Maj i połowa czerwca minęły cały bez większych przeszkód. Chłopakom kalendarze spisują się świetnie. Mój kontakt z Ohjungiem wcale się nie poprawił, ale za to Namsoona mogę nazwać przyjacielem a z Hyungminem też miałam dobry kontakt. Jutro jest 18 czerwca co oznacza rocznicę debiutu oraz moje 20-ste urodziny.
~~~
Zostałam obudzona przez budzik, który jak zawsze zadzwonił o 4:30. Wesoła praktycznie od razu wyskoczyłam z łóżka. Tanecznym krokiem podeszłam do szafy i wyjęłam z niej mundurek oraz bieliznę. Zabierając strój na dzisiaj poszłam do łazienki i zaczęłam poranną rutynę. Po ubraniu wyszłam z pomieszczenia, do plecaka spakowałam książki na dzisiaj i zeszłam na dół. Milky chyba się nauczył, o której wstaję, bo codziennie czeka na mnie w kuchni. Jak to miał w zwyczaju tym razem też go tam zastałam. Zabrałam jego miskę, wsypałam mu karmy, dałam kilka plastrów jabłka, banana oraz truskawkę i postawiłam śniadanie Milky'iego przed nim. Odwróciłam się w stronę lodówki, wyjęłam z niej mleko i po wlaniu go do miski wsypałam musli. Zjadłam moje jakże pożywne śniadanie i zobaczywszy, że Milky już czeka poszłam do przedpokoju. Założyłam białe tenisówki i wyszłam razem z psem na spacer. Po prawie godzinie byliśmy z powrotem. Zabrałam kluczyki oraz kask i wyszłam z dormu wsiadając na motor. Odpaliłam silnik i pojechałam do szkoły. Na miejscu jak zawsze zaparkowałam z tyłu szkoły i poszłam za tłumem uczniów zdejmując kask. Weszłam do budynku a później do klasy. Przywitałam się z Namsoonem i usiadłam na swoim miejscu. Po chwili do klasy wszedł Ohjung. Aż mnie mdli jak go widzę. Usiadł obok mnie i zaczął mnie denerwować. Po jakiś 5 minutach, mimo iż jestem bardzo spokojną osobą, to nie wytrzymałam i po prostu przesunęłam swoją ławkę w stronę tylnych drzwi wyjściowych. Miałam nadzieję, że nie pójdzie za mną, ale jak to się mówi nadzieją matką głupich a Ohjung już po chwili był obok mnie.
- Możesz mnie do jasnej cholerny zostawić w spokoju?
- Zdenerwowałem cię? Jak mi nie przykro - powiedział i zaśmiał się szydersko. Wywróciłam jedynie oczami.
- Czego ty jeszcze ode mnie chcesz? Myślałam, że wyjaśniliśmy sobie, to że nigdy ci się nie podporządkuje.
- Chcę, żebyś uklękła przede mną i się poddała.
- Może w twoich snach to robię, ale to jest realne życie i nie doczekasz się tego.
Uśmiechnęłam się ironicznie i odwróciłam się w stronę tablicy gdyż wszedł już do sali nauczyciel i zaczęła się lekcja literatury. Kiedy nauczyciel Park wyszedł z sali od razu zrobił się hałas a Ohjung odwrócił się w moją stronę.
- No to jak?
- Drążysz ten tamat już trzeci miesiąc i jeszcze do ciebie nie dociera?
- Czekam aż zmienisz zdanie.
- To się nie doczekasz.
Tak samo jak na początku maja zostałam wyniesiona z sali na krześle przez Jihoona i Jikanga. Nie wierciłam się, bo wiedziałam, że to nic nie da. Zostałam wyniesiona na dach. Co oni z nim mają? Zostałam postawiona na środku. Chciałam wstać, ale nie mogłam, bo Jihoon i Jikang mnie przytrzymali. Po niecałej minucie moja głowa poleciała w prawo a lewy polik zaczął boleć. Spojrzałam na Ohjunga i zobaczyłam, że w jego oczach jest strach. Wyrwałam się jakoś z uścisku chłopaków, którzy mnie trzymali.
- Zostawicie nas na chwilę?
Chłopaki nie byli co do tego przekonani i praktycznie siłą wyprowadziłam ich za drzwi. Odwróciłam się w stronę nadal zszokowanego chłopaka i może to było bardzo głupie, ale go przytuliłam. Ohjung na początku stał zszokowany, ale po chwili oddał przytulasa. Staliśmy tak chwilę, ale odsunęłam się od chłopaka i poszłam do drzwi. Kiedy miałam już naciskać klamkę Ohjung nagle się odezwał.
CZYTASZ
Idolka (ZAKOŃCZONE)
FanficZwykła polska uczennica liceum wyjeżdża do Korei Południowej. Co się tam wydarzy? Czy pozna miłość swojego życia? Okładka zrobiona przez @Maruvina Książka jest w trakcie poprawy 11.04.20 - #49 idol 13.04.20 - #43 idol 18.04.20 - #1 idolka 23.04.20...