4

4.1K 147 17
                                    

Obudziłam się rano. Jeszcze nigdy nie spałam tak dobrze. Spojrzałam na zegarek. Była 9. Jak na mnie to wstałam wcześnie. Poszłam do łazienki, wykonałam poranną rutynę, ubrałam bieliznę i wróciłam do pokoju ubrać się w ubrania. Wybrałam czarne jeansy z dziurami na kolanach oraz białą koszulkę. Wzięłam telefon i poszłam do kuchni zrobić sobie śniadanie. Tak samo jak wczoraj gdy tylko weszłam do tego pomieszczenia rozmowy i śmiech ucichły. Czułam się trochę dziwnie. Podeszła do blatu i zrobiłam sobie jedną kanapkę z dżemem truskawkowym. Zjadłam, odłożyłam talerzyk do zlewu i przy okazji go umyłam, wzięłam jabłko i wróciłam do mojego pokoju. Odpaliłam laptopa, podłączyłam do niego telefon i zgrałam muzykę, do której mogę dzisiaj ćwiczyć. Spakowałam rzeczy do tańca oraz laptopa do torby treningowej i wyszłam z pokoju kierując się do holu. Tam założyłam białe nike i już miałam wychodzić, ale zatrzymał mnie głos Jungkooka.

- A gdzie się wybierasz? - zapytał maknae więc odwróciłam się w jego stronę.

- Idę do Big Hitu, bo wczoraj dyrektor prosił mnie o spotkanie i chce trochę poćwiczyć - wytłumaczyłam poprawiając spadając mi z rama torbę sportową.

- Oki, a o której będziesz w domu? - zapytał z uniesioną brwią i skrzyżowanymi ramionami.

- Nie mam pojęcia. Wszystko zależy od tego jak długo zajmie mi ćwiczenie - stwierdziłam po raz kolejny poprawiając torbę.

- A mogę prosić jeszcze twój numer telefonu? - zapytał Kook a ja skinęłam głową.

Wzięłam jego telefon, zapisałam numer i oddałam urządzenie właścicielowi. Pożegnawszy się z chłopakiem wyszłam i skierowałam się w stronę wytwórni. Po jakiś 30 minutach byłam już na miejscu. Weszłam do środka i swe kroki skierowałam w stronę gabinetu wujka. Gdy byłam już pod drzwiami zapukałam i grzecznie poczekałam na pozwolenie. Kiedy już je usłyszałam weszłam i się przywitałam.

- Hejka wujku. Jestem tak jak mnie prosiłeś. Punktualnie o 12 - powiedziałam siadając przed biurkiem.

- Bardzo się cieszę. A po co ci ta torba? - zapytał patrząc na przedmiot leżący obok fotela.

- Po rozmowie chciałam trochę poćwiczyć. Jeśli chcesz możesz przyjść coś zobaczyć - wytłumaczyłam zakładając nogę na nogę.

- Dobrze przyjdę, ale nie o tym chciałem porozmawiać. Jak ci się mieszka z chłopakami? Oraz ile osób już wie, że umiesz mówić w ich języku? - zapytał mężczyzna patrząc się na mnie znad okularów.

- Że umiem mówić w ich języku wiedzą tylko Jungkook i V a mieszka mi się z nimi dobrze - odpowiedziałam lekko zmieniając prawdę.

- To bardzo dobrze - stwierdził z uśmiechem opierając się o biurko.

- Wujku mam jeszcze jedno pytanie - powiedziałam poprawiając się na fotelu.

- To pytaj - powiedział Sihyuk opierając się o oparcie.

- Czy osoba, która nie umie mówić dajmy na to po koreańsku ma jakieś szanse wygrać przesłanie? - zapytałam i przygryzłam wargę z lekkiego stresu.

- Tak, jeśli jest naprawdę dobra to w rzeczy samej - stwierdził wujek lekko kiwając głową.

- Oki dziękuję. Nie będę już ci przeszkadzała. Pójdę poćwiczyć. Jak będziesz miał czas to możesz przyjść zobaczyć - powiedziałam podnosząc się z fotela.

- Dobrze będę pamiętał. Do zobaczenia - rzekł Bang biorąc jakieś papiery do ręki.

- Pa.

Wyszłam z gabinetu i skierowałam się do sali tanecznej lecz najpierw do szatni. Szybko się przebrałam i poszłam na salę się rozciągać. Po krótkiej rozgrzewce, podłączyłam laptopa do głośników i zaczęłam tańczyć. Najpierw 'No more dream' tutaj dodałam bardzo dużo akrobatyki, później 'We are bulletproof pt. 2' tu akurat nie miałam za dużo do dodania. Mój taniec do poszczególnych piosenek zaczął się od 'No more dream' a skończył na 'Run'. Najwięcej akrobatyki się znajduje w 'No more dream'. Po zakończonym treningu, który swoją drogą trwał 3 godziny poszłam do szatni wzięłam szybki prysznic i się przebrałam. Spakowałam wszystko łącznie z laptopem i udałam się w kierunku wyjścia. Po drodze pomyślałam że fajnie by było prze farbować włosy. Tak więc udałam się do fryzjera. Postanowiłam przefarbować się na kolor fioletowy. Po niecałej godzinie wszystko było już gotowe. Zapłaciłam i wyszłam z salonu. Wyjęłam jabłko z torby i zaczęłam je jeść. Była godzina 17 więc nie było jeszcze tak późno. Poszłam w stronę parku. Tam pochodziłam i usiadłam na ławce najbardziej oddalonej od ludzi. Gdy już usiadłam mimowolnie łzy zaczęły spływać po mojej twarzy. W tym samym czasie ktoś do mnie zadzwonił.

- Halo, kto mówi? - zapytałam gdyż nie miałam zapisanego tego numeru.

- Hej to ja Kook. Gdzie jesteś? Ja i V  odchodzimy od zmysłów. Nie ma cie już 7 godzin - usłyszałam zdenerwowany głos chłopaka.

- Cześć Kooki. Jestem w parku - odpowiedziałam lekko łamiącym się głosem.

- Ola czemu płaczesz? - zapytał z troską w głosie.

- To nie jest rozmowa na telefon. Przyjdź proszę do tego parku obok wytwórni. V jeśli chce to też może przyjść - powiedziałam zaczesując włosy do tyłu.

- Dobrze już biegniemy razem z TaeTae do ciebie - odpowiedział i praktycznie od razu się rozłączył. 

Włączyłam telefon i dalej siedziałam i płakałam. Po jakieś 30 minutach chłopcy mnie znaleźli. Jk usiadł po mojej lewej stronie i przytulił mnie w taki sposób, że siedziałam twarzą zwróconą w stronę V a plecami opierałam się o jego klatkę piersiową.

- Olu co się stało, że płaczesz? - zapytał V odsuwając włosy z mojej twarzy.

- To nic wielkiego - odpowiedziałam wycierając łzy z polików.

- Ej miśka powiedz nam co się stało? - zapytał przytulając mnie.

- No bo pamiętacie waszą wczorajszą kłótnię? - zaczęłam mówić po głębokim wdechu. - Tak V podsłuchiwałam was.

- A co dokładnie z niej słyszałaś? - zapytał Kook z lekką obawą w głosie.

- To jak Suga pytał się V czy macie za mnie wszystko robić, to że wy zgadzacie się ze sobą oraz to że Rm jest neutralny. Zabolała mnie wczorajszą kolacja oraz dzisiejszy poranek. Musiałam się na czymś rozładować dlatego padło na 3-godzinny trening a później posiedzenie sobie w parku - wytłumaczyłam wszystko i spojrzałam na chłopaków.

- Ola wiem, że dzisiaj rano źle postąpiliśmy, ale że jesteśmy najmłodsi z zespołu to nie możemy za dużo zrobić - stwierdził V z lekkim, przepraszającym uśmiechem.

- V ma rację, ale daj chłopakom trochę czasu. To dla nich nowe doświadczenie - rzekł Kook tym samym przekonując mnie.

- Dobrze postaram się - powiedziałam uśmiechając się lekko.

- To co już nie płaczemy, racja? - zapytał V ocierając ostatnie łzy spływające po polikach.

- Racja - stwierdziłam i kiwnęłam lekko głową.

- Ogólnie to bardzo ładnie ci w tych fioletowych włosach - stwierdził Kook zaplatając sobie moje włosy na palce.

- Dziękuję. To co wracamy? - zapytałam spoglądając raz na Kooka a raz na V.

- Jasne - stwierdzili jednocześnie. 

Chciałam już wstać, ale Kook mnie zatrzymał. Kazał mi wejść na jego plecy. Na początku protestowałam, ale w końcu uległam. Nawet nie wiem kiedy, ale zasnęłam na plecach Kooka. Przebudziłam się w moim pokoju. Postanowiłam przebrać się i pójść dalej spać. Tak wiec uczyniłam. Przebrana, przytuliłam się do jednorożca i zasnęłam.

KOREKTA 25.06.20

Idolka (ZAKOŃCZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz