Rozdział VII

501 20 1
                                    

W Lorencji:

- Wasza wysokość - powiedział wysoki mężczyzna w średnim wieku.

- O co chodzi? - spytałem z niechęcią.

Chciałem choć raz zjeść w spokoju śniadanie w towarzystwie mojej rodziny: córki Kathleen oraz syna Harry'ego. Moja ukochana żona Rene zmarła niemalże kilka lat temu, jednak ja nadal nie mogłem o niej zapomnieć. Niestety byłem królem Adamem V Watsonem, a na mojej głowie spoczywał ogromny obowiązek. Musiałem skupić się na moich poddanych oraz losie mego wspaniałego królestwa, jakim była Lorencja.

- Mój panie, przyszedł list z Amasji - odparł.

Na wieść o pochodzeniu listu natychmiast chciałem dowiedzieć się, czy plan szedł po mojej myśli.

- Dobrze podaj mi kopertę i możesz odejść - powiedziałem.

Mężczyzna zrobił tak, jak mu nakazałem. Gdy wyszedł z pokoju, spokojnie mogłem otworzyć list.

- Od kogo to? - zapytała moja córka.

- Od samego króla? - spytał mój syn.

- Nie od premiera Butlera - odparłem wściekły, że moje plany nie poszły tak, jak powinny.

- Co napisał? - spytała Kathleen.

Podałem kartkę papieru Harry'emu. On zaczął czytać na głos.

- "Mój Królu,
Niniejszym zawiadamiam Cię, że niestety nasz plan nie powiedzie się. Król Amasji postanowił wydać swoją najstarszą córkę - księżniczkę Aleksandrynę za następcę tronu Dastancji - księcia Thomasa Edwardsa. Z ogromną pokorą kłaniam się przed Tobą, prosząc o wybaczenie. Obawiam się, że król Kazimierz mógł się czegoś domyślić. Na całe szczęście nie ustalono jeszcze daty zaślubin, jednak w tą sobotę odbędzie się bal, na którym zostaną ogłoszone zaręczyny przyszłej pary książęcej. Mam nadzieję, że jeszcze uda nam się doprowadzić nasz plan do sukcesu. A szala zwycięstwa przejdzie na naszą stronę. Przesyłam Tobie wyrazy uznania.
Twój wierny sługa - premier Butler."

Mój syn spojrzał na mnie niezrozumiale.

- Co to znaczy ojcze? - spytała zaniepokojona Kathleen.

- A to moja droga, że moje plany na połączenie królestw przepadły - odparłem wściekły.

- Ale jak to? - zapytał Harry.

- Chciałem, abyście poślubili przyszłych następców tronu sąsiednich królestw. Pragnąłem, abyś ty Harry poślubił księżniczkę Amasji, a twoja siostra księcia Dastancji. Myślałem nad tym długo, aby poprawić nasze stosunki pokojowe oraz te związane ze współpracą między królestwami. Liczyłem, że uda nam się tego dokonać i włączymy je do Lorencji, jednak królowie uprzedzili mnie.

- Czyli jest już po wszystkim? - spytał młodzieniec.

Wtedy przejrzałem się uważnie mojemu synowi.

- Zauważyłem mój drogi, że księżniczka Aleksa bardzo zainteresowała cię swoją osobą.

- Tak, jest ona bardzo piękną, dodatkowo mądrą oraz uczynną dziewczyną. Czuję, że byłaby idealną żoną dla mnie.

- Też tak uważam synu, jednak mój plan nie poszedł zgodnie z moją myślą. - Westchnąłem głęboko. - Chciałem powiększyć nasze terytoria, aby móc je sobie podporządkować dzięki małżeństwu. Później jednak to nasz ród przejąłby naczelną władzę, a królestwa zostałyby włączone do Lorencji. Liczyłem, że uda nam się stworzyć wielkie i potężne państwo.

Queen Aleksa - ZakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz