chłopak podniósł się do siadu i spojrzał na starszego bruneta, po czym po prostu mu pomachał, uśmiechjąc się.

— Obiecuje, że następnym razem się uda, hyung! — Krzyknął w jego stronę, powoli wstając i z pomocą Tae zbierając maszynę. 

— Jesteś tu jakieś półtorej minuty, a już żałuję, że Cię znam. Pobijasz własne rekordy, Chim. — Rzucił od niechcenia, spoglądając na tą niedorobioną niezdarę i blondyna.

— To był ostatni raz. — Starał się go zapewnić, jednak niezbyt skutecznie. — Jeszcze będziesz ze mnie dumny, hyung!

— Będę z Ciebie dumny jeśli nie zabijesz Tae, postaraj się chociaż tego nie zjebać, proszę. — Jęknął bezsilnie, chcąc po prostu stracić ich obu z oczu.

— Tak jest! — Zasalutował, łapiąc młodszego za nadgarstek. — Zadbam o niego jak o nasze własne dziecko! — Zapewnił, a pozostali spojrzeli na niego z wymalowaną na twarzy konfuzją.

— Tak..Um.. Tae, pilnuj po prostu Parka. — Odpowiedział, zarzucając na głowę kaptur, udając się jak najszybciej tylko mógł w swoją stronę.

I to była jedna z najtrudniejszych decyzji w jego życiu. Właśnie wtedy pozostawił na pastwę głupoty dwójkę nieporadnych dzieci, w tym kompletnego jelenia i Taehyunga.

Ale wierzył, przynajmniej chciał wierzyć w to, że razem się nie zabiją, bo nie chciał mieć ich obu na sumieniu.

Miał jeszcze Jeona, spokojnie mógłby próbować wcisnąć Parka do okna życia, ale jednak za bardzo był z nim zżyty, za bardzo go kochał. Nawet jeśli czasem (przez większość czasu) miał go dość, to sam w sobie był rozkosznym dzieckiem, które potrzebowało atencji, co rozczulało bruneta. Dlatego jeszcze nie próbował go oddać jakiejś rodzinie zastępczej.. Jeszcze..

_____________

@bealiened
Dwie godziny temu

Cholernie się boję o swoje życie, pomocy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Cholernie się boję o swoje życie, pomocy

❤234            comments 26

See more..

@yoon_not_ur_bro: Jeśli umrzesz, to Cię wskrzeszę i zabiję jeszcze raz

@soo_lar: Wyglądacie mega uroczo razem

@piece_of_shit: I ship it

@jung_x_kook: Yoongi? Czy ty jesteś niepoważny? Jak mogłeś ich zostawić samych?!

ηιяναηα || ʋӄօօӄOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz