ⓆⓊⒶⓇⒶⓃⓉⒺ ⒺⓉ ⒸⒾⓃⓆ

4.6K 300 264
                                    

Taehyung obudził się o trzeciej nad ranem. Oczywiście wiedział, że tak czy tak już nie zaśnie, dlatego podniósł się z łóżka i podszedł do szafy.

Oblizał dolną wargę i przyjrzał się dokładnie wszystkim ubranią. Chwycił wąskie, czarne spodnie, na to luźną, białą koszulkę, trochę za dużą, przez co idealnie było widać jego obojczyki. Na to jakąś rozpinaną bluzę i był gotowy.

Następnie opuścił pokój i udał się do łazienki. Wziął szybki prysznic, umył zęby i przeczesał włosy. Pod koniec stanął dłużej przy lustrze, przyglądając się swojej twarzy.

Brak siniaków, brak opuchlizny i brak zaschniętej krwi.

Może to dziwne, ale tyle mu wystarczyło, by poczuć się jak we śnie. We śnie też nie czujemy bólu fizycznego, boimy się, ale nie cierpimy. Jednak wciąż pozostawał ból psychiczny, który był dużo gorszy niż to wszystko.

To właśnie przez swoją psychikę bał się Jeona. Wiedział, że hebanowłosy nie zrobiłby mu większej krzywdy niż własny ojciec, ale jego dłonie ciągle drżały w towarzystwie starszego.

Zacisnął zęby oraz pięści i odszedł od lustra, wychodząc z pomieszczenia.

Nienawidził siebie, ojca, matki.. Nienawidził wszystkich, ale przede wszystkim siebie przez to jak słaby był. Przez to, że nie potrafił uchronić własnej rodziny przed tragedią. Przez to, że nie potrafił pomóc innym, nawet kiedy tego cholernie potrzebowali.

Był bezużytecznym ścierwem, które nie zasługiwało na życie.

Zasługiwał na wszytko co najgorsze..

Dlaczego więc Jeongguk, Yoongi i Jimin mu pomagają? Czy robią to szczerze? I czego oczekują w zamian?

W końcu jedynym co posiadał, było to co dał mu Jeon oraz.. Oraz jego zniszczone ciało, które i tak do niczego się nie nadawało, nawet do pracy fizycznej.

Nie był nikomu potrzebny, przynosił tylko problemy, więc dlaczego żył?

Ehh.

Chłopak westchnął ciężko i wrócił do swojego pokoju. Rzucił się na łóżko i od razu złapał w swoje ręce telefon.

__________

Instagram: Użytkownik yoon_not_ur_bro chce wysłać Ci wiadomość

Potwierdź / odrzuć

Yoongi: Młody, możesz obudzić tego idiotę? Muszę z nim pogadać

Ty: Jasne, hyung

Yoongi: Dzięki, będę Ci wdzięczny

___________

Blondyn podniósł się i opuścił pokój. Nie był pewny, czy znowu chce tam wchodzić, ale nie miał wyjścia. Yoongi go o to poprosił, a on nie mógł zawieść przy tak prostym zadaniu.

Teoretycznie prostym..

Cicho otworzył drzwi do pokoju starszego i podszedł do jego łóżka. Wziął kilka głębokich wdechów, by się uspokoić, następnie ostrożnie pochylając się nad Jeonggukiem.

- H-hyung? - Zaczął cicho mówić, mając nadzieję, że tyle wystarczy, by się obudził. Jednak jak zawsze musiał się bardziej wysilić.

- Hyuuuuung~ - Kontynuował, szturchając chłopaka w bark. Ten na szczęście zaczął jakkolwiek reagować. - Obudź się~

- Co jest? - Zapytał, ledwo otwierając usta.

- Mam ważną sprawę. Dosłownie sprawę życia i śmierci. - Zaczął, a chłopak od razu "ożył".

- Co ty znowu zrobiłeś? - Zmartwił się i dokładnie zlustrował go z góry na dół.

- Nie ja. Yoongi zrobił Jiminowi dziecko i potrzebuje twojej pomocy z alimentami. - Rzucił totalnie randomową informacją, Tae.

- Cooo?! Boże święty ja zawsze wiedziałem, że on jest pierdolnięty! - Uniósł głos i od razu chwycił za telefon. - Czekaj, co? Przecież on- Jeeezu. - Zaśmiał się pod nosem, niedowierzając, że potrafił w to uwierzyć. - O co na prawdę chodzi?

- Yoongi bardzo pilnie chce z Tobą pogadać i kazał mi Cię obudzić, więc nie bądź na mnie zły tylko na niego. - Przyznał.

- W porządku, nie jestem na Ciebie zły. - Powiedział i poklepał miejsce obok siebie, każąc blondynowi usiąść, na co ten oczywiście się zgodził. - Dobrze, że mnie obudziłeś.

- M-mogę już iść, hyung? - Zapytał, nie czując się zbyt komfortowo.

- Po co? Nie lubisz spędzać ze mną czasu? - Zapytał, nawet na niego nie spoglądając, po prostu odpisując na wiadomość.

- Lubię, ale.. Mógłbyś się ubrać? - Poprosił, odwracając wzrok.

— Jesteś strasznie uroczy. — Zaśmiał się i zmierzwił jego włosy, po czym wstał i podszedł do szafy.

Starszy wyciągnął z niej jakąś pierwszą, lepszą bluzę z boku i narzucił ją na siebie.

— Lepiej? - Zapytał, spoglądając na blondyna.

— Lepiej, ale później mi oddasz tą bluzę. - Rzucił i uśmiechnął się.

— Jasne. — Pokręcił głową i wrócił na łóżko. Złapał telefon i przeczytał wiadomość, którą właśnie otrzymał. — Powiem Ci, że byłeś blisko z tą ciążą i Jiminem..

_______________
1. Co myślicie o TXT? Jak wrażenia po Crown?

2. Jak u was z JiKookiem?

Dziękuję za ponad 8 tysięcy odczytów i ponad tysiąc gwiazdek! Jesteście niesamowici~ Dodatkowo dziękuję za wszystkie komentarze, bo to one najbardziej mnie motywują

Po za tym miłego dnia i pamiętajcie, że jesteście idealni~ 💜

Bez odbioru~

ηιяναηα || ʋӄօօӄOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz