Taehyung oraz Yoongi wyszli przed dom, czekając na Jimina, który oczywiście się spóźniał. Brunet chciał już zaproponować, by najzwyczajniej w świecie poszedł z nim, ale właśnie wtedy mogli usłyszeć głośne i znajome warczenie silnika.
Po chwili zza rogu wyjechał znajomy motor, jadący jedynie na tylnym kole.
Niestety Jimin nie był tak dobrym kierowcą za jakiego się uważał, więc w przeciągu kilku sekund wylądował tyłkiem na asfalcie wraz z maszyną, która już po raz drugi musiała wybrać się do lakiernika.
Starszy westchnął i przyłożył sobie dłoń do twarzy, nie mogąc inaczej okazać swojego zażenowania, kiedy blondyn podbiegł do "poszkodowanego" chcąc sprawdzić czy wszystko z nim w porządku.
Chłopak podniósł się do siadu i spojrzał na starszego bruneta, po czym po prostu mu pomachał, uśmiechjąc się.
— Obiecuje, że następnym razem się uda, hyung! — Krzyknął w jego stronę, powoli wstając i z pomocą Tae zbierając maszynę.
— Jesteś tu jakieś półtorej minuty, a już żałuję, że Cię znam. Pobijasz własne rekordy, Chim. — Rzucił od niechcenia, spoglądając na tą niedorobioną niezdarę i blondyna.
— To był ostatni raz. — Starał się go zapewnić, jednak niezbyt skutecznie. — Jeszcze będziesz ze mnie dumny, hyung!
— Będę z Ciebie dumny jeśli nie zabijesz Tae, postaraj się chociaż tego nie zjebać, proszę. — Jęknął bezsilnie, chcąc po prostu stracić ich obu z oczu.
— Tak jest! — Zasalutował, łapiąc młodszego za nadgarstek. — Zadbam o niego jak o nasze własne dziecko! — Zapewnił, a pozostali spojrzeli na niego z wymalowaną na twarzy konfuzją.
— Tak..Um.. Tae, pilnuj po prostu Parka. — Odpowiedział, zarzucając na głowę kaptur, udając się jak najszybciej tylko mógł w swoją stronę.
I to była jedna z najtrudniejszych decyzji w jego życiu. Właśnie wtedy pozostawił na pastwę głupoty dwójkę nieporadnych dzieci, w tym kompletnego jelenia i Taehyunga.
Ale wierzył, przynajmniej chciał wierzyć w to, że razem się nie zabiją, bo nie chciał mieć ich obu na sumieniu.
Miał jeszcze Jeona, spokojnie mógłby próbować wcisnąć Parka do okna życia, ale jednak za bardzo był z nim zżyty, za bardzo go kochał. Nawet jeśli czasem (przez większość czasu) miał go dość, to sam w sobie był rozkosznym dzieckiem, które potrzebowało atencji, co rozczulało bruneta. Dlatego jeszcze nie próbował go oddać jakiejś rodzinie zastępczej.. Jeszcze..
_____________
@bealiened
Dwie godziny temuCholernie się boję o swoje życie, pomocy
❤234 comments 26
See more..
@yoon_not_ur_bro: Jeśli umrzesz, to Cię wskrzeszę i zabiję jeszcze raz
@soo_lar: Wyglądacie mega uroczo razem
@piece_of_shit: I ship it
@jung_x_kook: Yoongi? Czy ty jesteś niepoważny? Jak mogłeś ich zostawić samych?!
CZYTASZ
ηιяναηα || ʋӄօօӄ
Fanfiction- hyung.. zakochałem się - a ładna jest przynajmniej? - zakochałem się w tym gówniarzu - że ty zrobiłeś co, Jungkook?! rankingi: #1 Taekook |310119 #13 Taekook |130219 #4 bts |200219 #23 bts |230219 #11 bts |280219 #2 taehyung |030319 #5 taekook |19...